>
Kategorie: Samsung Telefony Testy

Samsung Galaxy Note 10 – test. Czy warto kupić „malucha” z rysikiem S Pen?

Samsung Galaxy Note 10 to mniejsza wersja pretendenta do tytułu najlepszego smartfona z Androidem. Ma mniejszy ekran, jest poręczniejszy i nadal posiada stylu S Pen. Czy warto kupić tańszego Galaxy Note 10?

Samsung Galaxy Note 10 to pierwsza próba koreańskiego producenta, której podjął się, by uczynić Galaxy Note bardziej „cool”. Mniejszy Note 10 jest cóż, mniejszy, bardzo poręczny i nadal przynosi ze sobą pełen wachlarz możliwości, które daje stylus S Pen. Na pewno ma jednak wady – jakie? Tego dowiesz się z lektury mojej recenzji Samsunga Galaxy Note 10.

Samsung Galaxy Note 10 kosztuje 4149 złotych, czyli jest jednym z droższych flagowców z Androidem.

Jeśli uważasz, że potrzebujesz większej powierzchni roboczej, jeszcze mocniejszej specyfikacji, pojemniejszej baterii i wszystkiego „naj”, to polecam zapoznać się z naszą recenzję Samsunga Galaxy Note 10+.

Samsung Galaxy Note 10

od: 36 zł »

Specyfikacja Samsung Galaxy Note 10

Dane podstawowe
Wymiary 72 x 151 x 7.9 mm
Waga 168 g
Obudowa jednobryłowy
Standard sim Nano-sim, Dual SIM
Data premiery 2019, Sierpień
Ekran
Typ Dynamic AMOLED 6.3'', rozdzielczość 1080x2280, 400 ppi
Kluczowe podzespoły
SoC Samsung Exynos 9825
Procesor 2.7 GHz, 8 rdzeni ((2x2.73 GHz Mongoose M4 & 2x2.4 GHz Cortex-A75 & 4x1.9 GHz Cortex-A55)
GPU Mali-G76 MP12
RAM 8 GB
Bateria 3500 mAh
Obsługa kart pamięci NIE
Porty USB (typu C, obsługuje OTG)
Pamięć użytkowa 256 GB
System operacyjny
Wersja Android 9.0.0 Pie, OneUI
Łączność
Transmisja danych LTE
WIFI TAK, Miracast
GPS TAK
Bluetooth TAK
NFC Tak
Aparat fotograficzny
Główny 12 MP, wideo 4K (3840x2160), 60 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 16 MP + 12 MP
Dodatkowy 10 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s

Piękny i kompaktowy magnes na odciski palców

Samsunga Galaxy Note 10 dostałem w najbardziej atrakcyjnej wersji kolorystycznej, której nie potrafię nazwać. Producent zdecydował się na Aura Glow i faktycznie tylny panel lśni niemal we wszystkich kolorach tęczy, a dodatkowo można się w nim przejrzeć jak w lusterku. Chyba, że akurat jest pokryty odciskami palców, co zdarza się mniej więcej przez 100 procent czasu jego użytkowania. Mimo tego, nie wsadziłem go w żadne etui, bo wygląda fenomenalnie, choć oczywiście dwie tafle szkła, które zagięto na krawędziach to perfekcyjna recepta na rozbicie smartfona przy pierwszym upadku. Naturalne piękno, ale tylko dla tych o stalowych nerwach.

Samsung Galaxy Note 10/fot. gsmManiaK.pl

Front urządzenia jest ekranem i nie dbam o to, ile wynosi screen-to-body ratio (dla bardzo dociekliwych to 90.9%), bo to po prostu jedne z najcieńszych ramek na rynku. Owszem, uzyskano to za pomocą okrągłego wycięcia na aparat w centralnej części górnej belki, które przeszkadzało mi przez pierwsze 7 sekund, a później przestałem je zauważać. Nie koliduje z powiadomieniami, więc całkowicie je akceptuję.

Dzięki wszystkim zabiegom odchudzającym, Samsung Galaxy Note 10 z 6.3-calowym ekranem to najbardziej poręczny flagowiec 2019 roku. Miałem w ręku iPhone’a 11 oraz 11 Pro i utrzymuję, że to właśnie z modelu koreańskiego producenta korzystało mi się najwygodniej. Nie wierzysz? Polecam wycieczkę do najbliższego elektromarketu. Zdziwisz się, że smartfon kojarzony z wielkimi połaciami ekranu i daleką od ergonomicznej bryłą jest tak wygodny w obsłudze jedną dłonią. Kompaktowy flagowiec nareszcie istnieje.

