>
Kategorie: Artykuły Huawei Telefony

Trzy powody, dla których teraz jest idealny moment na zakup smartfona Huawei

Smartfony Huawei od kilkunastu miesięcy przynależą do grupy najlepiej sprzedających się urządzeń na rynku, ale to właśnie teraz – w ogniu konfliktu producenta z rządem USA – trwa znakomity czas na zakup modelu od Huawei. Istnieją ku temu co najmniej trzy mocne powody.

Kupno nowego smartfona nie jest w dzisiejszych czasach specjalnym wyczynem, natomiast dokonanie w tej kwestii mądrego wyboru to zupełnie inna para kaloszy. Złotym środkiem jest oczywiście znalezienie oferty, która w niskiej cenie połączyłaby jakość i funkcjonalność, jednak łatwiej o tym mówić, niż przełożyć to na praktykę.

Ten tekst ma za zadanie obronić tezę, która w średniowieczu byłaby wystarczającym powodem, aby podpalić autora na stosie – według niektórych żyjemy na szczęście w nieco bardziej cywilizowanych czasach, a według innych jeszcze błąkamy się w erze kamienia łupanego, dlatego jestem względnie bezpieczny.

Co w Huawei piszczy?

Za kilka dni minie miesiąc, od kiedy w mediach zagrzmiało o wpisaniu Huawei na czarną listę. Mógł tego dokonać tylko jeden zawodnik, a mianowicie rząd Stanów Zjednoczonych, który postanowił wkroczyć w kolejny etap wojny handlowej z Chinami i wybrać kozła ofiarnego, na którego już wcześniej ostrzono zęby.

Jeszcze przed wybuchem „afery zakazowej” Huawei oskarżono o szpiegostwo, nie przedstawiając ku temu żadnych sensownych dowodów. Nie było to nawet konieczne, gdyż nawet pogłoski wystarczyły, aby zasiać wśród maniaKów nowych technologii lęk przed byciem podglądanym i obserwowanym przez chiński wywiad.

fot. gizmochina

Co jak co, ale legitymacja USA do bycia białym rycerzem w sprawach szpiegowania nie jest dla mnie do końca przekonująca, zważywszy na szeroko zakrojony epizod Edwarda Snowdena. Trudno mi też uwierzyć w absolutną anonimowość w dzisiejszych czasach oraz czyste ręce któregokolwiek z rządów.

Najnowsze postanowienie Stanów Zjednoczonych ma wejść w życie w połowie sierpnia, zakazując amerykańskim firmom współpracy z Huawei oraz pozbawiając chińskiego producenta możliwości korzystania z amerykańskiej myśli technicznej. W prostej linii projekty z Huawei zostały wykluczone przez Google oraz Qualcomm, a nawet kilka firm spoza USA pokroju Panasonic i ARM.

W odwecie Huawei rozpoczęło intensywne prace nad własnym systemem operacyjnym, uspokoiło konsumentów oraz zagrało na nosie amerykańskiej sieci komórkowej, chociaż i to nie wystarczyło, aby umniejszyć obawy wszystkich – sprzedaż telefonów spadła, a wiele z nich zostało zwróconych przedwcześnie do sklepów.

Niepewna sytuacja nie służy zatem Huawei, ale może posłużyć odważnym klientom, którzy nie boją się zaryzykować i wykorzystać kryzys na własną korzyść. Oto trzy powody, dla których kupno modelu chińskiej marki w tym momencie to strzał w dziesiątkę. Chwiejną, ale dziesiątkę.

Ceny są szalenie niskie

Większość maniaKów z pewnością zauważyła, że na naszych łamach pojawiło się ostatnio grono promocji na smartfony Huawei. Przyczyny tego stanu są jasne i wyjaśniłem je poniekąd w akapitach powyżej.

Krach firmy, która w Polsce zajmuje wysoką pozycję, nie jest „na rękę” sklepom i dystrybutorom, których półki wręcz uginają się od sprzętów z czerwonym logiem. Wobec tego część z nich zdecydowała się na obniżenie cen do niespotykanych wcześniej poziomów.

Huawei P30 Pro / fot. gsmManiaK.pl

Przykładów nie trzeba szukać daleko – w jednej z najkorzystniejszych aukcji gorący Huawei P30 Pro był przeceniony o ponad tysiąc złotych, a zeszłoroczny Mate 20 Pro kosztował w pewnym sklepie z oficjalnej sprzedaży tylko 2599 złotych, czyli tyle, ile podstawowy Mate 20.

