Pentagram EGO jest drugim po MONSTERZE smartfonem polskiego producenta. Tym razem otrzymujemy nie gigantyczną baterię, a konstrukcję smukłą, choć opartą na zbliżonych podzespołach. Firma wyznaczyła sobie tym samym skrajne zadania, chcąc zadowolić zupełnie różnych klientów.
Skrótem, czyli wideorecenzja Pentagrama EGO
Konstrukcja, wygląd i jakość wykonania
Plastikowo, ale estetycznie
EGO to przede wszystkim trzy kolory: biały, srebrny i czarny. Bieli użyto na tylnej, zachodzącej na boki klapce, która osłania baterię i sloty na dwie karty SIM. Kolor srebrny, z kolei, zastosowany został w cienkim, okalającym 4,5-calowy ekran pasku. Została nam czerń – ta stanowi ramkę rzeczonego wyświetlacza. Jeśli taka kombinacja Wam nie pasuje, zawsze możecie sięgnąć po wariant wykończony tylko w czerni. EGO na pewno nie jest brzydkim telefonem – w gusta androidowych estetów powinien trafić bez większego trudu. Jakość zastosowanych materiałów stoi na odpowiednio wysokim poziomie. Nowoczesny, choć stonowany design będzie optymalnym wyborem zarówno dla osób młodszych, jak i tych bardziej wiekowych.
Plastikowa konstrukcja dobrze leży w dłoni, każdy z elementów został też dobrze dopasowany. Nie uświadczymy tu ani latających w zatokach przycisków, ani trzeszczących fragmentów obudowy. Smartfon nie jęknie nawet przy mocniejszym ściśnięciu. Standardowe wymiary (130x67x10,5 mm w najgrubszym miejscu) i masa (140 gramów) jak na 4,3-calowe urządzenie pozwalają cieszyć się wygodnym i odpowiednio lekkim sprzętem.
[nggallery id=442 template=techmaniak]
O ile początkowo miałem mieszane uczucia co do wystającego obramowania obiektywu, tak z czasem doceniłem to rozwiązanie. Poprawia ono chwytliwość, dzięki czemu P450-1 raczej nie wyślizgnie się nawet z najbardziej wilgotnych dłoni. Za ciekawostkę uznałem umiejscowienie gniazda Micro USB na górze smartfona.
Ekran
Ładne nasycenie barw
Pentagram oddaje do dyspozycji użytkownika rozdzielczość QHD (960×540), co na 4,5-calowym ekranie jest równe gęstości 244 PPI. Nie za dużo, nie za mało – nie jest to Retina, ale i tak pozwala na komfortowe wyświetlanie treści, bez potrzeby martwienia się o wyraźną widoczność pojedynczych pikseli.
Monitorek wykonany w technologii IPS (przez LG, dodajmy) wiernie odwzorowuje barwy. Kolory nie są wyblakłe, kąty widzenia stoją na nadspodziewanie wysokim poziomie. Porównując EGO z MONSTEREM (choć może być to wrażenie subiektywne) preferuję ekran z tego pierwszego. Dodatkowo, producent zadbał o antyrefleksyjne szkło firmy AGC.
Odpakowując Pentagrama EGO pamiętajcie o dwóch foliach na wyświetlaczu. O ile pierwszą zauważycie od razu, tak druga jest klasycznym rozwiązaniem ochronnym, niewidocznym na pierwszy rzut oka. Po likwidacji obydwu otrzymacie ekran o doskonałej responsywności.
Kalibrator wskazał średnią, maksymalną jasność bieli na poziomie 309 kandeli na metr kwadratowy. Jasność minimalna, z kolei, wyniosłą 29 cd/m2 – w obydwu przypadkach mamy zatem do czynienia z wartościami większymi, niż w MONSTERZE. W praktyce oznacza to, że wyświetlacz będzie w miarę czytelny także w słoneczne dni.
Akumulator
Mogło być lepiej
To chyba największa wada P450-1. Odchudzenie telefonu do 10,5 milimetra wysokości przyniosło też ograniczenie pojemności baterii. 1800 miliamperogodzin nie jest optymalnym rozwiązaniem ani dla dwurdzeniowego procesora, ani dla 4,5-calowego ekranu – smartfon radził sobie nawet gorzej, niż niedawno testowana przez nas nowa propozycja Sony. Nawet dodatkowe 50 mAh nieszczególnie tu pomogło – w ciągu trzech godzin odtwarzania filmów z włączonym Wi-Fi, EGO zużył aż 99 procent baterii. Bez szczególnie intensywnego użytkowania, EGO powinien wytrzymać około 8-9 godzin po pełnym naładowaniu.
