W internecie pojawiły się dzisiaj dwie ciekawe wiadomości na temat Huawei Mate 30 Pro. Smartfon może otrzymać ekran o częstotliwości odświeżania 90 Hz. Nowe rendery pokazują, jak może wyglądać nowy flagowiec z serii Mate. Czy warto na niego czekać?
Huawei Mate 30 Pro to smartfon, który bez dwóch zdań ponownie wyznaczy standardy w mobilnym świecie, wzorem swoich poprzedników. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że problemy z amerykańskim rządem nie położą się cieniem na jego premierze. Dzisiaj do sieci trafiły informacje, które dla mnie są prognostykiem świetnego trendu we flagowych urządzeniach.
Huawei Mate 30 Pro z ekranem 90 Hz
Na łamach gsmManiaKa wielokrotnie już pisałem o tym, że w ekranie najbardziej cenię sobie wyższą niż standardowo częstotliwość odświeżania. Świetnym przykładem tego jest Razer Phone 2. Jego wyświetlacz jest niezły pod kątem kolorów i jasności, ale 120 Hz sprawiło, że nazwałem go najlepszym na rynku. Teraz ten tytuł moim zdaniem przypada OnePlus 7 Pro, ze względu na technologię OLED i nadal wysokie 90 Hz.
Następnym smartfonem z najwyższej półki, który otrzyma ekran 90 Hz według plotek ma być Huawei Mate 30 Pro. Będzie to zapewne tylko jeden punkt na długiej liście jego zalet – obok dużej baterii i świetnego aparatu (o którym kilka słów znajdziesz poniżej), o którym niejednokrotnie już napisano, że Huawei ściga się już wyłącznie samo ze sobą.
Jak może wyglądać Huawei Mate 30 Pro?
Na poniższych renderach widać, jak może wyglądać Huawei Mate 30 Pro. Największą nowością w stosunku do poprzednika jest oczywiście inne umiejscowienie przedniego (przednich?) aparatów. Nielubiany szeroki notch miał by zostać zastąpiony przez dziurkę, dzięki której wyglądem zbliży się na przykład do Honor’a 20 Pro.
Reszta nie jest szczególnie zaskakująca. Tylny aparat jest kombinacją czterech obiektywów z Huawei P30 Pro oraz ich układu z Mate’a 20 Pro. Nic, czego mielibyśmy się nie spodziewać. Na dalsze informacje nie przyjdzie nam czekać zbyt długo, bo o smartfonach tego producenta przed premierą wiemy zwykle wszystko. Moim zdaniem wygląda znacznie lepiej, niż model z serii P. Pytanie tylko, czy problemy z Google nie przełożą się na jego sprzedaż.
Poprzednie informacje wskazują również, że seria Mate 30 nie zostanie wyposażono w autorski system Huawei – o ile producent nie zostanie do tego zmuszony. HongMengOS ma na początek trafić do znacznie tańszych modeli.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.