Czy taka decyzja Google wpłynie w końcu na prędkość dostosowywania nowych wersji Androida dla urządzeń mobilnych innych producentów?
Jak to jest z aktualizacjami Androida chyba nie muszę nikomu przypominać. Od zawsze prym wiodą Nexusy, które jako pierwsze dostają przedsmak tego, czego możemy spodziewać się po kolejnych wersjach systemu z zielonym robocikiem. Do tej pory nowe oprogramowanie było promowane przez Google tylko i wyłącznie dla posiadaczy wspomnianych przeze mnie sprzętów, jednak już niedługo to wszystko może się zmienić. Według nowych plotek, kolejne wydania Androida będą dostępne również dla osób, które na co dzień korzystają z urządzeń od innych producentów.
Tego typu informacje pojawiły się w kodzie źródłowym serwisu, który poświęcony jest Androidowi w wersji N. Według tych danych, amerykański gigant wyszukiwarkowy będzie oferował testowe wersje oprogramowania osobom korzystającym z każdego urządzenia, które nie jest Nexusem (sprawa dotyczy nie tylko smartfonów, ale również tabletów). Jeżeli to wszystko prawda, to mamy do czynienia naprawdę z dużą zmianą strategii Google, ponieważ do tej pory wszystkie osoby, które posiadały Samsungi, Alcatele, HTC oraz urządzenia innych marek musiały uzbroić się w cierpliwość i czekać aż oprogramowanie zostanie oficjalnie zmodyfikowane oraz dopasowane przez innego producenta. Niestety obecnie trudno mi powiedzieć, które konkretnie z urządzeń znajdą się na liście obsługiwanego sprzętu. Warto pamiętać, że sporo smartfonów różni się od siebie układami oraz pamięciami, które wymagają własnych sterowników do poprawnego działania. Niestety nie da się w tym przypadku stworzyć jednego, uniwersalnego oprogramowania.
Więcej szczegółów oraz oficjalne potwierdzenie ze strony Google poznamy na pewno na zbliżającej się konferencji I/O w maju, która będzie poświęcona nowościom w systemie oraz zmianom, jakie musza mieć na uwadze programiści podczas tworzenia własnego oprogramowania na Androida. Nawet jeśli Google miałoby się zdecydować na zmianę swojej polityki w przyszłym roku to i tak uważam, że zdecydowanie jest na co czekać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.