Motorola One Macro została oficjalnie zaprezentowana, dlatego poznaliśmy jej specyfikację oraz cenę. Motorola postawiła na średniopółkowe podzespoły z procesorem MediaTek na czele oraz aparat nastawiony na ujęcia makro. Cena Moto One Macro jest świetna, ale czy warto będzie ją kupić?
Po kilku tygodniach doniesień na rynku pojawiła się Motorola One Macro, czyli kolejny średniak znanego producenta. To już czwarty model Moto One, który zadebiutował w ostatnim czasie – po fotograficznych Moto One Vision, Moto One Zoom oraz One Action przyszedł czas na nieco słabszą i tańszą Moto One Macro.
Zacznijmy od aparatu fotograficznego, który został złożony z trzech obiektywów: jednostki głównej o rozdzielczości 13 MP, operującej obiektywem z przysłoną f/2.0 i laserowym autofocusem i PDAF, kamerki 2 MP do ujęć makro oraz oczka 2 MP do głębi. Nowa Motorola zawdzięcza swoją nazwę drugiej w kolejności kamerce, ale warto pamiętać, iż posiada ją wiele smartfonów na rynku, np. Honor 20.
Na froncie natomiast zagościł aparat 8 MP, ukryty we wcięciu w kształcie kropli wody. Niewielki notch jest integralną częścią 6,2-calowego ekranu MaxVision LCD o rozdzielczości HD+. W tej cenie trudno było spodziewać się czegoś lepszego, ale przynajmniej niska rozdzielczość pozwoli na dłuższy czas pracy na baterii.
Energii Moto One Macro nie powinno zabraknąć, gdyż zasila ją akumulator 4000 mAh. Producent obiecuje dwa dni pracy na jednym ładowaniu, choć zapomniał o technologii szybkiego ładowania – w pudełku znalazła się ładowarka o mocy 10 W.
Silnik nowej Motoroli bazuje na procesorze MediaTek Helio P70, który mocą odpowiada Snapdragonowi 675. Rdzenie układu są taktowane z częstotliwością maksymalnie 2,0 GHz, a wsparciem SoC zajmują się 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej. Wydajność powinna stać na odpowiednim poziomie, chociaż niektórzy z pewnością woleliby jedną z jednostek Snapdragona na pokładzie.
Co jeszcze warto wiedzieć o Moto One Macro? Indyjska wersja nie wspiera NFC, ale posiada złącze jack 3,5 mm, USB typu C, Bluetooth 4.2, obsługę LTE w paśmie B20 oraz diodę powiadomień.
Jedyną wersją dostępną w indyjskiej sprzedaży jest wariant 6/64 GB, wyceniony na 9999 rupii, czyli około 555 złotych netto. To całkiem atrakcyjna cena, która po dodaniu podatku może wynosić w Polsce około 699-799 złotych – o ile lokalny oddział nie zdecyduje się na dodatkowe opłaty.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
vivo powróciło do Polski, dlatego warto śledzić poczynania tego producenta. Jego najnowszy smartfon vivo V50…
YouTube Premium Lite jest dowodem na to, że cykl życia telewizji w internecie się zakończył.…
Xiaomi Redmi Note 14 Pro+ 5G łączy najnowsze technologie z flagowym wykonaniem. Smartfon Xiaomi posiada…
Czy słuchawki Apple AirPods Pro 2 wciąż warto kupić w 2025 roku? Dobra, znacznie niższa…
Trudno nie odnieść wrażenia, że iPhone 17 Air istnieje tylko po to, żeby przetrzeć drogę…
Casio G-Shock GM-110s jest przykładem tego, że design smartwatchy nie musi być nudny. Jest nudny,…