Huawei żyje i ma się świetnie, a na ostatniej konferencji dotyczącej rozwoju technologii 5G producent pochwalił się wynikami sprzedaży swoich flagowców. Serie Huawei Mate 20 oraz Huawei P30 sprzedają się wybitnie i firma raczej nie musi martwić się o przyszłość.
Smartfony Huawei można lubić lub nie, ale sposób, w jaki radzą sobie w kiepskiej sytuacji konfliktu z USA i brakiem wsparcia dla usług Google wypada imponująco. W tym roku sprzedali już 200 milionów smartfonów, zanotowali pokaźny wzrost i – jak się okazuje – świetnie radzą sobie na rynku flagowców.
Huawei sprzedało łącznie 37 milionów swoich flagowców
Huawei lubi chwalić się swoimi wynikami sprzedaży, co należy traktować jako prztyczek w nos, bo przecież wielu wieszczyło rychły koniec producenta (skończyło się na tym, że przez jakiś czas flagowce Huawei można było wyrwać w naprawdę świetnych promocjach). Seria Mate 30 doskonale sprzedaje się w Chinach, ale to nie jedyne modele z portfolio chińskiej firmy, które odniosły potężny sukces.
Huawei upada, dlatego zalicza prawie 30 procent wzrostu w ostatnim kwartale
Dzisiaj w Chinach odbyła się konferencja dotycząca technologii 5G, z którą przecież Huawei ma bardzo dużo wspólnego. Była to dobra okazja, by powiedzieć co nieco o sprzedaży serii Mate 20 oraz P30, które sprzedały się w tym roku już w odpowiednio 17 i 20 milionów sztuk. Co ciekawe, sprzedaż niespecjalnie zwalnia, bo od momentu premiery Mate’a 30 Pro udało się dostarczyć do klientów 4 miliony flagowców poprzedniej generacji. Zaiste, brzmi jak kryzys.
Czy warto kupić Huawei Mate 20 Pro lub Huawei P30 w 2019 roku?
Flagowce pozwoliłem sobie potraktować zbiorczo, bo mają ze sobą sporo wspólnego, choć obecnie mocno różnią się ceną. Huawei P30 Pro to nadal jeden z najlepszych smartfonów do zdjęć, jaki znajdziesz na rynku, a Mate 20 Pro wcale specjalnie mu nie ustępuje – jeśli nie chcesz podglądać sąsiadów (czytaj, nie potrzebujesz 50-krotnego zoomu).
Recenzja Huawei Mate 20 Pro. Flagowiec perfekcyjny czy przereklamowany?
Na pochwałę zasługują również baterie. Nie dość, że mają pokaźne pojemności, które nie powinny pozwolić nawet tym bardziej wymagającym użytkownikom na rozładowanie urządzenia w jeden dzień, to dodatkowo naładujesz je błyskawicznie za pomocą 40 W ładowarki. Od premiery Mate’a 20 Pro minął rok, a nadal tak szybki standard ładowania nie jest oczywistością we flagowej półce.
Huawei P30 Pro – test. Czy to najlepszy smartfon, jaki możesz kupić?
Ceny Huawei P30 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.