Testujemy TomTom Adventurer, zegarek outdoorowy dla łowców sportowych przygód. Urządzenie łączy najważniejsze funkcje dedykowane aktywnym i robi to naprawdę bardzo dobrze, do czego ostatecznie przekona Was nasza recenzja.
Zakup zegarka sportowego to sprawa szczególnie wymagająca, biorąc pod uwagę całą masę aspektów, na które należy zwrócić uwagę przy jego wyborze. Na szczęście jest gsmManiaK i jest zestawienie najlepszych zegarów multisportowych, które pomoże dopasować odpowiedni model w zależności od potrzeb.
Już na wstępie chciałbym bardzo podziękować firmie REFPR oraz marce TomTom – jak zwykle pełen profesjonalizm, bardzo szybko dogadaliśmy sprawę wypożyczenia sprzętu i już po niespełna dwóch dniach mogłem zabrać się do pracy.
Dane techniczne
Specyfikacja TomTom Adventurer
Dane podstawowe | |
Producent | TomTom |
Model | Adventurer |
Wymiary | 22 x 25 x 11.5 mm |
Waga | 55 g |
Ekran | |
Typ | rozdzielczość 144x168 |
Kluczowe podzespoły | |
Bateria | ładowanie przewodowe |
Łączność | |
GPS | TAK |
Bluetooth | TAK |
Wyposażenie, design i ergonomia
O tym, że holenderski producent wychodzi z cienia, takich producentów jak: Garmin czy Polar już wiecie, bo pisałem o tym ostatnio. TomTom Adventurer to kolejny dowód, który potwierdza moją tezę.
W zestawie znaleźć można: zegarek TomTom Adventurer, stację dokującą, służącą zarówno do transmisji danych, jak i ładowania oraz instrukcję obsługi. Oczywiście, aby sprawdzić czy funkcja odtwarzacza muzycznego radzi sobie jak należy, tradycyjnie musiałem sięgnąć po bezprzewodowe słuchawki. Postawiłem na Jabra Sport Coach, które wciąż i wciąż pozwalają mi ćwiczyć w rytmie ulubionej muzyki. Nie wyobrażam sobie bez nich moich treningów, ale to moje subiektywne zdanie.
Jeśli chodzi o design zegarka, to w tym temacie nie ma drastycznych zmian, najnowszy model wygląda nieco solidniej, dzięki czemu trafia w gust osób, które uwielbiają ekstremalne wypady na łono natury. Solidny pasek wraz z ergonomicznym zaczepem pozytywnie wpływają na komfort użytkowania. Można wybierać pomiędzy dwoma wariantami kolorystycznymi: pomarańczowym i czarnym. W moje ręce wpadł ten pierwszy. Na pasku dominują malutkie dziurki, które dbają o to, by zegarek jeszcze lepiej trzymał się nadgarstka. Jeśli chodzi o ogół, to mogę zrozumieć osoby, które krytykują holenderskiego producenta za kurczowe trzymanie się sprawdzonych schematów. Uważam, że przy kolejnej serii produktów musi podjąć ryzyko.
Minimalistyczna stylistyka sprawia, że wymagający użytkownicy mogą kręcić nosem. Już na pierwszy rzut oka widać, że czasomierz powiela to co sprawdzone – wyświetlacz LCD o rozdzielczości 144x168p jest czytelny, jednak funkcja podświetlenia nie działa tak, jakbym sobie tego życzył, podobnie było w przypadku TomTom Spark 3 Cardio + Music. Wychodzę trenować, ustawiam tryb nocny, zegarek się na chwilę podświetla, a za chwilę gaśnie. Brakuje mi dedykowanego przycisku, którym mógłbym wybudzać ekran w dowolnej chwili. Dla mnie to istotne, tym bardziej, że uwielbiam biegać, kiedy miasto śpi.
