Apple musiało zwrócić firmie Samsung gigantyczną kwotę pieniędzy na pokrycie kosztów paneli OLED. Wszystko za sprawą niewyrobionego celu sprzedażowego, który uzgodniły pomiędzy sobą oba przedsiębiorstwa.
Apple nie sprzedało tyle OLED-owych iPhone’ów ile chciało?
Wygląda na to, że Apple musiało się pozbyć gigantycznej sumy pieniędzy, by wywiązać się z umowy zawartej z Samsungiem. Mowa jest dokłanie o kwocie 683 milionów dolarów, które Apple zwróciło Koreańczykom w ramach pokrycia kosztów paneli OLED. Wszystko to wydarzyło się za sprawą niewyrobionego celu sprzedażowego, który uzgodniły obie firmy w swoim kontrakcie.
Przyczyną była słabsza sprzedaż iPhone’ów
Apple zdecydowało się na zakup pewnej liczby paneli OLED od Koreańskiego producenta, ale najwidoczniej estymacja była niewystarczająco rzeczywista. Sprzedaż iPhone’ów mogła być dla Apple rozczarowująca. Z kolei dla Samsunga to również ważna informacja, chociaż korporacja otrzymała wyżej wspomniany ekwiwalent za niewywiązanie się z umowy przez koncern z Cupertino w drugim kwartale tego roku.
Apple pomogło polepszyć wyniki Samsunga
Potężna kwota, która zasiliła konto Samsunga przyczyniła się do polepszenia wyników za kolejny kwartał koreańskiej firmy. Dzięki temu, całość przebiła przewidywania analityków.
Operacyjny zysk Samsunga między kwietniem a czerwcem prawdopodobnie wyniósł 5.6 miliardów dolarów. Tak przynajmniej wstępnie wynika z dokumentów przedłożonych przez firmę przed publikacją oficjalnych wyników finansowych, co stanie się w późniejszym czasie, w lipcu tego roku. Przychód spadł o 4.2% w porównaniu do roku poprzedniego (56 miliardów dolarów).
Wygląda więc na to, że trzeci kwartał z rzędu Samsung zanotował spadki. Prawdopodobnie jest to wynik skumulowania się różnych czynników takich, jak spadek cen układów na rynku, czy walki na sankcje pomiędzy USA a chińskim telekomem Huawei. Warto przypomnieć, że to także jeden z głównych klientów koreańskiej firmy.
Coraz jaśniej dostrzegamy fakt, że wojna pomiędzy USA i Huawei odbiła się nie tylko na Apple oraz samym chińskim telekomie. Rykoszetem otrzymali także inni gracze na rynku. Właściwie trzeba powiedzieć, że sytuacja wpłynęła na cały rynek elektroniki po obu stronach globu. Wyobraźmy więc sobie, co by się działo, gdyby doszło do groźniejszych sankcji lub działań z obu stron – ostateczne konsekwencje mogłyby być wręcz nie do przewidzenia.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.