Samsung Galaxy A20s zdradził sporo szczegółów na temat swojej specyfikacji, a do tego dzięki bazie TENAA wiemy, jak będzie wyglądał. To bardzo przyjemny średniak, ale czy to wystarczy do rywalizacji z Xiaomi i Huawei?
Do chińskiej bazy TENAA trafiły zdjęcia i częściowa specyfikacja Samsunga Galaxy A20s. Smartfon zapowiada się na całkiem przyjemnego średniaka, który dla wielu może okazać się lepszym wyborem od podobnie wycenionych modeli Xiaomi czy Huawei. Dlaczego?
Zacznijmy od nowości w stosunku do poprzednika. Od modelu z granicy budżetowej i średniej półki cenowej raczej nikt nie oczekuje ekranu bez wcięcia, dlatego też w Galaxy A20s zobaczymy notcha w kształcie kropli wody. Wygląda nieinwazyjnie i nie odbiega od tego, do czego Samsung przyzwyczaił nas przez ostatnie miesiące.
Smartfon będzie jednak nieco większy. Wymiary na poziomie 163.31 na 77.52 na 7.99 mm (nieco dłuższy, grubszy i szerszy) są umotywowane obecnością większego wyświetlacza. Przypomnę, że poprzednik dysponował matrycą Super AMOLED o przekątnej 6.4 cala i rozdzielczości HD+. Obawiam się, że jedyną zmianą będzie nieco większy, bo 6.5-calowy ekran. Nie sądzę, aby koreański producent zdecydował się na wprowadzenie lepszej ostrości w tak tanim modelu. Ma to swoje zalety, ale o tym nieco później.
Samsung konsekwentnie stawia na poszerzanie zaplecza fotograficznego swoich modelu – mam nadzieję, że mogę użyć tutaj tego pojęcia w dosłownym znaczeniu, bo dodatkowy obiektyw na tylnym panelu (Galaxy A20 posiadał podwójny aparat) może być szerokim kątem, co znacznie podniosłoby atrakcyjność urządzenia. Mam też nadzieję, że pójdzie za tym odpowiednia jakość oprogramowania. Nie oczekuję cudów po zmroku, ale chociaż w ciągu dnia mogłoby być odpowiednio dobrze. Można też liczyć na czytnik linii papilarnych, ale to przecież standard nawet w najniższej półce cenowej.
Exynos 7884 z poprzednika powinien zostać zastąpiony przez coś nieco nowszego – zwłaszcza, że Samsung Glaaxy A20e oferował już nieco nowszego Exynosa 7885. Ciężko mi spekulować o dokładnym modelu, ale mógłby to na przykład być Exynos 7904, użyty w Samsungu Galaxy A40. Gdyby taki SoC połączyć z 3 GB pamięci RAM, to można by już mówić o całkiem płynnej pracy na co dzień – a o to przecież chodzi w tej półce cenowej.
Dlaczego napisałem, że może to okazać się lepszym wyborem od podobnie wycenionych smartfonów Xiaomi lub Huawei? Ano ze względu na oprogramowanie. Choć nie da się ukryć, że każdy z tych producentów poczynił spore postępy w kwestii rozwoju swoich nakładek, to moim zdaniem żadna z nich nadal nie umywa się do OneUI od Samsunga.
W stosunku do poprzednika nie zmieni się za to pojemność baterii i należy się z tego cieszyć. 4000 mAh to poważny zadatek na cały dzień bardziej intensywnego użytkowania, a to przecież niekoniecznie jest smartfon dla takiego użytkownika. Można więc założyć, że dwa dni są jak najbardziej w zasięgu Samsunga Galaxy A20s.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…