Google leci w kulki – źle oznacza aplikacje w swoim sklepie! Gigant błędnie opisuje programy, dodając im etykiety dotyczące bezpieczeństwa, które nie pokrywają się z prawdą. Dowiemy się z nich m.in., że TikTok nie korzysta z naszych danych.
Google Play Store wielu użytkownikom smartfonów z Androidem może wydawać się całkowicie bezpiecznym miejscem do pobierania tylko sprawdzonych aplikacji. My wiemy jednak, jaka jest prawda – pomimo weryfikacji deweloperów i ich programów, w Google Play często znajdziemy aplikacje, które mogą zagrażać naszemu niebezpieczeństwu.
Mozilla poszła w swoich badaniach o krok dalej i sprawdziła, czy aplikacje, które sklep oznacza jako zweryfikowane i w pełni bezpieczne dla naszych danych, rzeczywiście takie są.
Analitycy Mozilli zbadali 40 aplikacji, sprawdzając, jak dokładne są informacje podawane przez Google w etykietach dotyczących ich bezpieczeństwa. Warto dodać, że opisy te są tworzone automatycznie na podstawie formularzy wypełnianych samodzielnie przez deweloperów.
W ten sposób odkryto, że aż cztery na pięć zbadanych aplikacji nie było dokładnie opisanych, a 40% z nich otrzymałoby od Mozilli ocenę „Słaba” w kontekście bezpieczeństwa i zarządzania danymi.
Zaledwie 15% apek Mozilla uznała za dobre pod kątem bezpieczeństwa danych. Wśród nich znalazły się m.in. Google Play Games, Subway Surfers, Candy Crush Saga czy League of Stickman: 2020 Ninja.
Co gorsza, badacze zauważyli również, że płatne aplikacje były jeszcze gorzej opisane, niż te darmowe. Aż połowa z najlepszych według Google płatnych apek otrzymała od Mozilli ocenę „słabe”. Wśród darmowych taką ocenę otrzymały m.in. Facebook, Messenger, Snapchat i Twitter.
Ocenę „Wymagające poprawy” otrzymały za to aplikacje samego Google, w tym YouTube, Gmail, Mapy Google, WhatsApp, Instagram czy Messenger.
Google nie zgadza się z Mozillą
Oto jak Mozilla podsumowuje swoje odkrycia:
Etykiety bezpieczeństwa danych w sklepie Google Play pozwalają sądzić, że ani TikTok, ani Twitter nie udostępniają twoich danych osobowych stronom trzecim. Polityki prywatności aplikacji wyraźnie stwierdzają, że udostępniają informacje o użytkownikach reklamodawcom, dostawcom usług internetowych, platformom i wielu innym rodzajom firm.
Google oczywiście nie zgadza się z postawionymi zarzutami, twierdząc, że to na barkach deweloperów spoczywa odpowiedzialność za podanie właściwych i kompletnych deklaracji w etykietach bezpieczeństwa danych.
Na koniec Mozilla dodaje, że ten sam problem dostrzeżono już również w sklepie z aplikacjami Apple. Firma zaznacza, że w związku z tym trzeba się mocno zastanowić, czy obaj giganci są w stanie bezstronnie stać na straży bezpieczeństwa aplikacji w swoich sklepach.
Przeczytaj również
Netflix tnie ceny o połowę w ponad 30 krajach! Także w Europie
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.