W 2022 roku mało kto chciał kupować weareables. Niektórzy stracili aż 40% udziałów. Nawet Apple nie ma powodów do świętowania. Smartwatche straciły fanów?
Jest elektronika, którą najchętniej zmieniałbym góra co miesiąc. Jest też taka, której najchętniej nie zmieniałbym wcale. Smartwatchom jest zdecydowanie bliżej do tej drugiej kategorii. I coraz więcej użytkowników podziela moje zdanie. Na rynku weareables od dawna nie było tak źle.
Sprzedaż weareable w 2022 roku leci w dół na łeb na szyję
Od dawna przyjęło się sądzić, że Apple jest nie do ruszenia na rynku smartfonów i smartwatchy. Cała reszta, wliczając w to Samsunga, może spadać, ale w Cupertino nadal będzie widać wzrosty. Okazuje się jednak, że wcale nie. W 2022 roku nawet Apple zaliczyło 17% spadek. Faktem jest jednak, że im udało się stracić najmniej. Dla reszty można mówić o tragedii.
Ujmijmy do w liczby. Apple kontroluje obecnie 27% rynku. To mniej więcej tyle, co Google, Xiaomi i Huawei łącznie. Zgadza się, nie mylisz się – Samsung jest poza stawką, jeśli rozważymy tylko smartwatche i smartbandy. Taką tragedię maluje nam Canalys pod koniec 2022 roku w porównaniu do analogicznego kwartału w 2021. A jak wygląda to w ujęciu rocznym?
Tutaj Apple trzyma jeszcze usta na powierzchni. Całościowo udało im się zwiększyć dostawy o 5%. Samsungowi – spaść tylko o 4%. Najmocniej oberwało się Xiaomi, które w ciągu roku straciło aż 41%. Czyżby tani Mi Band po zmianie nazwy nikogo już nie obchodził? Na to wygląda.
Jeśli zamiast smartwatcha wolisz opłacalny smartfon, to akurat w Polsce nadarza się świetna okazja do zakupu jednego z nich. realme GT2 jest teraz dostępny w smacznej promocji w polskim sklepie.
Za takie okazje tylko buzi dać! Wielka moc, AMOLED 120 Hz, OIS i 65W w gorącej cenie
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.