Według danych MyBankCell jedynie nieco ponad 70 proc. użytkowników iPhone’ów postanawia „dochować” wierności Apple. Pozostali przesiadają się na smartfony z Androidem, często wybierając produkty głównego konkurenta, czyli Samsunga.
Wszystko ma swoją cenę, nawet lojalność. Może właśnie dlatego jesteśmy właśnie świadkami powolnej, acz postępującej migracji użytkowników smartfonów Apple do obozu Zielonego Robota. Mimo że iPhone’y należą do atrakcyjnych, wydajnych i starannie wykonanych urządzeń z nienagannym wsparciem, jest kilka spraw, za które Apple może się wstydzić i przez które od firmy odsuwają kolejni jej fani.
Lojalność iUserów z tendencją spadkową
Zanim przejdziemy do meritum, chciałbym coś wyjaśnić, gdyż jak wiadomo, liczy się kontekst. Otóż BankMyCell opisuje w swoim raporcie migrację użytkowników iPhone’ów wyłącznie w ujęciu własnej działalności. Firma trudni się wymianą starszych smartfonów na nowe. Co ważne, jako część zapłaty przyjmuje starszy sprzęt w formie rozliczenia bezgotówkowego. To właśnie na podstawie rzeczonych transakcji opracowano raport, dodam, niekorzystny dla Apple.
Dobrze, znamy już tło, przejdźmy więc do najważniejszego, czyli liczb i wniosków. Wspomniałem już, że jedynie 73 proc. użytkowników smartfonów Apple postanowiło wybrać jako kolejne urządzenie iPhone’a. Liczba może wydawać się wysoka, ale jest ona najniższa od 2011 roku. Zaledwie 12 miesięcy wstecz lojalność wobec marki kształtowała się na poziomie… uwaga aż 91 proc. Co z pozostałymi iUserami? Ci najzwyczajniej w świecie przechodzą na „Zieloną” stronę mocy.
Według danych MyBankCell aż 18 proc. migrujących użytkowników wybiera urządzenia południowokoreańskiego producenta. Samsung może zacierać ręce, a w zasadzie mógłby, gdyby wyniki zawarte w raporcie odzwierciedlały jeden do jednego sytuację rynkową. Nie potrzeba jednak specjalnego porównywania danych MyBankCell z globalnymi wynikami. To, że „Sadownicy” coraz częściej porzucają iPhone’y na rzecz Androida nie jest specjalną tajemnicą. Niemniej trzeba zastanowić się nad tym, dlaczego tak się w ogóle dzieje.
Jako wieloletni użytkownik iPhone’a mogę z czystym sumieniem wymieniać jego wady i zalety. Smartfon z iOS na pokładzie zapewnia mi stabilną pracę, świetną kooperację z komputerem z macOS, wysokiej jakości aplikacje oraz wsparcie, którego w świecie Androida próżno wypatrywać. To plusy, z którymi nie ma sensu dyskutować. Przez lata korzystania z iSprzętu również poznałem jego wady, z których największe i najbardziej aktualne to powtarzalny design, brak innowacyjności oraz windujące do kosmicznych poziomów ceny urządzeń.
Połączenie trzech wspomnianych czynników, czyli trącącej myszką stylistyki, braku prawdziwych nowości oraz ceny, która jest dziś przesadą, może stanowić główny motyw osób migrujących z iPhone’a do świata Androida. Użytkownicy smartfonów Apple są lojalni i nie jest to niczym odkrywczym, jednak znudzony użytkownik odczuwa potrzebę poszukiwania nowości, a te znajdzie właśnie w Androidzie.
Potencjalne zadowolenie ze zmiany to już temat na osobny wpis. Chęć zmiany środowiska, aspekty wizualne czy próba oszczędzenia gotówki nie muszą oznaczać późniejszej satysfakcji. Dajcie znać w komentarzach pod wpisem, kto z was dokonał opisywanej przesiadki i czy zmiana była dobrą decyzją.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.