Motorola One Vision to niedrogi smartfon z podwójnym aparatem, sensownymi podzespołami, kinowym ekranem i czystym Androidem. W naszej recenzji Motoroli One Vision sprawdzamy, czy warto rozważyć zakup tego urządzenia.
Motorola One Vision to jeden z najciekawszych smartfonów klasy średniej na rynku. Smartfon ten wyróżnia się ekranem o kinowych proporcjach, dziurką w ekranie dla kamerki selfie oraz przynależnością do rodziny Android One, co oznacza dobre wsparcie i regularne aktualizacje.
Cena Motoroli One Vision została ustalona na 1299 złotych. Czy model ten wart jest tych pieniędzy? Odpowiedź na te pytanie poznasz dzięki lekturze naszej recenzji Motoroli One Vision.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 71 x 160 x 8.7 mm |
Waga | 180 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM |
Data premiery | 2019, maj |
Ekran | |
Typ | IPS 6.3'', rozdzielczość 2520x1080, 435 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Samsung Exynos 9609 |
Procesor | 2.2 GHz, 8 rdzeni (4 x Cortex-A73 + 4 x Cortex-A53) |
GPU | Mali G72 MP3 |
RAM | 4 GB |
Bateria | 3500 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 256GB |
Porty | USB (typu C), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 9.0.0 Pie |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS, Galileo |
Bluetooth | v5.0 z LE i aptX |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 48 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowy aparat - 5MP |
Dodatkowy | 25 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Zdecydowanie najbardziej charakterystycznym elementem budowy Motoroli One Vision jest ekran o wydłużonych proporcjach 21:9. Dzięki temu rozwiązaniu smartfon ten jest smukły, ale dość wysoki – jego wymiary to 160,1 x 71,2 x 8,7 mm. To oznacza, że fajnie się z niego korzysta, o ile nie pojawia konieczność sięgnięcia w górną partię wyświetlacza, gdyż w tej sytuacji trzeba zmienić chwyt. Pocieszające jest to, że pasek powiadomień da się ściągnąć gestem pociągnięcia palcem w dół na ekranie głównym.
Do testów dostałem Motorolę One Vision w kolorze brązowym. Nie jest to jednak jednolita barwa, gdyż im bliżej środka tylnego panelu, tym bardziej brąz przeradza się w czerń. To ciekawy zabieg, będący czymś w rodzaju odpowiednika dla gradientowych kolorów spotykanych w smartfonach konkurencji.
Tylny panel i front to szkło (w tym drugim przypadku Gorilla Glass nieznanej generacji), które połączono ramką wykonaną z tworzywa sztucznego, które nieźle udaje metal. Wszystko zostało bardzo dobrze spasowane, dzięki czemu cała konstrukcja sprawia wrażenie solidnej. Obudowa została zabezpieczona przed zachlapania specjalną nanopowłoką, więc sporadyczne kontakty z niewielką ilością wody nie powinny być problemem dla Motoroli One Vision, ale na kąpiele tego telefonu radzę nie narażać.
Ułożenie poszczególnych elementów jest bardzo typowe. Na górnej ramce znajdziemy wyjście słuchawkowe jack 3,5 mm i dodatkowy mikrofon, zaś spód smartfona skrywa port USB typu C i głośnik multimedialny. Na prawym boku należy szukać przyciski zasilania i głośności, a na prawym hybrydowej szufladki kart SIM i pamięci.
Jest jedna rzecz, która nie podoba mi się w One Vision – bardzo mocno wystający aparat fotograficzny, do tego położony niesymetrycznie przy jednym z boków. Jako właściciel kota niejednokrotnie musiałem męczyć się sierścią, która uwielbia gromadzić się w takich miejscach. Nie wspomnę nawet o tym, że urządzenie buja się na płaskich powierzchniach, więc niezbyt przyjemnie korzysta się z niego w takiej pozycji.
Motorola One Vision dostała ekran IPS LCD o przekątnej 6,3 cala i bardzo dobrej rozdzielczości Full HD+ (2520×1080), przy kinowych proporcjach 21:9, które ostatnio zostały wskrzeszone przez Sony po jednorazowej próbie LG w… 2009 roku.
Parametry zastosowanego panelu ani nie zachwycają, ani nie rozczarowują. Maksymalne podświetlenie na poziomie niemal 470 cd/m2 teoretycznie pozwala na względnie komfortowe korzystanie z telefonu w dość mocnym słońcu, jednakże okazało się, że w praktyce to troszkę za mało – ostatnie dni są ekstremalnie słoneczne i zdarzało mi się mocniej wpatrywać w ekran, by móc dostrzec wszystkie interesujące mnie informacje. Tymczasem minimalna luminacja to 4 cd/m2, co może przeszkadzać tylko w całkowitych ciemnościach – w półmroku problemu nie ma.
