Najlepszy tablet, czyli jaki? Ja sam nie kupiłbym niczego spoza tych 10 niezrównanych modeli

Chcąc kupić najlepszy tablet dla swoich potrzeb, niekoniecznie trzeba szukać wśród flagowców. Przedstawiam listę 10 tabletów, które sam kupiłbym za własne pieniądze.

Najlepszy tablet dla każdego będzie miał inne znaczenie. Dla jednych to po prostu duży ekran do oglądania filmów i seriali. Inni używają go do tworzenia odręcznych notatek. Jeszcze inni wykorzystują go głównie do montażu wideo i obróbki zdjęć. Część z nas kupuje go tylko do grania. Każdy z tych użytkowników znajdzie coś dla siebie w tym poradniku zakupowym.

Jak pewnie się domyślasz, wiele z polecanych tutaj modelu często ląduje na promocjach. O tych dowiecie się oczywiście z gsmManiaKa, ale także poprzez maniaKalny profil Łowcy Promocji na Facebooku. Dlatego też warto nas regularnie śledzić, by móc kupić sprzęt w możliwie najlepszej cenie.

Redmi Pad Pro

Najlepszy tablet dla tych, którzy kochają opłacalność

Zacznę od tabletu, który sam zamierzam sobie kupić. Redmi Pad Pro ma w sobie ducha dawnego Xiaomi i stworzono go z myślą o jak najlepszym stosunku jakości do ceny. Dlatego w Polsce zapłacisz za niego tylko 1199 złotych za wersję 8/256 GB. Wariant z 6 GB RAM jest stówkę tańszy, ale ja polecam dopłacić, jeśli zależy Ci na pracy na kilku aplikacjach jednocześnie.

Sercem urządzenia jest bardzo rzadko spotykany w tej cenie Snapdragon 7s Gen 2. Ten sam SoC napędza dwukrotnie droższy smartfon realme 12 Pro+. W praktyce przekłada się to na idealną kulturę pracy na co dzień. W grach poradzi sobie z każdym nowym tytułem. Zaledwie kilka największych produkcji AAA będzie wymagać obniżenia detali graficznych.

Nie zawiedzie Cię również bateria. 10000 mAh to ponadprzeciętna pojemność w tym segmencie. Dodam również, że Redmi Pad Pro ma dedykowany rysik. Całkiem często pojawia się jako darmowy dodatek w promocjach. Możesz też dokupić dedykowaną klawiaturę. Tutaj jednak polecam polować na obniżki, bo w regularnej dystrybucji kosztuje ona 499 złotych.

Lenovo Tab M11

Niedrogi tablet z rysikiem w zestawie

Pozostajemy w temacie niedrogich tabletów z wartością dodaną. Lenovo Tab M11 to bardzo pozytywne zaskoczenie w tegorocznej ofercie chińskiego producenta. Od premiery zdążył już sporo stanieć. Teraz w polskich sklepach możesz kupić go za 899 złotych. Odpuść sobie nieznacznie tańszy wariant z 4 GB RAM. Przy takiej ilości pamięci operacyjnej nie wykorzystasz jego potencjału.

Przy swojej specyfikacji Lenovo Tab M11 to ideał sztuki kompromisu dla fanów multimediów. Duży ekran o przekątnej 11 cali pozwoli cieszyć się ulubionymi serialami. MediaTek Helio G99 to nie król benchmarków, ale w grach radzi sobie nadspodziewanie dobrze. 8 GB RAM wystarczy, by pracować na dwóch aplikacjach jednocześnie. Wspomnę też o dobrych głośnikach, których jest aż 4.

Jak na tak tani tablet Lenovo Tab M11 szokuje obecnością rysika w zestawie. Nie jest to może najbardziej wyrafinowany stylus świata, ale hej, mówimy o sprzęcie za mniej niż tysiaka.

OnePlus Pad 2

Flagowy tablet, który wcale nie jest drogi

Dla odmiany weźmy coś z segmentu flagowców. OnePlus Pad 2 trafił tutaj nie tylko ze względu na topową specyfikację. Tablet w Polsce został bardzo atrakcyjnie wyceniony. Zapłacisz za niego 2699 złotych. Dostępność jest dość ograniczona, ale bez problemu znalazłem go w x-kom.

