Apple miało zaprojektować i testować przynajmniej jedną wersję iPhone’a 12 bez wycięcia w ekranie. Okazuje się także, że nowy model miałby posiadać Face ID oraz znacznie większą przekątną.
iPhone X był pierwszym smartfonem Apple, który właściwie na dobre wprowadził do wszelkich telefonów wycięcie w ekranie. Niektórzy będą argumentować, że przecież przed „dziesiątką” były inne modele z ciekawymi rozwiązaniami i ja się z nimi zgodzę. Niemniej jednak to właśnie iPhone X sprawił, że konkurencja zaczęła projektować smartfony z notchem.
Przez ostatnie trzy lata mieliśmy prawdziwy wysp wariacji wycięcia w ekranie. Nie trzeba chyba nawet nikomu przypominać, że temu trendowi w końcu uległ Samsung. Był to chyba ostatni bastion, który rękami i nogami zapierał się, że przenigdy nie wprowadzi do sprzedaży smartfonów z notchem. Oczywiście firma naśmiewała się też z Apple. Jak to się skończyło – każdy widzi.
Tymczasem na rynku istnieje już wiele produktów, które mają cały przedni panel pokryty wyświetlaczem. Producenci są na tyle kreatywni, że przednią kamerkę po prostu chowali w urządzeniach. Wygląda na to, że teraz Apple we własnym, spokojnym tempie dogoni konkurencję.
https://www.gsmmaniak.pl/1052046/iphone-12-2020-design-wyglad-projekt/
Design „dziesiątki” Apple kontynuuje od trzech lat. Wszystko wskazuje na to, że kolejny ważny punkt zwrotny w wyglądzie iPhone’a czeka nas w 2020 roku. Wcześniej padły już informacje, że iPhone 12 zyska nową ramkę. Ma ona przypominać rozwiązanie znane z iPhone’a 4.
Nowa plotka dodaje oliwy do ognia. Według Bena Geskina, leakstera i kreatora różnych graficznych koncepcji Apple testuje przynajmniej jedną wersję iPhone’a 12 bez wycięcia w ekranie. Co więcej, mowa o prototypie z 6.7-calową przekątną wyświetlacza. iPhone 11 Pro Max ma 6.5-cali. Analityk Ming-Chi Kuo wskazywał kilka tygodni temu, że iPhone 12 może pojawić się w dwóch nowych rozmiarach 5.4-cali oraz 6.7-cali, a wersja 6.1-calowa pozostanie bez zmian.
iPhone 12 miałby posiadać na swoim wyposażeniu technologię TrueDepth. Oznacza to, że Face ID znalazłoby się na pokładzie urządzenia… w czarnej ramce. Tam też znalazłyby się zarówno sensory, aparat jak i głośnik oraz mikrofon.
Jeśli taka sytuacja może mieć miejsce w 2020 roku to wydaje się jasne, że ramki wokół ekranu mogą okazać się nieco grubsze. iPhone XR i 11 ma je właśnie nieco grubsze od wersji XS, XS Max, 11 Pro i 11 Pro Max. Z drugiej strony, pasują do siebie dwie informacje, bowiem metalowe ramki wokół urządzenia i płaskie krawędzie (zamiast zaokrąglonych) mogą dać wystarczającą przestrzeń na ukrycie wszystkich elementów.
Na ile można wierzyć plotkom Geskina? Z moich obserwacji wynika, że szansa na ich potwierdzenie wynosi 50/50. Geskin na przestrzeni lat niejednokrotnie posiadał rzetelne przecieki, ale również co najmniej kilka razy się mylił. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Apple może szykować redesign iPhone’a, a kolejnym etapem w rozwoju na pewno będzie pozbycie się notcha – może mieć on rację nawet jeśli okazałoby się, że podał fałszywą informację
Na weryfikację tych wieści przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Honor 400 i Honor 400 Pro zdradziły pierwsze istotne szczegóły na temat swojej specyfikacji. Mają…
Słuchawki w cenie poniżej 1000 zł to segment, w którym konkurencja jest naprawdę mocna. Mamy…
Zeblaze Stratos 3 Pro to tani smartwatch z designem rodem z G-Shocka, wyposażony w GPS…
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Apple iPhone 17 Air będzie…
Teclast F16 Pro znowu staniał i znowu jest najlepszym laptopem w swojej półce cenowej. Za…
Już 20 marca odbędzie się premiera Oppo F29 i Oppo F29 Pro. Te smartfony cechują…