Honor 9X trafił do Europy z nieco zmienioną specyfikacją, którą można uznać za całkiem ciekawą, choć słabszą od chińskiego wariantu Honora 9X. Zanim ukamienujemy Huawei za obniżone standardy europejskich telefonów, wiedzmy, iż za takimi podzespołami stoi poważny powód.
Huawei ma duży problem. Jest nim brak dostępu do usług Google, który został wywołany przez administrację Donalda Trumpa, uznającą chińskiego producenta za zagrożenie i wykluczającą Huawei z opcji korzystania z amerykańskiej technologii. Z tego powodu nie kupimy w Europie na przykład genialnych smartfonów Huawei Mate 30.
Huawei ma patent na zakaz USA
Zahamowanych zostało także wiele premier nowych telefonów, które wskutek braku aplikacji od Google stały się niemal bezużyteczne dla europejskich klientów. Huawei jednak robi, co może, aby nie dać o sobie zapomnień i zachować ciągłość w prezentacjach. Chiński producent znalazł nawet osobliwy sposób na to, by europejski Honor 9X posiadał usługi od Google.
O premierze Honora 9X na Starym Kontynencie informowaliśmy Was od dawna, ale wtedy wiele informacji wydawało się zbyt niejasnych – nowy wariant miał być znacznie słabszy od chińskiego, co wydawało się zupełnie niezrozumiałe. Dzięki leaksterowi Rolandowi Quandtowi wiemy, iż w tym szaleństwie skryła się metoda.
Honor 9X jest certyfikowany i posiada aplikacje Google tylko dlatego, iż jest tak naprawdę przeprojektowanym Huawei P Smart Z, który zdążył powstać przed nałożeniem amerykańskich sankcji. Premiera P Smart Z, czyli pierwszego modelu Huawei z wysuwanym aparatem, nastąpiła na początku maja, kiedy Stany Zjednoczone dopiero przygotowywały się do swojej decyzji.
Quandt podaje, iż Huawei sprzedaje P Smart Z jako nowego Honora 9X, któremu dodano lepszy aparat fotograficzny i inny wariant pamięci. W ten oto sposób chińskiemu twórcy udało się obejść zakaz USA i wprowadzić do Europy nowy-stary telefon z kilkoma ulepszeniami.
Czy warto kupić Honora 9X?
Smartfon został dzisiaj zaprezentowany w Amsterdamie – jego cena wynosi 299 euro (około 1280 złotych), ale pierwsi klienci będą mogli go nabyć za 199 euro, czyli 850 złotych. W tej cenie otrzymają średniaka bazującego na procesorze Kirin 710 oraz baterii o niezłej pojemności 4000 mAh.
Honor 9X cechuje się także wysuwanym aparatem do autoportretów oraz potrójnym aparatem głównym, który został złożony z jednostki głównej 48 MP, szerokokątnej 8 MP (pole widzenia 120 stopni) i sensora głębi 2 MP. Na pokładzie nie zabrakło trybu nocnego.
Tak naprawdę europejski Honor 9X dzieli z chińskim wariantem tylko jedną część specyfikacji – wyświetlacz. Na froncie zamontowano 6,59-calowy ekran Full View z rozdzielczością Full HD+, którego asem w rękawie jest symetryczny kształt bez ozdób.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.