Huawei Enjoy 10 zapowiada się na świetnego i taniego smartfona, którego może zabić brak porozumienia z Google, co oczywiście przełoży się na brak aplikacji i certyfikacji Androida. Może jednak warto wiedzieć o nim co nieco?
Huawei Enjoy 10 potwierdza swoją specyfikację w TENAA. Gdyby nie problemy, jakich nabawiło się Huawei w świecie Androida, to moglibyśmy mówić o murowanym hicie w średniej półce – na wszystkich rynkach. Obecnie nie można mówić o tak szeroko zakrojonym sukcesie, ale w Chinach i tak będzie cieszył się popularnością, bo to zwyczajnie świetny średniak.
Na poniższych danych z TENAA (kliknij/tapnij, aby powiększyć) znajdziemy potwierdzenie specyfikacji jednego z najciekawszych nadchodzących średniaków końcówki 2019 roku. Mowa oczywiście o Huawei Enjoy 10 – modelu, którego jedynym poważnym problemem jest Google. Zerknijmy jednak, co ma pod maską.
Sercem urządzenia będzie zgodnie z przewidywaniami Kirin 710F, co podkreśla przynależność smartfona do niższej części średniego segmentu, ponieważ chiński producent konsekwentnie stosuje Kirina 810 w swoich mocniejszych modelach. W zależności od rynku będzie towarzyszyć mu 4 lub 6 GB pamięci operacyjnej RAM. Na dane użytkownika zostanie przeznaczone odpowiednio 64 lub 128 GB. Jeśli Enjoy 10 trafi do naszego kraju, to wróżę debiut raczej tego słabszego wariantu – niestety.
Pozostałe zalety Huawei Enjoy 10? Jak już przystało na tego producenta – duża bateria oraz niezłe zaplecze fotograficzne. Ogniwo ma pojemność 3900 mAh i z pewnością jeden dzień z dala od gniazdka nie będzie dla niego problemem. Co zaś do aparatów, to składają się na nie dwie matryce o rozdzielczości 48 i 2 MP.
Na uwagę na pewno zasługuje również sam wygląd urządzenia – zwłaszcza w przypadku odpowiedniej wyceny. Mimo dość niskiej półki cenowej producent zadbał o odpowiednio cienkie ramki dookoła wyświetlacza w rozdzielczości HD+, w którym dodatkowo znajdziemy wycięcie oraz – co zaskakujące – nie uświadczymy tutaj czytnika.
Tak wskazuje specyfikacja, bo wyświetlacz wykonano w technologii IPS, a to przecież w zasadzie wyklucza jego integrację z matrycą, a z tyłu obudowy nie ma na niego miejsca, co widać na zdjęciach (znajdziesz je we wpisie poniżej). Nie ma również szans na zlokalizowanie skanera w bocznym przycisku. Czyżby Huawei planował wykorzystać jedynie rozpoznawanie twarzy?
https://www.gsmmaniak.pl/1054698/huawei-enjoy-10-blass-tenaa/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…