Ponadto warto zwrócić uwagę, że producent zdecydował się stworzyć dwa różne rozmiary pasków – oczywiście, bez problemu można je dopasować do nadgarstka za pomocą wszechobecnych dziurek, które wraz z zapięciem tworzą nierozerwalny duet. Sprzęt, który otrzymałem do testów sygnowany jest jako: mały (small), natomiast istnieje jeszcze większa wersja (large).
Podobnie jak w poprzednich modelach do sterowania urządzeniem posłuży nam specjalny ergonomiczny panel, który umożliwi dotarcie w najodleglejsze zakamarki urządzenia. Nie ukrywam, że taka forma operowania sprzętem jest z pewnością nietuzinkowa w porównaniu do konkurencyjnych rozwiązań. Najważniejsze, że w pełni się sprawdza i jak na razie przekonuje mnie całkowicie. Choć trzeba zwrócić uwagę, że przyciski potrzebują czasu, zanim się całkiem rozruszają. Z początku działają dość opornie, ale idzie się przyzwyczaić, tym bardziej, że jako całość zegarek działa bez zarzutu.
Ze względu na nieco większe gabaryty i konstrukcję, zegarek waży 55 g, dzięki czemu praktycznie nie czuć jego obecności na nadgarstku w czasie aktywności.
System, parowanie, aplikacja/serwis internetowy
Aplikację holenderskiego producenta możemy zainstalować na komputerze stacjonarnym, laptopie, a nawet smartfonie. W przypadku tego ostatniego ograniczeniem jest korzystanie z konkretnego telefonu (z Androidem co najmniej w wersji 4.2 lub z systemem iOS co najmniej w wersji 6.0). Co sprawia, że właściciele starszych modeli będą musieli obejść się smakiem. Łączność ze smartfonem odbywa się za pośrednictwem Bluetooth Smart.
Już na starcie, z poziomu zegarka personalizujemy go, ustawiając podstawowe informacje, dzięki którym urządzenie dostosuje cel (zmienia się w zależności od zaangażowania). Ponadto należy zainstalować MySports Connect, co umożliwi szybką i intuicyjną synchronizację. W moim przypadku obyło się bez większych problemów. Platforma MySports, umożliwia dostęp do wszelkich parametrów naszego treningu. Korzystanie z niej jest niezwykle proste, a zarazem intuicyjne. Interfejs jest przejrzysty, choć według mnie nieco gorszy od tego, co oferuje konkurencja. Mimo to na MySports warto postawić, co udowodnił nasz test.
Co istotne, użytkownicy wciąż narzekają na kiepski support oraz problem z przesyłem danych. W moim przypadku ponownie obyło się bez większych problemów, choć jestem w stanie zrozumieć negatywne opinie, tym bardziej porównując MySports do innych platform. Choć warto zwrócić uwagę, że TomTom cały czas stara się usprawnić jej funkcjonowanie, wychodząc naprzeciw konsumentów.
Ponadto TomTom współpracuje również z MapMyFitness, RunKeeper czy Strava, dzięki czemu z poziomu przeglądarki użytkownik ma dostęp do takich informacji, jak: spożyte kalorie, regeneracja, warunki pogodowe itd. Jeśli lubisz analizować i bawić się statystykami, to z pewnością coś dla Ciebie.
W akcji
Z poziomu zegarka możemy robić wszystko to, czego aktywni oczekują od zegarka sportowego i wiele więcej, bowiem producent daje nam możliwość korzystania z aktywności outdoorowych, takich jak: bieg szlakiem, wędrówka, narty, snowboard oraz freestyle, tak więc zimą zegarek z całą pewnością nie powędruje do szuflady.
Jest szeroko rozumiana aktywność dobowa, na czele z pokonanymi krokami, przebytym dystansem, spalonymi kaloriami, dziennym i tygodniowym celem, a także monitorem snu. Oprócz danych wyświetlanych na ekranie zegarka, urządzenie informowało mnie również za pomocą sygnałów dźwiękowych i wibracji (np. o osiągnięciu danego celu). Funkcje działają te działają bez zarzutu.
