Samsung ostatecznie zakończył wsparcie aktualizacyjne dla starszej generacji swoich flagowców. Los ten spotkał smartfony z rodziny Samsung Galaxy S20. To świetna okazja, by pomyśleć o zakupie nowego telefonu. Sprawdź, na jaki model warto wymienić swój smartfon Galaxy w 2025 roku.
Samsung w ostatnim czasie bije wszelkie rekordy, jeśli chodzi o obietnice aktualizacji dla swoich telefonów. Wieloletnie starania w tym zakresie zostały ostatnio spuentowane zapowiedzią udostępniania nowych wersji Androida aż przez 8 lat dla modelu Samsung Galaxy S25 Enterprise Edition. Jak widać, teraz nawet smartfony z Androidem są wspierane przez lata i nie trzeba już kupować iPhone’a w tym konkretnym celu.
Oczywiście można zastanawiać się nad tym, ilu użytkowników korzysta z jednego telefonu aż tak długo. Ja sam ostatnio wymieniłem swoje prywatne urządzenie na nowe i to raptem po dwóch latach. Niekoniecznie musiałem, najzwyczajniej w świecie znalazłem swój ideał. Nigdy nie widziałem też żadnych statystyk mówiących, że duża grupa osób ma ten sam smartfon aż przez 8 lat.
Nie zmienia to jednak faktu, że starania producentów w zakresie wydłużania aktualizacji dla telefonów należy doceniać. Czasami jednak trzeba pogodzić się też z faktem, że Twój telefon traci wsparcie systemowe, nawet jeśli otrzymywał je przez lata. Taki los spotkał właśnie jedną z ex-flagowych serii marki Samsung.
Seria Samsung Galaxy S20 oficjalnie traci wsparcie aktualizacyjne
Tą serią jest Galaxy S20. Samsung Galaxy S20, Samsung Galaxy S20+ i Samsung Galaxy S20 Ultra już oficjalnie i najprawdopodobniej ostatecznie zniknęły z listy telefonów, które mają otrzymywać aktualizacje w formie nowych łatek zabezpieczeń. Wcześniej były one obecne w sekcji sprzętów wspieranych raz na kwartał.
W dniu premiery tych telefonów Samsung obiecał, że trafią na nie 3 kolejne wersje Androida, a przez 4 lata będą na nie trafiały nowe poprawki. Gdy już ten drugi okres miał się skończyć, producent pozytywnie zaskoczył, oferując serii Galaxy S20 kolejny rok łatek. Tym razem jednak były one udostępniane co kwartał. Wybrane modele z rodziny dostały je ostatnio kilka dni temu. To był dla nich łabędzi śpiew.
Na najnowszej wersji strony internetowej ze wspieranymi urządzeniami Samsung nie znajdziemy już telefonów Galaxy S20, Galaxy S20+ i Galaxy S20 Ultra. To oznacza, że producent odcina je od dalszych aktualizacji zabezpieczeń. Czysto teoretycznie mogą jeszcze na nie trafić jakieś ekstremalnie ważne łatki, lecz takie sytuacje nie zdarzają się często.
Trudno mieć za złe firmie Samsung, że porzuciła swoje telefony po 5 latach wsparcia. Mało który model wydany w tym samym czasie dostaje jeszcze aktualizacje, także w przypadku znakomitej większości pozostałych producentów. Ba, o wielu z nich twórcy zapomnieli już dawno temu. To Samsung spisał się ponadprzeciętnie.
5 lat na karku i koniec aktualizacji to dwa mocne argumenty za tym, by w 2025 roku wymienić swojego Samsunga Galaxy S20 na nowszy telefon. Jeśli któryś z nich służy Ci ciągle jako główny smartfon, to szacunek: nie spodziewałem się, że ktoś wytrzyma tyle z Exynosem. 😉 Żarty żartami, ale zastanówmy się teraz, co kupić zamiast S20.
Jaki telefon kupić po Galaxy S20?
Oczywiście najbardziej naturalnym wyborem wydają się Samsung Galaxy S25, Samsung Galaxy S25+ i Samsung Galaxy S25 Ultra. Zostajesz ciągle w tym samym ekosystemie i przede wszystkim na pewno zauważysz potężny przeskok technologiczny, czego nie da się powiedzieć w przypadku przejścia na nie z telefonów dwóch poprzednich generacji.
Musisz się niestety pogodzić ze sporym wydatkiem, gdyż w oficjalnej dystrybucji najnowsze flagowce Samsunga kosztują:
- Samsung Galaxy S25: 3699 złotych za jedyny słuszny wariant 256 GB,
- Samsung Galaxy S25+: od 4699 złotych,
- Samsung Galaxy S25 Ultra: od 5999 złotych.
Całą trójkę da się kupić wyraźnie taniej u importerów, lecz warto pamiętać o potencjalnych problemach z realizacją gwarancji, jeśli zamówiony egzemplarz nie będzie pochodził z Polski, albo — co gorsza — nawet z terenu Unii Europejskiej.
By szukać oszczędności, możesz skierować swój wzrok na smartfony Galaxy S24. I tutaj znów pojawia się problem cen w autoryzowanych kanałach sprzedaży, gdyż te wynoszą odpowiednio 3449, 4199 i 4999 złotych. Za te pieniądze spokojnie kupisz już tegoroczne flagowce od innych producentów, takie jak choćby OnePlus 13. Wersję 16/512 GB na Amazon.pl upolujesz teraz za 4491,13 zł. Jeśli nie zależy Ci na rysiku, to możesz się na niego przesiąść choćby z Galaxy S20 Ultra.
Tak naprawdę największy problem ze znalezieniem następcy mają właściciele podstawowego Galaxy S20, ze względu na jego niewygórowane rozmiary. Ma on 15 cm wysokości i mniej niż 7 cm szerokości, więc jest dużo mniejszy od przeciętnego telefonu. Jeśli nie chcesz schodzić z wysokiej półki, to poza poprzednikami Twojego urządzenia masz jeszcze do wyboru Google Pixel 9 lub Apple iPhone 16. Ewentualnie spodobać Ci się jeszcze Xiaomi 15, choć jest on jeszcze trochę większy.
Wymienić większe Galaxy S20+ czy też Galaxy S20 Ultra nie jest już aż tak ciężko. Gdy przymkniesz oko na brak rysika (w przypadku tego drugiego modelu), to Twój wybór wydaje się wręcz nieograniczony. By się o tym przekonać, rzuć okiem na nasz TOP-10 najlepszych telefonów na rynku:
Oto najlepsze telefony w Polsce. Nic lepszego nie kupisz, to najwyższa liga
Ceny Samsung Galaxy S20
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe. Jesteśmy Partnerem Amazon i otrzymujemy wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za pośrednictwem linków.