Realme X2 Pro to bardzo dobrze wyposażony flagowiec, ale odradzałbym zakup najtańszej wersji z 64 GB pamięci na dane użytkownika. Dlaczego warto dopłacić do mocniejszej wersji?
Realme X2 Pro zmierza do Europy i polscy użytkownicy będą mogli zamówić go już od 4 listopada. Najtańszy wariant to koszt 399 euro, co wydaje się bardzo atrakcyjną ofertą za tak wyposażonego flagowca. Nie mówię, że nie powinieneś go kupić, ale twierdzę, że zdecydowanie warto unikać najtańszego wariantu. Dlaczego?
Nie kupuj Realme X2 Pro z 64 GB pamięci
Słowem wstępu. Ostatnimi czasy przyszło mi testować Samsunga Galaxy Note 10, OnePlusa 7T oraz OnePlusa 7T Pro, których recenzje pojawią się na gsmManiaKu na dniach. Wiesz, co łączy wszystkie te smartfony? Oczywiście pamięć UFS 3.0. Wiesz, czego nie ma najtańszy wariant Realme X2 Pro? Pamięci UFS 3.0.
Może się wydawać, że to nie jest istotne, ale ja się absolutnie z tym nie zgadzam. Tak samo, jak powrót do ekranu z odświeżaniem 50 lub 60 Hz to katorga po 90, lub 120 Hz, tak wolniejsza pamięć działa mi na nerwy. Być może Tobie niekoniecznie, ale przy moim stylu pracy ze smartfonem robi to sporą różnicę. Dlatego zakup Realme X2 Pro nie tyle nawet polecam, co samemu rozważam, ale zdecydowanie wybrałbym mocniejsze i (tylko nieco) droższe wersje z 8 lub 12 GB pamięci RAM. Interesuje mnie zwłaszcza ta ostatnia, bo kosztuje tylko 499 euro – znacznie taniej od OnePlusa 7T Pro.
Co oferuje Realme X2 Pro i dlaczego warto go kupić?
Ciężko jest mi przyczepić się do jakiegokolwiek punktu specyfikacji tego smartfona. Na pewno znajdą się marudy, którym nie będzie odpowiadać wcięcie w ekranie, które przecież nadal pojawia się w znacznie droższych modelach, które nie posiadają na przykład matrycy 90 Hz. Albo takiej wydajności. Albo tak dużej baterii z błyskawicznym ładowaniem.
Realme X2 Pro oficjalnie. Flagowiec, na jakiego nie ma odwagi nawet Xiaomi!
Na pewno niektórzy z Was zastanawiają się nad kwestią oprogramowania. Color OS to nie jest zła nakładka, a mnie korzystało się z niej przyjemniej od MIUI – choć zdaję sobie sprawę, jak bardzo niepopularny jest to pogląd. Nic na to nie poradzę – moje argumenty możesz poznać, czytając recenzję Oppo Reno 2. Moim zdaniem nie warto dopłacać do OnePlusa 7T, który oferuje w zasadzie to samo, ale z lepszym oprogramowaniem i aparatem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.