Jeśli popatrzymy tylko na procesor, to wydajnościowo OnePlus Pad 2 dorównuje nowym flagowcom z Androidem. Snapdragon 8 Gen 3 w tej cenie w smartfonie nie zdarza się wcale. Przy 12 GB RAM zagrasz na nim w każdą grę, odpalisz kilka aplikacji i poradzisz sobie z wielkim arkuszem kalkulacyjnym. I to wszystko jednocześnie.

OnePlus Pad 2 kupisz również w wersji z dedykowaną klawiaturą. Nie jest to tania rzecz, kosztuje podobną kasę, co ta z Redmi Pad Pro. Trzeba jednak przyznać, że wygrywa z nią obecnością touchpada. Taki komplet w Polsce wyceniony został na kwotę 3199 złotych.

Samsung Galaxy Tab A9+

Najlepszy tablet dla oszczędnych fanów Samsunga

Wracamy na dół oferty i do tego witamy w zestawieniu pierwszego Samsunga. Galaxy Tab A9+ to dość podstawowy model, ale jednak możliwościami znacznie wykraczający poza tańsze modele tego producenta. Zwracam uwagę na „+” w nazwie. Postaw właśnie na niego ze względu na procesor. Zapłacisz za to raptem 940 złotych.

Tablet Samsung Galaxy Tab A9+ występuje w Polsce w dwóch wersjach, ale tylko jedna z nich jest warta Twojej uwagi. Koniecznie postaw na wariant 8/128 GB. Taka ilość RAM pozwoli Ci wykorzystać tablet nawet w bardziej wymagających zadaniach. Snapdragon 695 wystarczy do grania, choć nie w tytuły AAA na najwyższych detalach. Dużym plusem jest dobra bateria.

Samsung ma też taką zaletę, że łatwiej niż w przypadku Redmi, OnePlusa czy Lenovo dokupisz do niego akcesoria firm trzecich.

Lenovo Tab P12

Wół roboczy do pracy i rozrywki

Kolejne Lenovo w moim rankingu to Lenovo Tab P12. Tutaj w ogóle nie musisz szukać akcesoriów. W zestawie znajdziesz czasem nawet klawiaturę i stylus (choć może to zależeć od sklepu). To niebagatelna oszczędność w kontekście tabletu, który kosztuje u nas raptem 1499 złotych.

O Lenovo Tab P12 możesz myśleć jak o wspomnianym wcześniej Tab M11 na sterydach. Wszystko jest tu mocniejsze. Procesor to MediaTek Dimensity 7050, RAM i pamięć są szybsze, a ekran urósł do 12.7″. Rozdzielczość jest zdecydowanie ponadprzeciętna. 2944 na 1840 pikseli to krystaliczna ostrość za małą kasę.

Możesz też liczyć na długi czas pracy na jednym ładowaniu. 10200 mAh pozwoli na obejrzenie całego sezonu serialu bez sięgania po ładowarkę. Dedykowany rysik z zestawu to wygodne notowanie i szkicowanie. W promocjach da się ustrzelić go nawet za 1200 złotych.

iPad Pro 11

Najlepszy tablet dla użytkownika Apple

Tego tabletu nie muszę chyba nikomu przedstawiać. iPad Pro 11 z czipem M4 to niebagatelny wydatek 4899 złotych i najdroższy tablet w moim zestawieniu. Dla pokaźnej grupy użytkowników na całym świecie to jednak jedyny komputer, jaki mają w domu. Spokojnie zastąpi laptopa.

Wydajnościowo procesor M4 miażdży po prostu wszystko w świecie Androida. Sam fakt, że taką moc udało się zamknąć w obudowie z pasywnym chłodzeniem, robi wrażenie. Reszta to didaskalia. Mnogość oprogramowania, system iPadOS i najszersza dostępność akcesoriów na rynku sprawiają, że tu i teraz po prostu nie ma lepszego tabletu.

Samsung Galaxy Tab S9 FE

Zaskakująco rozsądny po wielu obniżkach

W premierowej cenie nikomu nie poleciłbym zakupu Samsunga Galaxy Tab S9 FE. Co innego, jeśli popatrzymy na promocje. Nie zniechęcaj się regularną ceną na poziomie 2000 złotych za wersję 8/256 GB. Spokojnie kupisz go za 500 złotych mniej w akcjach wyprzedażowych. Przy takiej sumie to zupełnie fajny tablet.