Tradycyjnie, poddaliśmy akumulator serii testów, ustawiając jasność na poziomie 120 cd/m2.
Aparat i filmowanie
Szczegółów na zdjęciach jest sporo, ale filmowanie w 720p kuleje
Pentagram dostarczył na pokład EGO zestaw podobny do tego z MONSTERA, tj. 8-megapikselową matrycę (pliki wyjściowe mierzą 3200×2400 pikseli), autofocus, lampkę LED-ową oraz znany ze stockowego Androida (bo z takim mamy do czynienia) interfejs.
Całość działa sprawnie: automatyczne ustawianie ostrości działa płynnie nawet przy szybkiej zmianie obiektu zainteresowania. Szczegółowość generowanego obrazu również jest zadowalająca. Napotkałem jednak problem z ostrzeniem na nieskończoność, co widać na (kilkukrotnie powtarzanym) zdjęciu chmur. EGO oferuje też tryb panoramy, oferujący średnią jakość ogólną.
Kilka przykładowych zdjęć
EGO w dokładnie ten sam sposób, jak jego nieco starszy kuzyn, oddaje nam do dyspozycji tryb filmowania w jakości FWVGA (854×480) przy 30 klatkach na sekundę. Owszem, możliwe jest też uaktywnienie jakości 720p, jednak musimy mierzyć się z ograniczeniem prędkości do 14 FPS-ów. Nie jest to szybkość wystarczająca do zadowalającego odtwarzania materiałów.
Niżej znajdziecie dwa przykładowe klipy – pierwszy z nich zarejestrowałem w felernym HD Ready, drugi w natywnym FWVGA.
Jakość rozmów
Doskonała, bez najmniejszych zarzutów
Pentagram EGO wyśmienicie radzi sobie zarówno z odbieraniem, jak i wykonywaniem połączeń głosowych. Głos moich rozmówców był klarowny, odpowiednio głośny i czysty – podobnie zresztą działało to w drugą stronę.
[nggallery id=444 template=techmaniak]
P 450-1 dysponuje dwoma slotami na kartę SIM (o czym szerzej piszę w kolejnym dziale), dzięki czemu możemy wybrać, z którego numeru ma wychodzić połączenie. Można również ustalić, ile czasu chcemy mieć na określenie swoich preferencji – domyślne pięć sekund w zupełności mi wystarczyło.
Wydajność
Smartfon uniwersalny
Qualcomm MSM8225 Snapdragon S4 z dwurdzeniowym procesorem Cortex-A5 (1,2 GHz), pamięć operacyjna RAM o pojemności 768 megabajtów oraz GPU Adreno 203 wystarczą do podstawowych zadań – to w końcu specyfikacja, którą jeszcze kilka lat temu można było znaleźć we flagowych urządzeniach firm działających na skalę globalną. W praktyce, EGO radzi sobie nie tylko z tytułami klasy Angry Birds, ale również z grami opartymi o grafikę trójwymiarową. Nie mówię tu oczywiście o najbardziej wymagających aplikacjach; bez trudu odpalisz natomiast GTA czy którąś z wersji Need for Speed.
Kluczowe elementy specyfikacji:
- procesor: Qualcomm MSM8225 SKU5 Snapdragon S4, dwurdzeniowy, taktowanie 1,2 GHz,
- grafika: Adreno 203
- pamięć: 768 MB RAM.
Niżej prezentujemy wyniki z kilku popularnych benchmarków. Im więcej punktów – tym lepiej.
Multimedia
Filmów Full HD już nie obejrzysz
Przekątna w zupełności wystarcza do komfortowego oglądania filmów, bajek, seriali i czego tam jeszcze dusza zapragnie. Podzespoły, z kolei, pozwalają cieszyć się multimediami w rozdzielczości do 720p, choć i to zależy od kodowania. Poniżej tej jakości EGO nie ma w gruncie rzeczy żadnych problemów. Drobnym minusem jest średnio wydajny, pojedynczy głośniczek. Testowaliśmy następujące pliki:
- mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy
- mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio
- mp4, 720p, h264, 3mbps, aac
- mkv, 720p, h264, 3mbps, vorbis, napisy
- mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3 (obraz nie ma płynności)
- mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (nie odtwarza)
- mts, 1080p, h264, 12mbps (obraz nie ma płynności)
- mkv, 1080p, h264, 40mbps (obraz nie ma płynności)
- mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (obraz nie ma płynności)
- mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (obraz nie ma płynności)
Software i funkcjonalność
Idzie nowe
Pierwsza dobra wiadomość: rozmawialiśmy z producentem zarówno w sprawie EGO, jak i MONSTERA. Udało nam się ustalić, że Pentagram szykuje aktualizację do Androida 4.1, co powinno zagwarantować ogólną poprawę działania systemu. Skoro już przy tym jesteśmy – EGO radzi sobie bardzo dobrze w kwestii płynności obsługi. Poszczególne pulpity nie zacinają się znienacka, dotykowe przyciski Androida działają wyśmienicie, a wszystkie aplikacje dostarczone wraz z telefonem uruchamiałem bez kłopotów. Nawet zainstalowanie kilkunastu dodatkowych programów nie wpłynęło znacząco na wygodę użytkowania.
