Samsung w swojej strategii walki z Apple zdaje się wychodzić z założenia, że „kto mieczem wojuje, od miecza ginie”. Oczywiście od owego miecza ma zginąć firma z Cupertinio, jednak wydaje się, że do pokonania Apple, droga jest jeszcze dość daleka.
Tym razem Samsung postanowił zaatakować Apple w Australii oraz w Japonii. Koreańczycy nic nie robią sobie z ostatnich porażek, jakich doznali w Holandii oraz USA i cały czas posiłkują się naruszeniem patentów 3G przez Apple.
Trudno przewidzieć, jak zachowają się sędziowie z Japonii i Australii, jednak nie zdziwiłbym się wcale, gdyby okazało się, że powielą oni po prostu werdykt ich kolegów po fachu z Holandii i Stanów Zjednoczonych.
Może zamiast toczyć nudną już dla wielu wojnę na patenty, obydwie korporacje powinny wrócić do rywalizacji o użytkownika poprzez wypuszczanie dobrych telefonów oraz przydatnych aplikacji? Samsung ostatnio wydał komunikator ChatON, Apple natomiast zaprezentowało usługę Siri, która zbiera skrajne opinie. Jedni ją wychwalają, inni natomiast twierdzą, że Apple mogło się nieco bardziej postarać.
Cóż, z dużą ciekawością będę oczekiwał na wynik tego procesu. Jeśli Samsung wygra, będzie można spodziewać się tego, że koreański gigant pójdzie za ciosem, jeśli jednak sędziowie odrzucą argumentację Koreańczyków, może wreszcie zrewidują oni swoją politykę i poświęcą więcej energii telefonom komórkowym, co chyba wszystkich by bardzo ucieszyło.
źródło: pocketnow.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.