Sprzedaż serii Huawei Mate 30 jest lepsza od Mate 20, na co wskazują bardzo obiecujące prognozy Huawei. Chiński twórca uważa, iż do końca stycznia sprzeda aż 10 milionów flagowców, co stanie się kolejnym rekordem. Brak usług Google nie zatrzymał genialnych smartfonów.
Huawei to czarny koń mobilnego rynku, którego najbardziej muszą bać się Samsung oraz Apple – dwóch największych rywali chińskiego twórcy. Zarówno Koreańczycy, jak i Amerykanie zapewne odetchnęli z ulgą po ogłoszeniu sankcji, jakimi Donald Trump postanowił ograniczyć Huawei.
Chiński producent nie może korzystać z usług i aplikacji Google w swoich najnowszych smartfonach, co zmusiło go do ograniczenia dystrybucji świeżych serii do zaledwie kilku krajów na świecie – Huawei może natomiast bez problemu sprzedawać swoje produkty w Chinach, gdzie technologie od Google nie grają pierwszych skrzypiec.
Huawei nie maleje, a rośnie
W tej sytuacji wielu analityków prognozowało nawet upadek działu mobilnego Huawei, które nie mogąc sprzedawać funkcjonalnych telefonów w Europie, miało zwinąć interes. Okazało się to najbardziej błędną diagnozą, gdyż pozbawione dostępu do amerykańskiej technologii Huawei notuje… rosnące wyniki w sprzedaży.
Wczoraj informowaliśmy Was o kolejnym rekordzie sprzedaży smartfonów Huawei, które dotarły do 200 milionów klientów na całym świecie – na osiągnięcie tego poziomu twórca potrzebował o dwa miesiące mniej w porównaniu z wynikami sprzedaży w 2018 roku. To nie koniec niespodzianek, ponieważ Huawei ma apetyt na znacznie więcej.
Seria Mate 30 lepsza od Mate 20
Chińczycy zapowiadają, iż do 25 stycznia uda im się osiągnąć liczbę 250 milionów sprzedanych telefonów – specyficzna data odnosi się do Chińskiego Nowego Roku. Huawei zapowiedziało ponadto, iż sprzedaż serii Mate 30 wyniesie do tego czasu aż 10 milionów sztuk.
Czy to dużo? Owszem, ponieważ oznaczałoby to pobicie rekordu rodziny Mate 20, której globalna sprzedaż osiągnęła wartość na poziomie 10 milionów dopiero po pięciu miesiącach od prezentacji. Flagowe Mate 30 mają to zrobić o dwa miesiące wcześniej i to na zaledwie kilku rynkach.
Największe znaczenie w sukcesie Mate 30 mają chińscy klienci, którzy kierują się gospodarczym patriotyzmem – po ogłoszeniu amerykańskich sankcji użytkownicy z Państwa Środka zmobilizowali się i rozpoczęli masowe zakupy produktów Huawei, które swoją drogą wcale o to nie prosiło. Zapał Chińczyków był widoczny także po rozpoczęciu sprzedaży Mate 30, gdyż pod sklepami ustawiały się liczne kolejki.
Polecamy:
Huawei upada, dlatego już w tym roku sprzedało kiepskie 200 milionów smartfonów
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.