Aparat niby jest super, ale jednak z niedociągnięciami
OnePlus zdecydował się podążać zgodnie z obowiązującymi trendami dlatego też na tylnym panelu umieścił w swoim flagowym smartfonie trzy obiektywy – główny, teleobiektyw, a także szerokokątny. Poniżej ich charakterystyka i przechodzimy do jakości.
- sensor główny Sony IMX586 – 48 MP, przysłona f/1.6, siedem elementów, rozmiar pojedynczego piksela 0.8 µm (48MP) / 1.6 µm (12MP), Multi Autofocus(PDAF+LAF+CAF), optyczna stabilizacja obrazu (OIS), elektroniczna stabilizacja obrazu (EIS);
- teleobiektyw – 8MP, przysłona f/2.4, rozmiar piksela 1.0µm, optyczna stabilizacja obrazu (OIS), zoom x3 hybrydowy, optyczny x2.2;
- obiektyw szerokokątny – 16MP, przysłona f/2.2, kąt widzenia 117°;
- podwójna dioda doświetlająca LED.
Mając na uwadze fakt, że jest to recenzja smartfona flagowego, pod uwagę brać trzeba przede wszystkim nocne możliwości fotograficzne. A te w przypadku OnePlus 7 Pro wcale nie powodują opadu szczeki – dla mnie są po prostu poprawne, no może dobre, ale oczekiwałem czegoś więcej. Przy takich możliwościach smartfon nie ma większych szans w nocnych warunkach z Huawei P30 Pro, a także Galaxy S10+ od Samsunga.
Aparaty w trybie automatycznym mają jeden problem – bardzo często na zdjęciach pojawia się niebieskie zabarwienie – właśnie ten kolor stara się dominować na fotografiach z ograniczoną widocznością (nie w egipskich ciemnościach). Lepiej w takich warunkach radzi sobie tryb nocnej sceny, który dłużej naświetla fotografowany obiekt przez co zdjęcia są jaśniejsze i bardziej wyostrzone. Możecie zresztą ocenić sami jakość zdjęć i stwierdzić, czy możliwości fotograficzne OnePlus 7 Pro są dla Was wystarczające.
–>–>–> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Zdjęcia z zoomem hybrydowym / optycznym
Drugi (dodatkowy) obiektyw w OnePlus 7 Pro otrzymał funkcję optycznego zbliżania, gdyż jest po prostu teleobiektywem. Niemniej wbrew temu, co można przeczytać na stronie producenta nie oferuje on 3-krotnego przybliżenia optycznego, a dokładnie 2.2. Trzykrotne przybliżenie hybrydowe uzyskuje się natomiast poprzez połączenie zbliżenia optycznego i cyfrowego. Jakość takich zdjęć odstaje od tych wykonanych za dnia, gdyż spada liczba detali, a do tego są oczywiście nieco ciemniejsze. W ogólnym jednak rozrachunku te zbliżenie bardzo się przydaje i pozwala wykonać fajne fotki.
Pozostała jeszcze do omówienia kwestia możliwości fotograficznych szerokokątnego obiektywu. Zdjęcia nim wykonane wyglądają całkiem sensownie, a efekt rybiego oka nie jest jakoś specjalnie widoczny. Musicie jeszcze pamiętać, że tylko przy korzystnych warunkach oświetleniowych zrobicie względnie dobre ujęcie.
Zdjęcia z szerokim kątem
Filmy nagrywać można w wielu rozdzielczościach. Warto jednak mieć na uwadze, że najwyższa z dostępnych (4K) jest maksymalnie w 60 klatkach na sekundę. Do tego dochodzi jeszcze FHD (30/60 fps), a także zwolnione tempo, choć tylko przy 480 klatkach na sekundę i to jeszcze w rozdzielczości HD.
