Xiaomi Mi 9 po raz kolejny mistrzem w AnTuTu! Flagowiec Xiaomi króluje trzeci raz z rzędu

Kwietniowe zestawienie AnTuTu ujawnia najlepsze wyniki uzyskane w teście benchmarkowym przez smartfony z wysokiej półki. Na samym szczycie rankingu znalazł się Xiaomi Mi 9, który króluje w rezultatach już trzeci miesiąc z rzędu. W tabeli znalazła się jednak jedna niespodzianka.

Comiesięczne podsumowanie uśrednionych wyników w AnTuTu znalazło się w sieci, potwierdzając osiągi dzisiejszych flagowców i procesora Snapdragon 855 – najmocniejszej jednostki dla smartfonów z Androidem. Ranking dotyczy wyników uzyskanych przez użytkowników z całego świata.

Mi 9 nie miał sobie równych

Chipset Qualcomma pozwala sztandarowym modelom bez trudu zdobywać ponad 300 tysięcy punktów, natomiast niektóre telefony potrafią z niego wycisnąć jeszcze więcej. Świetnym przykładem jest Xiaomi Mi 9, któremu udało się zająć topową pozycję trzeci raz z rzędu i uśredniony wynik 371 tysięcy oczek.

Dominacja flagowca Chińczyków jest niepodważalna, a na uwagę zasługuje też fakt, iż Mi 9 znalazł się nieznacznie wyżej od gamingowego Black Shark 2. Na trzeciej i czwartej pozycji są smartfony Galaxy S10+ oraz S10, które nie wypadły z rankingu od czasu swojej premiery.

Piąta pozycja należy do chińskiego Vivo iQOO, który utrzymał zeszłomiesięczny wynik punktowy. Większa niespodzianka spotkała natomiast szóstą lokatę, na której wylądował LG G8 ThinQ. Koreański flagowiec nie trafił jeszcze do polskiej sprzedaży, ale jego mocny wynik to powód do dumy i kolejny argument zakupowy dla fanów LG.

Na kolejnych czterech miejscach uplasowały się pozostałe modele Galaxy S10, włączając w to Galaxy S10e oraz flagowca w wersji 5G. Najnowsze Galaktyki uzyskiwały około 330 tysięcy punktów.

W porównaniu z marcowym zestawieniem z czołówki rankingu wypadł Huawei P30 Pro oraz pozostałe smartfony marki, w tym także Honor V20. Z ostatniego miejsca usunięto też Xiaomi Mi Mix 3, który jako jedyny reprezentował Snapdragona 845.

Polecam nasz test Xiaomi Mi 9:

TEST | Xiaomi Mi 9. Nie mam wątpliwości – to nowy „zabójca flagowców” (ale nie ideał)

Źródło