Jeżeli zdążyliście kupić swojego ZenFone’a 6, macie szczęście. Smartfon zniknął z magazynów w całej Europie, odnotowując wielki sukces w sprzedaży. Sprawdzamy, co ma w sobie flagowiec tajwańskiego producenta.
Debiut ASUS ZenFone’a 6 nastąpił w połowie maja, wprowadzając na rynek topowo wyposażonego smartfona w niezwykle dobrej cenie. Nic więc dziwnego, że dostępność flagowca zaczęła zmniejszać się wykładniczo aż do osiągnięcia punktu krytycznego – telefon zniknął z półek w całej Europie.
O fakcie poinformował znany leakster Roland Quandt, a szybkie sprawdzenie dostępności ZenFone’a 6 w Polsce tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że może mieć rację – smartfona nie da się kupić nie tylko w oficjalnym sklepie producenta, ale także u innych dystrybutorów.
Z półek zniknęła zarówno podstawowa wersja 6/128 GB kosztująca 2199 złotych, jak i najmocniejsza 8/256 GB, której cenę ustalono na 2599 złotych. Nie wiemy, kiedy ASUS oraz oficjalni partnerzy wznowią dostawy flagowca. Zanim to nastąpi, możemy zajrzeć do środka specyfikacji modelu, by dowiedzieć się, czemu okazał się tak wielkim sukcesem.
ZenFone 6 wyróżnia się kombinacją nowatorskiego wzornictwa i solidnych podzespołów, które wspomaga świetnie dobrana cena. Dodatkowo tajwański twórca uniknął błędu piątej generacji ZenFone’ów, czyli późnego rozpoczęcia sprzedaży. W tej sytuacji ZenFone 6 miał wszystko, aby podbić serca klientów.
Arkusz komponentów modelu otwiera chipset Snapdragon 855, czyli standard niezbędny dla każdego smartfona z wyższej półki. Procesor jest wspierany przez minimum 6 GB pamięci RAM i radzi sobie z każdą aplikacją oraz grą, które na symetrycznym ekranie wyglądają wprost obłędnie.
Skoro wspomniałem o ekranie, warto dodać o nim nieco więcej szczegółów. Twórcy zdecydowali się na matrycę IPS w rozmiarze 6,4-cala, posiadającą rozdzielczość na poziomie Full HD+. Z racji techniki wykonania ekranu nie znajdziemy w nim czytnika linii papilarnych, ale wyświetlacz może pochwalić się brakiem wcięcia w jakiejkolwiek postaci.
Aparatu „pozbyto się” dzięki zamontowaniu go na obracanym mechanizmie, który w testach wytrzymałości okazał się bardzo odporny. Zaplecze fotograficzne smartfona zawiera matrycę główną 48 MP z sensorem Sony IMX586 oraz oczko 13 MP z obiektywem szerokokątnym. Tak skonstruowanego zestawu możemy używać zarówno do selfie, jak i zdjęć krajobrazowych.
Całość specyfikacji zamyka bateria o pojemności 5000 mAh z obsługą szybkiego ładowania w technologii Quick Charge 4.0. Więcej o jej możliwościach możecie przeczytać w pierwszych wrażeniach mojego redaKcyjnego kolegi Konrada:
https://www.gsmmaniak.pl/1021946/asus-zenfone-6-pierwsze-wrazenia/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…