Sytuacja Snapchata nie jest kolorowa i nie wiadomo, jak dalej potoczą się losy platformy. Aplikacja traci tysiące użytkowników dziennie, a na dodatek bierze udział w walce ze swoimi własnymi pomysłami. Czy Snap zatonie?
Snapchat zadebiutował jako autorski pomysł aplikacji, gdzie oglądanie zdjęć trwałoby tylko chwilę, a następnie miały one bezpowrotnie znikać. Program stał się hitem wśród wielu grup społecznych i nic dziwnego – Snapchat zapewniał namiastkę anonimowości, a dodatkowo informował, kiedy ktoś nasze zdjęcie zapisał.
Platforma ewoluowała i wprowadzała coraz więcej funkcji i aktualizacji. Snapchat jako pierwszy zaprezentował światu filtry twarzy i do tego momentu był jedną z najpopularniejszych aplikacji na świecie. Apetyt rósł w miarę jedzenia i jak to zwykle bywa, z upływem czasu i kolejnymi aktualizacjami pierwotny pomysł stał się czymś zupełnie innym.
Snapchat traci codziennie
Teraz sytuacja charakterystycznego Duszka pogorszyła się. Twórcy poinformowali, że w drugim kwartale Snapchat stracił 3 miliony aktywnych użytkowników. Obecny wynik to 188 milionów osób, które uruchamiają Snapa codziennie – dla porównania Instagram posiada 400 mln takich kont.
Założyciel Snapchata Evan Spiegel obwinił spadek użytkowników o przeprojektowanie interfejsu Snapchata na początku tego roku. Użytkownicy byli tak zdenerwowani zmianą struktury serwisu, że zaczęto tworzyć popularne petycje o przywrócenie starego wyglądu – podobne protesty były widoczne w serwisie Youtube, który wielokrotnie zmieniał wygląd.
Instagram stanie się drugim Snapchatem?
Zagrożenie dla Snapchata przyszło także z innej strony. Technologie serwisu zaczął chamsko kopiować Instagram, wprowadzając u siebie Stories oraz filtry na twarz. Co najgorsze dla autorów pierwotnej aplikacji, spora część użytkowników uważa, że skopiowane przez aplikację należącą do Facebooka technologie są lepsze.
To pierwszy tak poważny kryzys i spadek użytkowników od samej premiery Snapchata w 2011 roku. Wydawać by się mogło, że strata przekuje się w ogromną stratę finansową. Snapchat stracił co prawda 20 procent przychodów netto w porównaniu z drugim kwartałem 2017 roku, ale jego akcje niespodziewanie wzrosły.
Jak to możliwe? Giełda Wall Street zauważyła jedynie rokroczny wzrost zarobków Snapchata o 44% i na tej podstawie udzieliła akcjom Snapa zwyżki na poziomie 11 procent. Dodatkowo aplikacja została wsparta finansowo przez saudyjskiego księcia Al-Waleeda Talala sumą 250 mln dolarów w zamian za 2,3 procent udziałów w firmie.
A Wy co sądzicie o zmianach interejsu w Snapchacie i rosnącej konkurencji ze strony Instagrama?
Źródło: TechCrunch
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.