Google Pixel 3a i 3a XL zostały oficjalnie zaprezentowane. To świetnie wyposażone średniaki z wyższej półki, oferujące ponadprzeciętne w tej stawce możliwości fotograficzne. Nieźle wypadają też pod względem baterii – mają jednak wadę, którą oczywiście jest cena. Warto się na nie zdecydować?
Stało się – tańsze modele z czystym Androidem zadebiutowały na konferencji Google. Przekonajmy się, co mają do zaoferowania i czy warto je kupić za pieniądze, których żąda za nie producent. Oto Google Pixel 3a i 3a XL – oba wyposażone w złącze jack. Da się? Jednak da się 🙂
Zacznę od tego, że Pixel 3a to naprawdę kompaktowe urządzenie. Przy wymiarach 151 na 70 milimetrów i wadze zaledwie 147 gramów bez problemu można obsłużyć go przy pomocy tylko jednej dłoni. Zawdzięcza to 5.6-calowemu ekranowi, choć wielokrotnie widzieliśmy już cieńsze ramki nad i pod ekranem. W obu modelach zamiast szkła na tylnym panelu zastosowano tworzywo sztuczne – dla mnie to zaleta.
Sam ekran wykonano w technologii OLED i oczywiście ma proporcje 18:9. Na szczęście obyło się bez żadnego rodzaju wcięcia w ekranie. Nic nie można zarzucić ostrości wyświetlanego obrazu, bo 441 ppi (czyli FullHD+) jest jak najbardziej wystarczające.
Za moce obliczeniowe smartfona odpowiada procesor Qualcomm Snapdragon 670, wsparty przez 4 GB RAM. Na dane użytkownika przeznaczono 64 GB, a całość działa pod kontrolą Androida 9.0 Pie. Taki zestaw powinien wystarczyć każdemu, a Pixel 3a staje się tym samym najlepszym kompaktowym smartfonem, którego można obecnie kupić.
Mocnym punktem w arsenale nowych Pixeli jest aparat. To ta sama jednostka, co w przypadku „dużych” modeli, więc można liczyć na jedną z najlepszych jakości zdjęć na rynku. Pomimo tylko jednego obiektywu (12.2 Mpix ze światłem f/1.8), oprogramowanie Google potrafi zdziałać cuda, a tryb nocny nie bez powodu jest uważany za najbardziej skuteczny.
Przy stosunkowo kompaktowym ekranie i energooszczędnym procesorze bateria o pojemności 3000 mAh ma szansę podziałać dłużej, niż tylko jeden dzień – nawet przy bardziej intensywnym użytkowaniu. Kiedy się rozładuje, to z pomocą przyjdzie bezprzewodowe ładowanie – tym razem o mocy 18W.
Google Pixel 3a XL to większy z dzisiaj zaprezentowanych modeli. XL w nazwie sugerowałoby, że mamy do czynienia z naprawdę dużymi połaciami ekranu, ale różnica względem modelu 3a nie jest duża. Ekran ma przekątną 6 cali, rozdzielczość FullHD+ i także wykonano go w technologii OLED.
Zmian względem mniejszego smartfona nie doczekamy się również w specyfikacji – jest dokładnie taka sama. Zmian nie widać również w przypadku możliwości fotograficznych. Większa jest za to bateria, bo w tym przypadku mamy do czynienia z ogniwem o pojemności 3700 mAh. To sporo jak na urządzenie z 6-calowym ekranem. Spodziewam się, że Pixel 3a XL będzie rekordzistą pod względem czasu pracy na baterii, jeśli chodzi o smartfony od Google.
Tak jak prognozowaliśmy przed premierą nowych modeli od Google, będą one tanie tylko w porównaniu do flagowych Pixeli. Za mniejszy model przyjdzie nam zapłacić 399 euro (ok. 1712 zł), zaś Pixel 3a XL kosztuje… 479 euro (ok. 2055 zł). Cóż, nie jest tanio, ale tego się spodziewaliśmy.
Za takie pieniądze można kupić niemal wszystkie zeszłoroczne flagowce, ale i tak jest lepiej, niż się spodziewałem. Wszystko zależy od tego, czy aparaty faktycznie nie mają sobie równych w tej półce cenowej.
Smartfony Pixel 3a pewnie pojawią się w Polsce – choć pewnie niekoniecznie oficjalnymi kanałami. Ceny jak zwykle będą wyższe, niż w przypadku prostego przeliczenia z dolarów/euro, ale póki co ciężko mówić o konkretnych kwotach – a tym bardziej o dacie debiutu w polskich sklepach.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…