Odwzorowanie kolorów wypada bardzo przyzwoicie – zupełnie tak, jak w Moto G7 i Moto G7 Plus. Producent przygotował trzy profile kolorystyczne o nazwach Naturalne, Wzmocnione i Nasycone, które dość jasno wskazują, jakie są między nimi różnice. O ile żaden z nich nie jest skalibrowany w sposób idealny, tak najlepsze wrażenia wizualne i pomiarowe daje wybór opcji Wzmocnione.
Niestety, nawet tutaj punkt bieli jest zbyt zimny (ok. 8000 K), więc osoby uczulone na tę przypadłość powinny korzystać z filtru niebieskiego światła, ustawiając go na 1/3 skali. To sprawi, że biel stanie się neutralna dla oka (6500 K), ale niestety spadnie przy tym maksymalna moc podświetlenia. Coś za coś.
Jest jedna rzecz w ekranie Motoroli One Vision, która nie każdego zachwyci – mam na myśli dziurkę na aparat do selfie w lewym rogu. Jej średnica jest dość duża, więc rzuca się ona w oczy dość mocno. Co gorsza, wcięcie to wymusza znaczące rozszerzenie paska powiadomień i nie da się go zamaskować. Mnie osobiście element ten zawsze rzucał się w oczy i za nic w świecie nie mogłem przestać zwracać na niego uwagę. Pytanie tylko, czy każdemu użytkownikowi musi to przeszkadzać…
Jak aplikacje radzą sobie z tą dziurką i ekranem 21:9? Różnie. YouTube potrafi wykorzystywać całą dostępną przestrzeń, ale już Netflix nie pozwala na wypełnienie treścią całego ekranu i zatrzymuje go na linii aparatu selfie. Poza tym warto zwrócić uwagę na to, że większość filmików w sieci ma format 16:9, więc rozciągając go na 21:9 tracimy sporą część obrazu w górnej i dolnej partii. Szczerze mówiąc pozostaję sceptykiem i jak na razie kinowe proporcje nie są dla mnie żadną zaletą (choć wadą też ich nie nazwę).
Motorola nie pokusiła się o wyposażenie One Vision w diodę powiadomień, więc jesteśmy skazani na Wyświetlacz Moto, czyli energooszczędne wyświetlanie powiadomień na zablokowanym ekranie. Warto jednak wiedzieć, że nie jest on wyświetlany w sposób stały – by opcja zadziałała, nad telefonem trzeba machnąć lub go podnieść.
Poza smartfonami z serii Power, urządzenia marki Motorola nie mają ogniw o imponujących pojemnościach. Motorola One Vision nie jest tutaj wyjątkiem, choć bateria 3500 mAh i tak wygląda nieźle na tle 3000 mAh z podobnie wycenionej Moto G7 Plus. Jak w tej sytuacji radzi sobie One Vision z czasem pracy na jednym ładowaniu?
Ogólnie nie najgorzej, ale jednak gorzej, niż się spodziewałem. Mój przeciętny SoT, czyli czas pracy na ekranie, oscylował w okolicy 5 godzin w tzw. cyklu mieszanym, a telefon podpinałem do ładowarki średnio co dobę. Najgorszy rezultat to zaledwie 3 godziny, a najlepszy to 7 godzin, co udało mi się osiągnąć tylko raz, będąc ciągle podłączonym pod Wi-Fi.
Rozrzut jest spory, co wynika z wyraźnego pogorszenia osiągów przy częstym korzystaniu z sieci komórkowej oraz sporych ubytków energii w czasie spoczynku. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to rezultat zastosowania procesora Exynos, które ostatnio nie chwalą się energooszczędnością. To szczególnie bolesne w konfrontacji z Moto G7, która radzi sobie podobnie z akumulatorem 3000 mAh.
Na całe szczęście ładowanie jest szybkie – załączona do zestawu ładowarka o mocy 15W pozwala na uzupełnienie brakującej energii w ok. 1,5 godziny. Oczywiście w tej klasie cenowej nie ma co liczyć na ładowanie bezprzewodowe. Jest za to bateria adaptacyjna, czyli specjalne narzędzie badające naszą aktywność i ograniczające działanie w tle tych aplikacji, z których rzadko korzystamy. Nie zabrakło również klasycznego trybu oszczędzania energii.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…