Kilkaset złotych to obecnie najmniej, ile możemy zaoszczędzić na smartfonie Huawei. Takie oferty wydają się więc idealne dla tych, którzy będą chcieli sprzedać chiński telefon w przyszłości, tzn. wtedy, kiedy sytuacja na rynku ulegnie uspokojeniu. Telefony naturalnie będą objęte gwarancją oraz będą pochodzić z oficjalnej dystrybucji, a to mogą być kolejne argumenty dla potencjalnych nabywców.

Telefony Huawei są niezłe

Jeżeli nie jesteście zainteresowani kupnem i sprzedażą modelu od Huawei, atrakcyjne ceny mogą być dla Was wymarzoną okazją, aby wreszcie kupić flagowca za kwotę, która nie zrujnuje zawartości portfela. 

Do cen średniaka wprawdzie nieco brakuje, natomiast pamiętajmy, że jest to dopiero początek promocji i być może za kilka miesięcy sprzęty Huawei będą kosztowały jeszcze mniej – wszystko zależy od aktualnej sytuacji na rynku oraz taktyki sklepów, które „w panice” mogą zechcieć jak najszybciej pozbyć się chińskich telefonów z magazynów.

fot. Huawei

Wtedy wartości sztandarowych smartfonów mają szansę poszybować jeszcze niżej, chociaż nawet gdyby tak się nie stało, istnieje z tej sytuacji proste wyjście – zakup średniaka. Huawei ma ich w ofercie co nie miara, ale podczas wyboru należy sugerować się zdrowym rozsądkiem.

Wiele modeli Huawei ze średniej półki kosztuje za dużo, w wielu przypadkach oferując powtarzalną specyfikację i nieśmiertelnego Kirina 710, który notabene jest solidnym procesorem.

Cena większości średniopółkowców oscyluje w okolicach tysiąca złotych, chociaż wymagający znajdą też droższe oferty – Huawei P30 Lite kosztuje 1599 złotych i przedstawia potrójny aparat z niezłą jakością zdjęć, ekran Full HD+ oraz estetyczną obudowę. Jeżeli nie liczycie na mistrzowską wydajność i mnogość najnowszych funkcji, ten smartfon okaże się świetnym wyborem.

Oprócz średniaków Huawei posiada całą paletę flagowców, które nie mają wielu rywali przede wszystkim w jakości fotografii. Niższe ceny wydają się więc zbawieniem dla amatorów mobilnej fotografii, a kupując sztandarowy model, mogą liczyć na wodoszczelność, świetny wyświetlacz oraz doborową szybkość.

Kryzys może zostać zażegnany

Strach przed zakupem modelu Huawei wiąże się głównie ze wsparciem i aktualizacjami, a także z niepewnością dotyczącą systemu operacyjnego – firma testuje już swoje rozwiązania, natomiast nie wszyscy będą z nich zadowoleni i tylko nieliczni mogą mieć ochotę na przesiadkę ze starego, dobrego Androida.

W kwestii poprawek bezpieczeństwa oraz usprawnień interfejsu EMUI twórcy zajęli już stanowisko, zapewniając o ciągłości wsparcia dla starszych i wydanych już smartfonów. W najgorszej sytuacji mogą znaleźć się tylko nadchodzące modele, jednak dla nich tli się jeszcze jedna iskierka nadziei.

Istnieje szansa, iż obie strony dogadają się i decyzja USA przejdzie do historii, a beneficjenci dwóch poprzednich argumentów z niniejszego tekstu otworzą kolejną butelkę szampana. Nie twierdzę, że zakaz magicznie zniknie, natomiast może być stopniowo odwlekany, gdyż jak się okazuje, brak współpracy z Huawei nie musi być specjalnie korzystny dla wszystkich firm z USA.

Źródło: własne

Dawid Bonkowski

Najnowsze artykuły

  • Newsy

Mocarny OPPO z SD8G3, 12 GB RAM, 144 Hz oraz 67 W oficjalnie. Bardzo wydajny tablet z potencjałem

Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • Telefony

Być może za wcześnie skreśliłem tegoroczne flagowce. Znalazłem ważny powód, żeby je kupować

Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…

21 listopada 2024
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Nowa darmowa gra w Epic Games Store. Jest bardzo mrocznie

Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • POCO
  • Telefony
  • Xiaomi

Mamy globalne potwierdzenie POCO F7 (Pro i Ultra). Smartfony Xiaomi wkrótce w Polsce

Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…

21 listopada 2024
  • Honor
  • Newsy
  • Telefony

Spójrz na tę ślicznotkę. Cienka brzytwa HONOR nie przekroczy nawet 7 mm

HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • POCO
  • Redmi
  • Telefony
  • Xiaomi

Kupisz to Xiaomi oczami i mam podobnie. Oto nowość, która trafi do Polski, w pełnej krasie

Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…

21 listopada 2024