Serwis streamingowy Apple TV+ znów możemy mieć za darmo i to aż na 3 miesiące. Sprawdź, jakie warunki trzeba spełnić, aby móc przetestować platformę giganta z Cupertino.
Apple TV+ powraca z lubianą promocją, w ramach której dostęp do platformy możemy mieć za darmo nawet na 3 miesiące. Czasami oferta dostępna jest dla wszystkich chcących przetestować serwis streamingowy, a czasami gigant z Cupertino nakłada na promocję pewne istotne ograniczenia. Tak jest i tym razem – do kogo kierowana jest więc najnowsza oferta?
Apple TV+ za darmo na 3 miesiące dla posiadaczy PlayStation 4 i 5
Tym razem – a nie jest to pierwsza tego typu okazja – z promocji skorzystają posiadacze konsoli PlayStation 4 lub nowszej PlayStation 5. To warunek konieczny, by móc przetestować serwis streamingowy Apple.
Jeśli już znajdujemy się w gronie tych, którzy załapią się na promocję, aby z niej skorzystać, musimy posiadać konto w PlayStation Network oraz Apple ID – oba założymy całkowicie za darmo. To daje nam już gwarancję tego, że skorzystamy z darmowego kwartału w Apple TV+.
Jak skorzystać z promocji?
Aby włączyć promocję, należy, korzystając z konsoli PlayStation 4 lub PlayStation 5 uruchomić aplikację Apple TV+, będąc oczywiście w tym samym czasie zalogowanym do PlayStation Network i Apple ID. Kolejny krok to aktywacja konta w Apple TV+.
Czas na aktywację promocji mamy jeszcze przez prawie dwa miesiące, do 22 września. Od dnia jej aktywacji z serwisu streamingowego skorzystamy za darmo przez 3 kolejne miesiące. Po zakończeniu trwania promocji za dostęp zapłacimy już 34,99 złotych miesięcznie. W promocji oszczędzamy więc łącznie niemal 105 złotych. Warto rozważyć taką opcję – oczywiście w każdej chwili możemy zrezygnować z dostępu do streamingu.
Apple cyklicznie prezentuje tego typu promocje, a to dlatego, że serwis streamingowy nie cieszy się dużym zainteresowaniem, mimo że znajdziemy tam sporo ciekawych treści, takich jak produkcje Rozdzielenie, Ted Lasso czy The Morning Show. Nie tylko Apple próbuje dogonić Netflixa – także Max ma takie ambicje. Dopiero co zmienił nazwę, a niedługo może czekać nas kolejna taka historia:
Max dopiero zadebiutował, a znów zmieni nazwę?! Aż strach pomyśleć o cenie…
Źródło: Apple, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.