Samsung Galaxy Note 10/fot. gsmManiaK.pl

Co jeszcze warto wiedzieć o obudowie i wykonaniu Note’a 10? Jest oczywiście wodoszczelny, co potwierdzono normą IP68, wspiera ładowanie bezprzewodowe (również zwrotne) i nie ma jacka 3.5 mm. Co gorsza, w zestawie sprzedażowym nie znajdziemy przejściówki, więc pozostaje nam korzystanie z słuchawek Samsunga.

Ekran Note’a 10 jest doskonały i rozczarowujący jednocześnie

Seria Samsung Galaxy Note od lat przyzwyczaiła nas do tego, że montowane są w niej doskonale matryce AMOLED, do których żaden z rywali nawet się nie zbliżał. I nadal tak jest pod względem doskonałej jasności, odwzorowania barw, pięknych czerni czy kątów widzenia, ale w 2019 roku to za mało. Czego mi zabrakło?

Samsung Galaxy Note 10/fot. gsmManiaK.pl

Skoro Samsung nie chce, żebyśmy myśleli o linii Note jako o sprzęcie dla biznesu i tylko dla biznesu, to warto by wprowadzić kilka rozwiązań, które przyciągnęły by fanów multimediów. No dobra, jest wsparcie dla HDR, ale przecież to żadna nowość nawet w sporo tańszych smartfonach. Wiecie już na pewno, do czego dążę. Jednocześnie testuję nowe OnePlusy, które też mają matryce OLED, ale troszkę gorsze pod względem kolorów. Co z tego, skoro położone obok Note’a 10 wyglądają porywająco, a odświeżanie 90 Hz robi kolosalną różnice. Brak tego rozwiązania w Galaxy Note 10 jest co najmniej tak samo rozczarowujący, co jego brak w iPhonie 11 Pro Max.

Niektórych może też zdziwić rozdzielczość FullHD+, której w serii Note nie widzieliśmy już od bardzo dawna. Ja przypomniałem sobie o tym w momencie pisania recenzji, więc w zasadzie nikomu nie powinno to przeszkadzać. QHD+ zabiłoby baterię, która i tak jest mocno przeciętna, a o czym za chwilę.

Podsumowując, wyświetlacz w Note 10 wypada przeciętnie. Jest bardzo dobry, ale w tej cenie uparcie będę domagał się wyższej częstotliwości odświeżania obrazu. Koniec, kropka.

Bateria to małe zaskoczenie na minus

Od smartfona do pracy wymagam przede wszystkim niezawodności w każdej sytuacji. Należy w to wliczyć również to, że nie rozładuje się w połowie wieczoru, jeśli trochę mocniej przycisnę go w ciągu dnia. A tego niestety nie mogę powiedzieć o Samsungu Galaxy Note 10. O ile większy brat radził sobie nieźle (chociaż też raczej poniżej oczekiwań), to mniejszy model z ogniwem 3500 mAh i mocnych podzespołach po prostu nie mógł być długodystansowcem. No i nie jest.

W codziennym użytkowaniu ogniwo pozwalało mi na pracę od rana do wieczora przy mniej więcej 4 godzinach włączonego ekranu. Rozpieszczony przez ostatnie modele z chińskiej stawki, byłem dość mocno rozczarowany. To nie tak, że Galaxy Note 10 ma beznadziejną baterie, ale po bardzo dobrym pod tym względem poprzedniku spodziewałem się sporo więcej. Każdy z tegorocznych iPhone’ów podziała dłużej z dala od gniazdka, a to o czymś świadczy.

Ciężko też nazwać ładowanie błyskawicznym, bo 25W we flagowcu za taką kwotę to po prostu za mało. Całkowite naładowanie zajmuje wprawdzie 80 minut, ale co z tego, skoro będziesz musiał robić to dość często.

Spis treści

  1. Obudowa, bateria i ekran

Ceny Samsung Galaxy Note 10

Samsung Galaxy Note 10

od: 36 zł »

Konrad Bartnik

Najnowsze artykuły

  • Huawei
  • Newsy
  • Telefony

Ten telefon do zdjęć jest tak dobry, że nowy prezydent USA odbanuje dla niego Huawei

Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

Cienka brzytwa z taką specyfikacją zasługuje, by nazywać ją flagowcem dla oszczędnych

Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…

21 listopada 2024
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Uber z masą nowych opcji. Idealne na wakacje i święta

Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…

21 listopada 2024
  • Bankowość
  • Newsy

Masz konto w mBank? W najbliższych dniach czekają Cię nieprzyjemności

Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

Świetna bateria, mocarny procesor i obiektyw peryskopowy. To będzie dobra alternatywa dla drogich flagowców

Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…

21 listopada 2024
  • Ciekawostki
  • Newsy
  • Technologie

To najlepsza rzecz, jaką wymyślono z AI w roli głównej. Ta Babcia daje czadu!

Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…

21 listopada 2024