Zdecydowanie największym atutem zegarka jest dokładność pomiarów. TomTom oferuje GPS + GLONASS z najwyższej półki, co sprawia, że otrzymujemy wskazania, ocierające się wręcz o ideał. Do tego łapie bardzo szybko łapie sygnał. Zachwycałem się poprzednio, więc tym razem też docenię. Jak zwykle, posłużyłem się porównaniami do urządzeń firmy Polar, która w tym aspekcie przegrywa z holenderskim producentem na każdym kroku – od szybkości złapania sygnału, po dokładność wskazań. W mojej opinii TomTom jest bezkonkurencyjny. Zresztą, spójrzcie na screeny – ślad GPS wygląda, jakby pomiar robili geodeci. Różnica między Polarem a TomTomem wynosiła blisko 200 metrów.
Do tego holenderski producent dorzuca pomiar pulsu wprost z nadgarstka, który rzecz jasna nie jest tak dokładny jak pas telemetryczny, ale mimo to świetnie daje sobie radę. Serio, byłem w szoku, tuż po wybiegnięciu na ulice Poznania, kiedy zobaczyłem, że różnica wynosi tylko 5 punktów między pomiarem z nadgarstka, a tym co zaserwował mi pas telemetryczny Polar H7. Do tego po 5 minutach tętno nie wiedzieć czemu skoczyło mi do 220, po czym zanotowało 0, podejrzewam, że przez chwilę czasomierz po prost zgubił puls. Choć muszę dodać, że również przystanąłem na moment, by skonfigurować odtwarzacz muzyczny, o czym opowiem za chwilę. Zresztą, co jakiś czas łapały mnie światła, stąd znaczące spadki pulsu. W każdym razie, jak zauważycie na screenach – pod względem pomiaru pulsu lepiej spisał się Polar.
Ale na szczęście holenderski producent nie zostawia użytkowników z niczym i daje możliwość połączenia z pasem w razie, gdyby komuś zależało na jeszcze dokładniejszych wskazaniach. Co nie zmienia faktu, że moje zdanie się nie zmieniło i uważam, że osoby, które są już zmęczone ciągłym noszeniem paska HRM, powinny śmiało przejść na puls mierzony z nadgarstka. Komfort da się odczuć już od pierwszego treningu.
Kolejną rzeczą, która z całą pewnością ucieszy aktywnych jest funkcja multisport. Umożliwia monitorowanie różnych aktywności fizycznych, takich jak choćby: bieganie, kolarstwo, siłownia, trening w pomieszczeniach, bieżnia, pływanie czy freestyle + wspomniane wcześniej aktywności outdoorowe. Jest tego całe mnóstwo. Ponadto zegarek zmierzy: czas aktywności, prędkość, tempo, odległość oraz spalone kalorie. Ponadto monitoruje wysokość, wysokość względną, nachylenie, wznios, spadek, odległość 3D, czas trwania aktywności, trasę powrotną i wgrane szlaki. Niestety, pomiar pulsu podczas pływania nie jest możliwy, a szkoda. Poza tym wszystko działa bez zarzutu i mamy dostęp do naprawdę wielu funkcji treningowych, jak np. interwały, wyścig, stoper czy strefy. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to jedynie do braku planów treningowych z poziomu zegarka, a więc podobnie jak poprzednio.
Równie ważną funkcją, która się pojawiła jest: odkrywanie szlaków, opcja ta pozwala poznawać nowe trasy, bez konieczności podążania dwa razy tą samą drogą. Możliwe jest przesłanie nieznanych współrzędnych do zegarka za pomocą strony MySports. Dodatkowo, za każdym razem podczas poruszania, ślady GPS są wyświetlane na ekranie zegarka, dzięki czemu zawsze można znaleźć drogę powrotną. Połączenie zintegrowanego kompasu oraz informacji GPS daje użytkownikom pewność wyboru właściwej trasy i powrotu do miejsca startu. Po ukończonym biegu można łatwo podzielić się trasami ze znajomymi i zmotywować ich do odkrywania nowych dróg. Funkcja ta działa naprawdę dobrze, dlatego po ściągnięciu mapy i skalibrowaniu kompasu, śmiało można zapuścić się w nieznane. Co ciekawe, jak podkreśla sam producent, na dołożenie tej funkcji największy wpływ miały komentarze użytkowników i recenzentów.
