Alphabet, spółka matka Google ogłosiła raport, w którym informuje o sukcesach finansowych poszczególnych segmentów swojej działalności. CEO przypisuje sukcesy świeżynce w portfolio — smartfonowi Pixel 3a. Czy słusznie?
Dyrektor generalny Google postanowił skomentować wyniki finansowe ujęte w raporcie Alphabet. Dane są optymistyczne i mówimy tutaj o prawdziwym wzroście, który teoretycznie jest częściową zasługą wprowadzenia do oferty Pixela 3a. Podwojenie sprzedaży smartfonów z serii Pixel w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku, niekoniecznie musimy odbierać jako spektakularny sukces.
Pixel 3a i kontekst domniemanego sukcesu
Spoglądam na linię Pixel z uśmiechem, a nawet wyczuwalną sympatią. Swojego czasu korzystałem z Galaxy Nexusa, Nexusa 4 oraz Nexusa 5, a więc „duchowych” protoplastów Pixeli. Tamtejsze urządzenia referencyjne powstawały jednak we współpracy z innymi producentami np. LG czy Samsungiem. W przypadku tytułowej serii za produkcję odpowiada już samo Google. Co ciekawe „problem” słabej popularności wśród typowych konsumentów maluje się podobnie.
Nie dysponuję oficjalnymi statystykami, ale działając w branży, zdaję sobie sprawę, że zainteresowanie Pixelami nie może równać się z zainteresowaniem popularnymi urządzeniami od Huawei, Samsunga czy Xiaomi. Dodatkowo, w Polsce cena urządzenia jest znacznie wyższa aniżeli na zachodzie, na co wpływa brak oficjalnej dystrybucji Google w naszym kraju.
Możemy oczywiście ściągnąć sprzęt z zagranicy, ale nie zawsze jest to wygodny i bezproblemowy proces. Innym wyjściem są nasi krajowi dystrybutorzy, którzy sprowadzają i serwisują Pixele we własny zakresie. To tworzy jednak koszty, którymi, rzecz jasna, obarczany jest klient płacący za smartfon wyższą kwotę. Czy wobec tego powinniśmy odbierać stanowisko Sundar Pichai’a jako zaprzeczenie niskiej popularności? Odpowiem krótko — nie.
Pixel 3a ma lepszy aparat od większości flagowców (wg DxOMark). Wart swojej ceny?
Podwojenie sprzedaży serii Pixel to wynik świetny, ale tylko w ujęciu procentowym. Teraz kiedy do sklepów trafił Pixel 3a będący tak naprawdę pierwszym tanim Pixelem, sprzedaż poszybowała w górę, co jest uwarunkowane ekonomicznie. Niemniej, w dalszym ciągu sprzęt ten musi stanowić skromną część sukcesu Google, gdyż w raporcie nie znalazłem specjalnych pochwał względem segmentu smartfonowego.
Tak czy inaczej, sądzę, że pojawienie się Pixela 3a było świetnym krokiem Google i jeśli firma będzie kontynuować wypuszczanie urządzeń z dopiskiem „a”, przyszłoroczne wyniki mogą prezentować się jeszcze pozytywniej i zwiększyć rokowania względem kolejnych lat.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.