PITAKA MagWallet UE to wyjątkowy, modularny, magnetyczny portfel z włókna węglowego. Sprawdzam, czy warto go kupić.
Statystyki nie pozostawiają złudzeń: coraz częściej płacimy nie gotówką, a zbliżeniowo, z pomocą karty lub telefonu. Chętnie pozbywamy się również kart lojalnościowych, zastępując je cyfrowymi odpowiednikami w aplikacjach pokroju Żappka czy Stocard, a za parking i bilety płacimy w Skycash czy Mobilet. Ba, możemy nawet sięgnąć po aplikację mObywatel, która do pewnego stopnia zastępuje dowód osobisty czy dowód rejestracyjny samochodu.
Wydaje się więc, że czas klasycznego, grubego portfela z wieloma przegródkami przemija – tak przynajmniej sądzi PITAKA, która niedawno zaprezentowała nową, ulepszoną wersję magnetycznego, modularnego portfela MagWallet UE.
Magnetyczny portfel? Jak to działa?
Koncepcja stojąca za powstaniem serii MagWallet jest nader rozsądna. Skoro coraz mniej rzeczy nosimy w portfelu, czas go odchudzić, a przy okazji zmienić (ulepszyć?) ułożenie przechowywanych drobiazgów. Stąd pomysł na modułową konstrukcję portfela.
Nosisz przy sobie tylko plastik? Wystarczy Ci jeden, podstawowy moduł o grubości raptem 9 mm, w którym pomieścisz 4 karty. Potrzebujesz czegoś na bilon? Albo miejsca na kolejnych kilka kart? Albo na zwitek banknotów? Nic prostszego – podpinasz kolejne moduły powiększając tym samym pojemność i możliwości portfela (ale również jego grubość).
To, co szczególnie fajne w serii MagWallet to mocowanie modułów za pomocą systemu magnesów. Wystarczy poszczególne warstwy do siebie zbliżyć, a resztą zajmie się siła przyciągania. Dodam, że połączenie jest mocne i nie ma szans, aby przypadkowo „puściło”.
Używając portfela nie musisz go oczywiście rozbierać, aby dobrać się do przechowywanych w środku kart. Musisz jedynie pchnąć dany moduł lekko w prawo lub lewo, co spowoduje „przepięcie” jednego magnesu na drugi, i w efekcie całość zacznie się rozkładać jak wachlarz.
Warto też podkreślić, że każdy z modułów wykonano z włókna węglowego, więc są nie tylko lekkie, ale też stosunkowo odporne na uszkodzenia, co akurat przy portfelu ma spore znaczenie – w końcu będzie Ci on towarzyszył w przeróżnych warunkach.
Za ciekawostkę można uznać obecność ekranowania RFID, które uniemożliwia złodziejom „okradzenie” przechowywanych kart z pomocą czytników Paypass.
Magnes w portfelu? Czy to nie szkodzi kartom płatniczym?
To pewnie pierwsze pytanie, jakie przychodzi Ci do głowy. Jeśli masz karty płatnicze z magnetycznym paskiem, musisz je przechowywać wyłącznie w module wyposażonym w panel zabezpieczający przed rozmagnesowaniem. MagWallet UE zmieści dwie takie karty. Niestety, nie ma w sprzedaży indywidualnego modułu wyposażono w taki ekran – jeśli więc z jakiegoś powodu potrzebujesz więcej miejsca na karty z paskiem, musisz dokupić kolejny portfel.
Karty pozbawione magnetycznego paska (a więc plastiki do płatności w sieci, prepaidy czy karty lojalnościowe) możesz bez obaw trzymać w innych modułach – w standardowej wersji portfela zmieścisz ich sześć, ale w sprzedaży są moduły powiększające ten limit.
Gdzie trzymać bilon i banknoty?
Twórcy MagWallet UE zdecydowanie stawiają na płatności bezgotówkowe, ale nie zapomnieli o tradycjonalistach. Dla nich stworzono dwa dedykowane moduły: pierwszy na banknoty, drugi na bilon. Oba trzeba dokupić osobno, bo w standardowej wersji portfela ich nie znajdziesz.
Moduł na bilon pomieści kilka, może kilkanaście monet (zależnie od ich średnicy), a więc pojemnością nie rzuca na kolana. Nie lepszy jest „klips na papier” – z uwagi na rozmiary portfela każdy banknot trzeba dwukrotnie złożyć przed schowaniem, więc jak łatwo sobie wyobrazić, więcej niż kilku banknotów tam nie zmieścisz.
MagWallet UE: cena i dostępne moduły
Wersja standardowa MagWallet UE kosztuje obecnie 89 USD (to cena promocyjna, sugerowana jest dużo wyższa, bo wynosi 119 USD). W jej skład wchodzi oprawa oraz moduły mieszczące w sumie sześć kart (w tym dwie magnetyczne). Dostawa jest na szczęście w obrębie UE, więc nie trzeba się martwić dodatkowymi opłatami, jak cło czy VAT.
Jeśli marzy Ci się klips na banknoty, czeka Cię wydatek rzędu 30 USD. Moduł na bilon jest jeszcze droższy, bo kosztuje 35 USD, a dodatkowy moduł mieszczący dwie karty bez magnetycznego paska to kolejne 25 USD.
To sporo. Możesz trochę oszczędzić wykorzystując nasz kod rabatowy (PITAKA10%OFF), który pozwoli Ci zbić cenę całego zamówienia o 10%, niemniej to nadal kosztowny wydatek zważywszy na to, co dostajesz w zamian.
Czy warto kupić MagWallet UE?
Zamieniłem swój portfel na MagWallet UE na dwa tygodnie i mogę śmiało napisać, że to ciekawy produkt, ale nie dla mnie. Z dwóch powodów.
Po pierwsze, zbyt często zdarza mi się płacić gotówką. Zwłaszcza kiedy podróżuję po świecie i nie zawsze mam możliwość skorzystania z płatności bezgotówkowych. Moduły na banknoty i bilon są w mojej ocenie wysoce niepraktyczne i bardzo szybko z nich zrezygnowałem, preferując trzymanie pieniędzy w kieszeni.
Po drugie, korzystanie z modułów na karty jest wygodne, ale już wyciągniecie karty z magnetycznym paskiem wymaga więcej zachodu, bo poza „rozsunięciem” portfela, trzeba jeszcze dodatkowo wyciągnąć szufladkę ekranującą pole magnetyczne. Niby to nic wielkiego, ale zauważyłem, że mimo wszystko szybciej wyciągało mi się kartę z przegródki klasycznego portfela, niż z MagWallet UE. Zwłaszcza, jak korzystałem z kredytówki z wypukłym numerem – tego typu plastik lubi się blokować w szufladce.
Jeśli podobnie jak ja nadal lubisz używać bilonu i banknotów, a za zakupy najczęściej płacisz kartą kredytową lub płatniczą z paskiem, MagWallet UE raczej nie przypadnie Ci do gustu.
To produkt zdecydowanie skrojony pod osoby płacące smartfonem, dla których karta to raczej konieczna rezerwa, niż codziennie używane narzędzie. Jeśli zaliczasz się do tego grona i szukasz lekkiego, niedużego i niekonwencjonalnego portfela z ekranem RFID, daj MagWallet UE szansę – to może być Twój następny zakup.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.