Wygląda na to, że Huawei ma plan B w kontekście rezygnacji z Huawei, i to plan, który aktualnie posiada status „zaawansowane”. W zaledwie kilkanaście godzin po ogłoszeniu zmian we współpracy pomiędzy Chińczykami a amerykańskimi przedsiębiorcami, wiemy już co nieco na temat systemu operacyjnego, którego produkcją zajmuje się ta firma.
Android bez Sklepu Play, Map, Gmaila czy YouTube’a to jak pomidorowa bez makaronu czy schabowy bez panierki – niby można, ale raczej wątpliwa to przyjemność. Wie o tym doskonale Huawei, które zostało postawione pod ścianą i odcięte od jakichkolwiek przejawów amerykańskiej myśli technicznej w sposób nagły i zaskakujący dla wielu entuzjastów nowych technologii. Wiele wskazuje jednak na to, że Chińczycy nie zasypiają gruszek w popiele i w pocie czoła szykują rozwiązanie, które pozwoli im uwolnić się od systemu Google.
Huawei działa szybko i sprawnie. Nadciąga Hongmeng OS
Dzięki serwisowi Huawei Central wiemy, że prace nad mobilnym OS-em Huawei trwają i są bardzo zaawansowane – wedle anonimowych źródeł portalu prace nad tym oprogramowaniem trwają już od 2012 roku, a testy działającej wersji systemu cały czas trwają. Został on ponoć zainstalowany na kilku sprzętach wyprodukowanych przez chiński koncern i jest pieczołowicie sprawdzany w zaciszu centrali firmy.
Co więcej, znamy także prawdopodobną nazwę tego systemu – to Hongmeng OS, czyli bardzo azjatycko brzmiące oznaczenie. Nie wiemy niestety, czy jest to już w pełni oficjalna nazwa oprogramowania, które być może będzie wkrótce napędzać nowe smartfony Huawei, czy też jest to tylko i wyłącznie opis roboczy. Czas pokaże, bo nie da się ukryć, że w obliczu najnowszych rewelacji Huawei jest raczej zmuszone do tego, by działać szybko i zdecydowanie, bo zwyczajnie nie ma na co czekać.
Choć szanse na to, by Huawei szybko przebiło się do świadomości użytkowników ze swoim nowym systemem, są raczej nikłe, to błyskawiczne działanie jest zdecydowanie w interesie firmy. Brak w pełni funkcjonalnego OS-a może być sporą przeszkodą w kontekście premier nowych urządzeń, na co Chińczycy zdecydowanie nie mogą sobie pozwolić.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.