Jeżeli chodzi o ogólną jakość wideo, to powodów do narzekania nie mam niemal żadnych. Otrzymujemy materiał wideo z dobrą szczegółowością i świetną ostrością. Stabilizator sprawuje się bez większych zastrzeżeń. Sporadycznie zdarza się jednak, że rejestrowanie obrazu przycina się, ale dźwięk leci dalej. Do samego dźwięku także nie mam większych zastrzeżeń.
Dedykowana aplikacja aparatu jest bardzo prosta w obsłudze i intuicyjna, a do tego otrzymujemy wszystkie niezbędne tryby fotografowania, a także kilka dodatków. Po interfejsie poruszamy poprzez przesuwanie palcem po ekranie, zmieniając tym samym tryby główne. Do reszty dostaniemy się poprzez przeciągnięcie ku górze smartfona. Nie zabrakło oczywiście automatycznego HDR, a także wsparcia ze strony algorytmów sztucznej inteligencji. Tryb nocny wyraźnie dłużej naświetla obiekt.
Kamera frontowa ma 16MP z przysłoną obiektywu f/2.0 (Sony IMX471). Do tego dochodzi jeszcze automatyczny HDR, Fixed Focus i elektroniczna stabilizacja obrazu (EIS). Materiały wideo nagrany w rozdzielczości FHD, a także mamy możliwość zarejestrowania filmu poklatkowego.
Do jakości autoportretów nie mam zastrzeżeń – wyglądają dobre i spokojnie można je wykorzystywać na portalach społecznościowych. O ile wykonujecie zdjęcia w dobrych warunkach, bo w przypadku tych nieco gorszych można często uzyskać fotografie o jakości, która możecie podziwiac poniżej.
Wydajność na najwyższym poziomie
W smartfonie obecny jest Snapdragon 855 (1x Kryo 485@2.84 GHz & 3x Kryo 485@2.42 GHz & 4x Kryo 485@1.80 GHz) + Adreno 640 współpracujący z odpowiednią ilością pamięci RAM, której w moim egzemplarzu jest 8GB (typu LPDDR4X). W zasadzie OnePlus nie mógł postawić na nic innego, tym bardziej że testowany egzemplarz jest z 2019 roku. Do tego dochodzi jeszcze piekielnie szybka pamięć wewnętrzna UFS 3.0 2-LANE o pojemności 256GB.
OnePlus nic nie zepsuł, dlatego też raczej dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że zastosowane podzespoły sprawdzają się fenomenalnie podczas codziennego użytkowania, co potwierdzają zresztą wyniki testów syntetycznych. Smartfon nie ma żadnego problemu z wielozadaniowością, przełączanie się pomiędzy otwartymi procesami jest bardzo szybkie i w zasadzie nie ma aplikacji, która negatywnie wpłynęłaby na wydajność tego modelu. ponadto sporo procesów jest długo trzymana pamięci, dlatego też można do nich szybko powrócić. A nawet jeśli któraś aplikacja się zamknie, to w jej błyskawicznym uruchomieniu pomoże najszybsza na rynku pamięć wewnętrzna.
Dedykowany układ graficzny radzi sobie doskonale ze wszystkimi grami dostępnymi w sklepie Google i to na najwyższych ustawieniach. Asphalt 9: Legends, Tekken, Real Racing 3, czy też Mortal Kombat X nie sprawiają Adreno 640 najmniejszego problemu. Na tę grafikę nie ma mocnych i raczej nie zanosi się, aby w najbliższym czasie coś się w tej kwestii zmieniło.
W smartfonie zastosowany został system chłodzenia cieczą, którego zadanie jest trywialnie proste – ma chłodzić i obniżyć temperaturę podczas wysokiego obciążenia. Szkoda jednak, że teoria nie idzie wcale w parze z praktyką. OnePlus 7 Pro potrafi się bowiem nagrzać (tylna ściana) do ponad 45 stopni Celsjusza, co jest wynikiem niepokojącym i zarazem odczuwalnym. To chyba drugi smartfon od dłuższego czasu, po Galaxy S10e, który ma ewidentnie problem z odprowadzaniem ciepła Ogromna szkoda, bo w poprzednich generacjach takiego problemu nie dostrzegłem.
