Najnowsze raporty wskazują na to, iż coraz częściej z chęcią sięgamy do portfela wtedy, kiedy trzeba zapłacić za jakąś grę mobilną. W sieci pojawiły się wyniki za 2016 rok i okazuje się, że mobilna rozgrywka to ogromny biznes.
Z roku na rok przybywa coraz więcej gier: zarówno na Androida jak i iOS. Za niektóre z nich trzeba jednak sporo zapłacić – przykładem niech będzie chociażby Super Mario Run. Okazuje się jednak, że użytkownicy chętnie sięgają do portfela wtedy, kiedy trzeba wyciągnąć z niego pieniądze. Według najnowszych statystyk, mobilna rozgrywka wygenerowała około 40 miliardów dolarów przychodu: to wszystko w samym 2016 roku.
Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy można zauważyć jednak kolejne wzrosty. Analitycy mówią o tym, iż rynek mobilny rozrasta się w szybkim tempie: gry zarobiły prawie 20% więcej pieniędzy niż w 2015 roku. Oprócz tego, sami gracze spędzają wpatrzeni w ekran więcej czasu: około o 19% więcej, co przekłada się na średnią wynoszącą 30 minut na jedno podejście. Najwięcej gry mobilne zarobiły na rynku amerykańskim. Zaraz potem możemy wliczyć do stawki Europę oraz Amerykę Południową. Co ciekawe, rynek indonezyjski posiada również bardzo mocne udziały w płaceniu za gry mobilne.
Patrząc na te statystyki jestem ciekaw, jak w dalszym okresie czasowym będzie rozwijała się branża mobilna: mam na myśli oczywiście aplikacje. Gry są coraz bardziej rozbudowane, ale też droższe. Z drugiej strony, za jakiś czas smartfony mogą zaoferować doświadczenie niemalże takie, jak to, kiedy gramy na innych, mocniejszych sprzętach.
Jak widać jednak, rynek gier mobilnych to naprawdę dochodowy biznes.
Źródło: SuperDataResearch
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.