Jutro będziemy świadkami premiery flagowej serii Honor 20. Wielkie święto spółki-córki Huawei zostało jednak zakłócone przez decyzję Google co do zawieszenia współpracy z Huawei. Czy to oznacza, że jutro będziemy świadkami debiutu smartfonów skreślonych już na starcie?
Ostatnie kilkanaście godzin bez wątpienia należy do Huawei, ale nie w sposób, jakiego chiński producent by sobie życzył. USA dodało tę firmę na swoją czarną listę, co w konsekwencji doprowadziło do zawieszenia przez Google współpracy z Huawei i odcięcia koncernu z Państwa Środka od aplikacji giganta z Mountain View oraz aktualizacji Androida.
Warto zwrócić uwagę na to, że cios ten został wymierzony w Huawei, jednak na decyzji Amerykanów ucierpi też spółka Honor. Co gorsza, wszystko to dzieje się to tuż przed premierą flagowej serii Honor 20. Chyba gorzej być nie mogło.
W tej sytuacji wiele osób zastanawia się, jaki los czeka smartfony marki Honor, z najnowszymi flagowcami włącznie. Wstępną odpowiedź na to pytanie udzielił Huawei.
Jak wiemy, Huawei zapewni aktualizacje zabezpieczeń i będzie świadczył usługi posprzedażowe dla wszystkich smartfonów i tabletów marek Huawei oraz Honor. Czy dotyczy to także smartfonów Honor 20?
Okazuje się, że tak. Huawei już teraz zapewnia, że zadba także o nowości swojej spółki-córki, więc z technicznego punktu widzenia nie zostaną one zapomniane. Trudno jednak spodziewać się, by urządzenia zaprezentowane jutro miały szanse na jakąkolwiek dużą aktualizację. To oznacza, że Pie może być ostatnią wersją Androida dla tych modeli, oczywiście w znanej nam obecnie formie.
Pocieszające jest to, że smartfony Honor 20 niemal na pewno otrzymały od Google stosowne certyfikaty dla aplikacji i usług amerykańskiej korporacji. W końcu takich spraw nie załatwia się na dzień przed oficjalną premierą. Jeśli moje przypuszczenia są słuszne, to na pokładzie Honora 20 i Honora 20 Pro znajdzie się stosowny pakiet programów Google.
Obecnie wiele osób zadaje sobie pytanie – czy warto obecnie kupić smartfon Huawei/Honor, albo sprzedać posiadany już model. W tej drugiej kwestii nie zabiorę stanowiska, ale pierwszej grupie radzę cierpliwie poczekać na rozwój wypadków.
Jeszcze nie mamy pewności co do tego, jak ta historia się skończy, więc oczekiwanie na rozwój wypadków to najbardziej sensowna opcja. Proponuję jednak nie skreślać duetu Huawei/Honor raz na zawsze – poczekajmy cierpliwie na to, co przyniesie przyszłość.
Źródło / opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Teclast F16 Pro znowu staniał i znowu jest najlepszym laptopem w swojej półce cenowej. Za…
Już 20 marca odbędzie się premiera Oppo F29 i Oppo F29 Pro. Te smartfony cechują…
Poznaliśmy ceny POCO F7 Pro i POCO F7 Ultra w Europie. Są nieco wyższe i…
Choć raczej nie wyobrażam sobie już porzucenia Androida, iPhone 17 Pro Max coraz mocniej działa…
W dzisiejszym świecie, w którym liczba urządzeń elektronicznych rośnie z dnia na dzień, odpowiednia ładowarka…
Rozdawnictwo od Epic Games raczej nigdy się nie skończy. Tym razem platforma postanowiła podarować graczom…