Motorola One Vision to smartfon ze średniej półki, który pod pewnymi względami nie ma się czego wstydzić nawet na tle telefonów z najwyższej półki. Pozwól, że przedstawię Ci najmocniejsze strony Motoroli One Vision, aby w ten sposób udowodnić, że nie potrzebujesz znacznie droższego flagowca.
Do niedawna średniaki nie były żadną alternatywą dla flagowców. Na szczęście czasy się zmieniają i teraz nawet niedrogi smartfon ze średniej półki może zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wymagającego maniaKa.
Najlepszym na to przykładem jest Motorola One Vision, która kosztuje raptem 1299 złotych, a mimo to flagowcom się nie kłania. Dlaczego tak uważam? Już wyjaśniam.
Podwójny aparat z trybem nocnym w średniku? Brawo!
Smartfony ze średniej półki są o krok za flagowcami, a czasami nawet o dwa. Widać to szczególnie po ich aparatach fotograficznych, które znacznie później dostają nowe funkcje i rozwiązania techniczne. Ostatnie miesiące w tej materii zdecydowanie należą do trybu nocnego, który potrafi uratować nocne sesje fotograficzne.
Na całe szczęście Motorola One Vision wychodzi przed szereg i również ma tryb nocny, noszący tutaj nazwę Night Vision. Jego działanie jest bardzo proste – aparat rejestruje kilka kadrów z różną ekspozycją w ciągu kilku chwil, a następnie łączy je w jeden obrazek. Dzięki temu fotki wykonane w trudnych warunkach oświetleniowych są jaśniejsze, wyraźniejsze i bardziej szczegółowe. Niewielu bezpośrednich konkurentów to potrafi – ba, nie każdy flagowiec ma tę funkcję.
Tryb nocny to nie jedyna mocna strona aparatu Motoroli One Vision. Smartfon nieźle radzi sobie także w dzień, co jest zasługą m.in. zastosowanego sensora. Formalnie ma on 48 megapikseli, jednak jego działanie opiera się na łączeniu czterech pikseli w jeden, więc finalnie fotki mają po 12 megapikseli. Co to daje? W telegraficznym skrócie – większą szczegółowość, lepszą jasność i mniejszą ilość szumów. To działa i Motorola One Vision zdecydowanie nie zawodzi na polu fotograficznym.
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na dwa elementy wyposażenia aparatu One Vision, które wyróżniają ten model na tle bezpośrednich konkurentów. Po pierwsze, Motorola zadbała o obecność optycznej stabilizacji obrazu (OIS), która dba o to, by wykonana przez nas fotka była ostra i nieporuszona. Po drugie, smartfon pozwala na rejestrację zdjęć w formacie RAW, które osoby znające się na fotografii mogą edytować na własną rękę.
Na tylnym panelu urządzenia znalazł się też dodatkowy obiektyw do zdjęć portretowych z rozmytym tłem. Pod tym względem sprawdza się on znakomicie, ale to nie koniec jego możliwości. Pozwala on choćby na lepsze wydzielenie pojedynczej barwy, by reszta obrazka była czarno-biała (tzw. kolor spotowy).
Wisienką na torcie jest 25-megapikselowy aparat selfie. Jego osiągi są bardzo dobre, więc osoby uwielbiające dzielić się swoimi samopstrykami zdecydowanie znajdą tutaj coś dla siebie.
Przyjemność z użytkowania na najwyższym poziomie
Do wygodnego przeglądania multimediów – co dla wielu maniaKów jest obecnie priorytetem – potrzeba sporego ekranu, o dobrej rozdzielczości, głębokim nasyceniu kolorów i wysokiej jasności maksymalnej, by treści były czytelne nawet w ostrym słońcu. Wszystkie te cechy oferuje 6,3-calowy wyświetlacz Motoroli One Vision. To jednak nie koniec jego mocnych stron.
Motorola zdecydowała się na proporcje 21:9, które jednoznacznie kojarzą się z filmami kinowymi. To oznacza, że da się je oglądać na pełnym ekranie One Vision, nie będąc skazanym na jakiekolwiek czarne pasy. Wydłużenie wyświetlacza daje też wyższy komfort korzystania z dwóch aplikacji naraz na podzielonym panelu, gdyż każda z nich ma więcej miejsca dla siebie.
To nie koniec zalet. Zastosowane proporcje sprawiają, że Motorola One Vision jest niezwykle wąskim smartfonem, co przy tak dużym ekranie było kiedyś nie do pomyślenia. To sprawia, że z telefonu da się bez większego problemu korzystać jedną dłonią. Dosięgnięcie do paska powiadomień nie jest żadnym problemem, gdyż na pokładzie nie zabrakło możliwości jego ściągnięcia poprzez gest przesunięcia palcem w dół po ekranie głównym.
Motorola One Vision ma jeszcze jedną cechę, która bardzo mi się podoba – jest przyjemna w użytkowaniu także od strony programowej. Wielu z Was nazwie to błahostką, ale taka jest prawda: ani razu nie zdarzył mi się przypadek, by Motka mnie zawiodła przy wykonywaniu jakiejś czynności, a do tego ma mnóstwo praktycznych smaczków w oprogramowaniu, które mimo to ciągle pozostaje czystym Androidem.
Średniak Motoroli ma też inną zaletę, związaną z oprogramowaniem – obietnicę regularnych i długoterminowych aktualizacji.
Motorola troszczy się o aktualizacje i bezpieczeństwo
Gdy pojawiają się nowe wersje Androida, wielu klientów zaczyna pytać producentów o termin aktualizacji dla ich modelu. Firmy zazwyczaj unikają tego tematu, z wielu różnych powodów. Mało który producent podaje też z góry, jak długo ma zamiar wspierać swoje smartfony (zwłaszcza z niższych półek cenowych) skazując ich właścicieli na domysły. Jeszcze gorzej jest z poprawkami bezpieczeństwa.
Z Motorolą One Vision jest inaczej. Smartfon należy bowiem do programu Android One, dzięki czemu producent gwarantuje dwie aktualizacje do kolejnych wersji systemu operacyjnego Android, a przez trzy lata powinny na niego regularnie trafiać najnowsze poprawki bezpieczeństwa Google.
Wiele średniaków innych firm nie może liczyć na takie wsparcie, więc Motorola zasługuje na duży, duży plus.
To nie koniec mocnych stron Motoroli One Vision
Powyżej wymieniłem topowe zalety smartfonu, jednak model ten ma kilka innych atutów, o których wspominam szerzej w naszej recenzji Motoroli One Vision. Jednym z nich jest świetna płynność działania, którą do niedawna były w stanie zapewnić tylko topowe modele. Drugim kompletne zaplecze komunikacyjne, z NFC i złączem jack 3,5 mm na czele, czego nie mają wszyscy konkurenci. Nie zapominajmy też o szybkim ładowaniu akumulatora o pojemności 3500 mAh, ze stosownym zasilaczem w zestawie.
Wszystkie wymienione powyżej cechy sprawiają, że Motorola One Vision może godnie zastąpić znacznie droższego flagowca. Trudno wyobrazić mi sobie sytuację, by ktoś kupił ten model i nie był z niego zadowolony
TEST | Motorola One Vision nie kłania się flagowcom! Najlepsza w swojej klasie?
Artykuł sponsorowany, powstał we współpracy z marką Motorola
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.