Wydajnościowo możesz liczyć na poziom średniopółkowych telefonów Samsunga. Exynos 1380 wystarczy do płynnej pracy na co dzień, a wraz z 8 GB RAM poradzi sobie z każdą aplikacją. Czas pracy na baterii nie pozostawia nic do życzenia. Samsung jak zwykle przyłożyć się do ekranu. 10.9″ wyświetlacz 90 Hz to uczta dla oczu.

Warto również dodać, że w pudełku znajdziesz rysik. Ten S Pen zostawia w tyle rozwiązania Lenovo i Redmi. Do notowania i szkicowania w cenie około półtora tysiąca teraz nie da się kupić niczego lepszego.

Tu znajdziesz nasz test Samsung Galaxy Tab S9 FE.

Xiaomi Pad 6

Jeden z najlepszych tabletów z Androidem króluje w promocjach

Xiaomi Pad 6 to tryumfalny powrót chińskiego producenta na szczyt sprzedaży tabletów z Androidem. Nic dziwnego, bo przy jego specyfikacji cena na poziomie 1299 złotych za mocniejszą wersję 8/256 GB to klasa sama w sobie. W promocjach da się go ustrzelić nawet poniżej tysiaka.

Największą zaletą w arsenale Xiaomi Pad 6 jest ekran. To aż 144 Hz panel o przekątnej 11″. Idealnie sprawdzi się w rękach graczy. O wydajność dba Snapdragon 870. Jakość wykonania też jest topowa, bo to w końcu flagowy model w ofercie chińskiego producenta.

Na koniec zostaje pytanie – Xiaomi Pad 6 czy Redmi Pad Pro? Ja sam postawiłbym na Redmi i to pomimo oczywistej różnicy w wydajności na rzecz Xiaomi. Po pierwsze – Redmi jest nowszy. Druga sprawa to procesor. Snapdragon 870 jest mocny, ale to SD7sG2 wygrywa energooszczędnością. Większa bateria sprawia, że to Redmi jest dla mniej wygranym.

Huawei MatePad 11.5″ S

Jeśli Google nie jest najważniejsze, ten tablet wymiata

Huawei MatePad 11.5″ S jest protezą laptopa i w zasadzie można traktować go jako urządzenie 2 w 1. W komplecie znajdziesz dedykowaną klawiaturę oraz rysik. Wszystko to w Polsce kosztuje 1999 złotych. Moim zdaniem to więcej niż bardzo wyważona kwota.

Tablety Huawei kocha się za jedną cechę – ekran o proporcjach 3:2. W zasadzie żaden z konkurentów nie może pochwalić się tymi cudownie wygodnymi do pracy proporcjami. 144 Hz ekran jest po prostu świetny. Wygodne notowanie i matowy wyświetlacz robią z niego unikalne urządzenie.

To oczywiście Huawei, więc pojawia się kwestia dostępu do aplikacji Google. W 2024 roku to absolutnie żaden problem. Legalnych i bezpiecznych opcji obejścia problemu jest tyle, że można by o nich napisać osobny poradnik na kilkanaście stron. Nie powinno to nikogo zniechęcać.

Tu znajdziesz nasz test Huawei MatePad 11.5″ S w wersji PaperMate.

Tani tablet z Chin Teclast, Alldocube, Npad

Najlepszy tablet to tani tablet? Chiny nie mają sobie równych

Na koniec zostawiłem sobie kategorię, w której jest masa tabletów z Chin. Zwykle łączy je ten sam procesor Helio G99 od MediaTeka. Mają dużo RAM i często oferują LTE w standardzie. Mają metalowe obudowy i najlepsze jest to, że często można ustrzelić je poniżej 500 złotych. Haczyk? Trzeba poszukać na AliExpress.

Poniżej załączam kilku moich ulubieńców w tej kategorii. Realistycznie niej jestem w stanie aktualizować tego zestawienia codziennie, więc przed zakupem warto sprawdzić aktualne promocje. Może się okazać, że cena interesującego Cię tabletu spadła nawet o stówkę w stosunku do tego, co widzisz poniżej. Promocje są rotowane nawet kilka razy w tygodniu.

• Alldocube iPlay50 Pro Max za 610 złotych.
• Teclast T40HD za 400 złotych.
• Teclast T60 za 560 złotych.
• N-one NPad Plus za 520 złotych.