EGO posiada też wsparcie dla dwóch kart SIM, co jest nie tylko kwestią sprzętową, ale również programową. Znajdziemy tu możliwość obsługi Aero2 (konieczność przeprowadzenia ręcznej konfiguracji APN-ów), choć – jednocześnie – z rzeczonym Dual SIM wiążą się pewne ograniczenia. Pentagram postawił bowiem na różne standardy – Mini SIM i Micro SIM, przy czym tylko ta ostatnia w pełni wspiera WCDMA. Nie jest to rażąca wada, ale trudno nie mówić o swoistej niedogodności. Jasne – nie ma żadnych problemów z dostaniem kart w różnych standardach, a i nawet „startery za piątkę” oferowane są w postaci Micro SIM-a z adapterem. Niemniej jednak może czekać Was pewne zaskoczenie po odchyleniu tylnej klapki.
Systemowa przeglądarka Androida dobrze sprawuje się podczas surfowania po sieci. Możemy komfortowo przybliżać i oddalać wybraną stronę, zmieniać jej orientację – wszystkie te zadania EGO wykonuje naprawdę dobrze. W fabrycznej konfiguracji brakuje flasha, ale łatwo to naprawić instalując odpowiednią aplikację ze strony Adobe.
4 GB pamięci, z czego przeszło połowę zajmuje system i preinstalowane aplikacje, nie wystarczą większości z Was. Tradycyjnie, można dokupić nośnik microSDHC o pojemności 32 gigabajtów – i wtedy miejsca jest aż nadto.
EGO ma jeszcze jeden, drobny defekt – nieprecyzyjną lokalizację. Krótko mówiąc, większość alertów związanych z Dual SIM oraz część opcji konfiguracji telefonu wyświetla jest w języku angielskim. To oczywiście błąd niewielki, możliwy do poprawienia za pomocą zwykłej aktualizacji systemu.
Podsumowanie, ocena i opinia
W sam raz dla kogoś, kto szuka lekkiego Dual-SIMa
Pozytywnie zaskakująca jakość wykonania obudowy, pewność chwytu i nieprzesadzony wygląd to spore zalety EGO, drugiej propozycji Pentagrama kierowanej na rodzimy rynek. Bardzo dobre wrażenie robi również 4,5-calowy ekran IPS, cechujący się dobrymi kątami widzenia i przyzwoitą maksymalną jasnością bieli. Muszę też zaznaczyć bardzo dobre, naturalne odwzorowanie kolorów i nienajgorszą czytelność nawet w pełnym słońcu – co jest zasługą szkła antyrefleksyjnego.
Nie bez znaczenia pozostaje też kompletny zestaw czujników (GPS, akcelerometr, czujnik pola magnetycznego, czujnik orientacji, zbliżeniowy i natężenia światła zastanego), wykonanych przez markowych podwykonawców – Boscha czy Lite-Ona. To swego rodzaju wyjątek (poza MONSTEREM, oczywiście) wśród urządzeń o cenie rzędu 700-800 złotych.
Producent powinien natomiast pomyśleć nad baterią, która w trakcie trzygodzinnej projekcji filmu z włączonym w tle Wi-Fi jest w stanie zużyć wszystkie swoje rezerwy. Pojemność 1800 miliamperogodzin niezbędna była zapewne do ograniczenia grubości smartfona (ledwo 10,5 milimetra), jednak nie jestem przekonany, czy taki kompromis doceni większość klientów. Jeśli jednak ani multimedia, ani gry nie są dla Ciebie priorytetem – EGO powinien wytrzymać cały dzień bez potrzeby ładowania.
Jeśli chodzi natomiast o różne formaty Dual SIM – decyzję pozostawiam Wam. Jednym użycie Mini SIM i Micro SIM nie zrobi żadnej różnicy, inni z kolei mogą podchodzić do sprawy z rezerwą. W chwili obecnej pozwolę sobie zaliczyć tę specyficzną kwestię do wad.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA7
- WYŚWIETLACZ7
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA4
- APARAT7
- WYDAJNOŚĆ6
- SOFTWARE / FUNKCJONALNOŚĆ7
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.