Jakiś czas temu pisaliśmy o pewnym Amerykaninie, który postanowił pozwać Apple, gdyż nie był zadowolony z jakości usług oferowanych przez Siri. Okazuje się, że pozywanie korporacji z Cupertino staje się coraz popularniejsze i nie dotyczy to już tylko wielkich firm walczących o prawa do patentów. Mieszkanka Nowego Jorku twierdzi, że Apple złamało jej nos.
83-letnia kobieta zażądała miliona dolarów od amerykańskiego giganta po tym jak zderzyła się ze szklanymi drzwiami w jednym ze sklepów firmy. Konsekwencją kraksy jest złamany nos. Teraz Amerykanka domaga się wypłacenia 75 tys. dolarów rekompensaty za koszty leczenia oraz odszkodowania. Warto wspomnieć, iż szklane drzwi Apple Store są oznaczane specjalnymi naklejkami, by nie dochodziło do wypadków tego typu, ale prawnik poszkodowanej kobiety twierdzi, że nie jest ich wystarczająco dużo. Dlatego poszkodowana nie zauważyła przeszkody i wtargnęła na drzwi, co skończyło się złamaniem nosa.
Całej sprawy nie zamierza komentować ani sama poszkodowana, ani przedstawiciele Apple. Zapewne nie jest to ostatni przypadek, w którym ktoś pozywa korporację z Cupertino (lub innego giganta IT) z powodów na pozór dziwnych. Wszak szanse na przynajmniej częściowy sukces są całkiem spore i takie rozwiązania mogą kusić.
Źródło: Onliner
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.