PC Mark
AnTuTu 7
T-Rex
Manhattan
GeekBench Single
GeekBench Multi
Smartfon pracuje pod kontrolą OxygenOS 9.5.5, który bazuje na systemie Android 9 Pie z poziomem zabezpieczeń z 1 kwietnia 2019 roku. OxygenOS ma wszystko czego potrzeba, a ponadto został bardzo dobrze zoptymalizowany.
Z ciekawych dodatków, warto wspomnieć o Shelf, do którego mamy dostęp przesuwając palcem w prawo na ekranie głównym. Shelf jest niczym innym, jak miejscem, w którym mamy dostęp do ostatnio wybieranych kontaktów, często używanych aplikacji, notatek, a także widżetów, które dorzucimy sami. To fajne miejsce, które utrzymuje porządek na pulpitach i zarazem pozwala szybko przejrzeć interesujące nas informacje.
W przypadku systemu nie mogę nie wspomnieć także o możliwości personalizacji, a ta jest na odpowiednim poziomie. Możemy zmienić układ przycisków nawigacyjnych lub włączyć ich ukrywanie, ustawić tapetę, siatkę ikon, rozmiar ikon, a także ich styl, poprzez dobór jednego z motywów. Jest nawet czarny motyw, który prezentuje się bardzo dobrze.
Teraz kilka słów o gestach – można między innymi wybudzić ekran podwójnym stuknięciem, sterować odtwarzaczem muzyki, czy też uruchomić aplikację poprzez narysowanie gestu. Są nawet gesty dla czytnika linii papilarnych – przytrzymanie palca na płytce dotykowej zadziała, jak spust migawki w aplikacji aparat, a przesunięcie w dół wysunie belkę powiadomień (w górę natomiast ją schowa).
Kompletne wyposażenie i problem z jakością rozmów
Na wyposażeniu jest podwójne złącze kart w standardzie nanoSIM, które przy wykorzystaniu modemu LTE (DL Cat18 /UL Cat13 (1.2Gbps /150Mbps, 4×4 MIMO, LTE) oferuje szybką transmisję danych. Do tego dochodzi dwuzakresowy moduł WiFi standardzie 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 i 5 GHz, 2×2 MIMO), Bluetooth 5.0 z aptX & aptX HD & LDAC & AAC, a także GPS (L1+L5 Dual Band) z GLONASS, Beidou, Galileo (E1+E5a Dual Band) i SBAS, jak również NFC. Co ważne, każdy z wymienionych elementów działa całkowicie bezproblemowo.
Smartfon nie gubi zasięgu, ale ma za to problemy z dźwiękiem. Moi rozmówcy bardzo często zgłaszali problem z charczeniem, czy też delikatnym pogłosem. Sieć standardowo sprawdzałem na dwóch kartach – Orange i Plus.
Bardzo pozytywnie zaskakuje jakość emitowanego dźwięku na stereofonicznych głośnikach frontowych zastosowanych w onePlus 7 Pro. Dźwięk jest nie tylko bardzo donośny, ale również przyjemny dla ucha. Z głośników wydobywa się bowiem ciepła barwa, a do tego jeszcze słyszalne są niskie tony, choć w większości przeważają średnie. Ten smartfon gra zdecydowanie lepiej od swojego poprzednika, a także tegorocznego flagowca Samsunga.
Face Unlock, jak zawsze genialny w przypadku Oneplus – jest szybki i działa w każdych warunkach oświetleniowych. Pamiętajcie jednak, że odblokowani twarzą nie zostało wzbogacone o zaawansowane systemy zabezpieczeń, a zatem nie jest tak bezpieczny, jak czujnik biometryczny.
Ceny OnePlus 7 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.