Ale to jeszcze nie wszystko. Adventurer posiada funkcję „automatycznego wykrywania wyciągu”, co w rzeczywistości wygląda tak, że jadąc kolejką, czasomierz nakreśla położenie, wartości dla potencjalnego zjazdu i uwarunkowania terenu (nachylenie zbocza, maksymalne prędkości), dając użytkownikowi jasne informacje o tym, czego może się spodziewać podczas zjazdu. Nie mam wątpliwości, że osoby, które uwielbiają wypady na stok będą zadowolone z tego, co oferuje gadżet.
Odtwarzacz muzyczny (obsługuje formaty MP3 i AAC) również zasługuje na uwagę. Tym bardziej, że znów można zostawić telefon w domu. Do pełni szczęście potrzebne będą jedynie dobre słuchawki, które pozwolą delektować się ulubioną muzyką. Jeszcze raz sprawdziłem, jak dodawać szybko kawałki i stwierdzam, że poprzednio popełniłem mały błąd. Podłączając czasomierz do komputera, pojawia się urządzenie masowe i do niego można bez najmniejszego problemu dodawać muzykę. Problem jednak w tym, że podczas aktywności/treningu nie można operować kawałkami, ponieważ zegarek wymusza powrót do głównego ekranu ćwiczeń. Warto zaznaczyć, że czasomierz łączy się ze słuchawkami poprzez Bluetooth. Playlistę można również zgrać do iTunes lub Windows Media Player. W pamięci zegarka mieści się ponad 500 utworów (3 GB), co z całą pewnością wystarczy nawet na najdłuższy trening.
Entuzjaści smartfonów ponownie muszą obejść się smakiem. Trochę szkoda, że producent nie zdecydował się dorzucić powiadomień z telefonu. Z naszego poradnikowego kanonu to zdecydowanie największa wada tego urządzenia. Choć myślę, że osobom aktywnym nawet i to nie popsuje zabawy w ekstremalnych warunkach.
Zegarek posiada klasę wodoszczelności 5ATM, co oznacza, że sprosta nie tylko najtrudniejszym warunkom atmosferycznym, ale również da sobie radę podczas kąpieli czy wizyty na basenie. Ujemne temperatury również mu niestraszne! Bez obaw można w nim pływać, zbierając podstawowe informacje o aktywności w wodzie – sprawdziłem, nie mam zastrzeżeń.
Jeśli chodzi o baterię to działa do 3 tygodni w trybie zegarka, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Oczywiście, korzystając z zaawansowanych funkcji trzeba liczyć się, że czas skróci się odpowiednio do ok. 10 godzin (GPS) i 5 godzin (GPS + muzyka), tak więc kilka jednostek treningowych w tygodniu spokojnie można wykonać.
Podsumowanie i ocena
TomTom Adventurer to jeszcze lepszy zegarek nić TomTom Spark 3 Cardio + Music, mimo że możliwościami jest do niego zbliżony. Stosunek jakości do ceny jest po prostu fantastyczny. Kompatybilność, zabójczo dokładny GPS, szeroko rozumiana aktywność dobowa, pomiar pulsu wprost z nadgarstka, wbudowany odtwarzacz MP3, odkrywanie tras, funkcja multisport wraz z najważniejszymi funkcjami outdoorowymi oraz całkiem sporo opcji treningowych. Szkoda, że zabrakło powiadomień z telefonu, bo te mogłyby uczynić z niego najlepszy zegarek na rynku. Mimo to nawet najbardziej wymagający użytkownicy docenią najnowszą propozycję TomToma, nawet pomimo kilku bardzo drobnych i praktycznie niewidocznych wad. W tej cenie na pewno nie znajdziecie niczego lepszego. Polecamy.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny TomTom Adventurer
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.