Jeżeli w ostatnim czasie zastanawialiście się nad zakupem flagowca, zajrzyjcie do tego tekstu i sprawdźcie, czy aby na pewno nie chcecie poczekać na smartfony, które zadebiutują w ciągu najbliższych miesięcy. Na arenie pojawi się prawdziwa śmietanka od Apple, Huawei, Samsunga i wielu innych.
Segment najdroższych telefonów jest dziś ciekawszy niż kiedykolwiek, ale w niedalekiej przyszłości ma sporą szansę stać się jeszcze bardziej interesujący – znany leakster IceUniverse ujawnił kilka modeli, które mają wejść na rynek w ciągu najbliższych miesięcy.
Nie wszystkie telefony z zaprezentowanej listy zagościły już w medialnych doniesieniach, dlatego tylko niektóre z nich możemy lepiej scharakteryzować i zajrzeć do ich specyfikacji. Pomimo tego warto wiedzieć „co w trawie piszczy” i zapoznać się z premierami, które mogą nastąpić jeszcze w tym roku.
Samsung Galaxy Note 10+
Najbliższy oficjalnej premiery zdaje się Samsung Galaxy Note 10+, którego koreański producent zaprezentuje w pełni już 7 sierpnia na wydarzeniu w Nowym Jorku. Flagowiec dziesiątej generacji zapowiada się na mocnego smartfona z innowacyjnym wyglądem, ujawnionym kilka tygodni temu:
W specyfikacji Note 10+ znajdziemy 6,8-calowy ekran Dynamic AMOLED z gronem nowych technologii, dlatego wielu analityków upatruje w nim kandydata do kolejnego tytułu „najlepszego wyświetlacza na świecie”. Oprócz tego telefon otrzyma nowy procesor Exynos 9825, cztery aparaty, baterię o spodziewanej pojemności 4500 mAh oraz wysoką cenę na etykiecie – w Europie ma to być 1149 euro, czyli około 4905 złotych.
iPhone XI Max
Jedenaste pokolenie iPhone’ów przyniesie istotną zmianę wizualną w postaci kwadratowej ramki na aparaty, których – swoją drogą – nareszcie będzie więcej. Według źródeł na tylnym panelu smartfona z nadgryzionym jabłkiem zagoszczą trzy obiektywy, w tym upragnione oczko szerokokątne.
Zmiany czekają także specyfikację, w skład której ma wejść nowoczesny procesor Apple A13 Bionic, supermocny chipset wykonany w procesie litograficznym EUV 7 nm. Jego wykonaniem zajmuje się znana firma TSMC. Na froncie spotkamy natomiast wyświetlacz OLED z szerokim wcięciem i ulepszonym modułem Face ID.
Huawei Mate 30 Pro
Premiera Huawei Mate 30 Pro nastąpi najprawdopodobniej w połowie października, wprowadzając na rynek świetnego flagowca fotograficznego. Na tylnym panelu członka kolejnej generacji biznesowej serii zagoszczą przynajmniej cztery aparaty fotograficzne, ułożone tym razem w nieco inny sposób – choć okrągła ramka widoczna poniżej nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, prawdopodobnie to ona znajdzie się na pleckach.
Specyfikacja smartfona obejmie nowy procesor Kirin 985, który podobnie jak konkurencyjny układ od Apple zostanie wykonany w nowocześniejszym procesie litograficznym EUV (7 nm). Technika wykonania pozwoli na jeszcze lepsze osiągi oraz podwyższoną energooszczędność. Inne przecieki skupiły się z kolei na wyglądzie frontu, gdzie ma zagościć ekran OLED z… szerszym wcięciem.
Xiaomi Mi Mix 4
Kolejny smartfon z bezramkowej serii Mi Mix jest owiany nutką tajemnicy, albowiem w sieci jeszcze nie pojawiły się zdjęcia jego obudowy. Możemy się spodziewać, iż flagowiec Xiaomi zaskoczy nas błyskotliwą konstrukcją przedniego panelu, natomiast nie wiemy, na jaką lokalizację dla kamerki zdecyduje się producent.
W specyfikacji Mi Mix 4 znajdziemy procesor Snapdragon 855/855+, wydajne kości RAM oraz aparat z peryskopowym obiektywem, który przybliży flagowca do grona najlepszych fotosmartfonów. Oprócz tego na pokładzie ma znaleźć się „tajemnicza technologia”, o której więcej przeczytacie w tym wpisie.
OnePlus 7T Pro oraz Vivo NEX 2
O dwóch ostatnich smartfonach z Chin nie wiemy praktycznie nic, dlatego trudno wywróżyć ich specyfikację oraz szczegóły budowy.
Wygląda na to, iż OnePlus ma w planach ulepszenie mocnego OnePlusa 7 Pro o dodatkowe technologie, które z pewnością pociągną za sobą podwyżkę cenową – oby niewielką. Zmianom mogą uleć także wymiary smartfona, tak jak było to w przypadku OnePlusa 6 oraz 6T.
O Vivo NEX 2 wiemy, że będzie przedstawicielem wzornictwa Full-Display 2.0, które nad wszystko stawia front wypełniony w całości matrycą dotykową. Leakster IceUniverse pokusił się o wstępne ujawnienie jego postury, prezentującej się bardzo okazale:
A może zbierzesz je wszystkie?
Wybór jednego smartfona spośród tak zacnego grona jest nie lada wyzwaniem, dlatego być może zechcesz zdecydować się na kupno ich wszystkich. Dodając do siebie ceny wszystkich powyższych modeli, powinniśmy otrzymać kwotę oscylującą wokół 6 tysięcy dolarów, a więc bagatela 22 700 złotych. Pozostaje mi jedynie stwierdzić, iż smartfony to bardzo drogi interes.
Propozycja dla oszczędnych maniaKów:
Jeszcze nigdy nie musiałeś wydać tak mało, żeby mieć fantastycznego smartfona
Źródło: IceUniverse, grafika główna: Ben Geskin, Pexels; własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.