Xiaomi właśnie wkroczyło, na kolejny, nie do końca zbadany przez siebie rynek. Chińczycy oficjalnie zaprezentowali bowiem Mi Reader, a więc pierwszy w swojej ofercie czytnik e-booków. Jak zapewne się spodziewacie, to propozycja bardzo konkurencyjna cenowo, choć pod względem możliwości raczej nie dystansuje konkurencji.
Trzeba przyznać, że pod względem prezencji Xiaomi Mi Reader nie oferuje sobą niczego szczególnego. To prosta konstrukcja ważąca ledwie 178 gramów, a niewątpliwą zaletą będzie specjalna, gumowa faktura z wypustkami, która ułatwi trzymanie urządzenia w ręku i sprawi, że jej wyślizgnięcie będzie znacznie utrudnione.
Uwagę zwracają dość spore ramki otaczające ekran, zwłaszcza na dole wyświetlacza – niestety, wbrew oczekiwaniom wielu nie znajdziemy tam przycisków pozwalających na obsługę czytnika. Owszem, całość będzie sterowana za pośrednictwem panelu dotykowego, ale zaoferowanie potencjalnym użytkownikom wyboru raczej nie stanowiłoby zbyt dużego problemu, zwłaszcza że mimo dobrego przyjęcia się czytników z ekranem dotykowym, wciąż istnieje duża grupa osób wybierających bardziej tradycyjny sposób obsługi takiego urządzenia.
Zastosowany w tym modelu wyświetlacz oczywiście wykorzystuje technologię E-Ink – jego przekątna to 6 cali, natomiast wyświetlana rozdzielczość to HD, co objawia się zagęszczeniem pikseli na cal na poziomie 212 ppi. Oczywiście nie brak tutaj także podświetlenia LED, które oferuje 24 różne poziomy naświetlenia wyświetlacza i pozwala na jego rozświetlenie do 90%.
Urządzenie napędzane jest czterordzeniowym procesorem Allwinner B300, wspieranym przez 1 GB pamięci RAM. Na aplikacje oraz nasze opasłe zbiory wirtualnych książek otrzymamy z kolei 16 GB pamięci wewnętrznej, co wydaje się ilością zdecydowanie wystarczającą. Całość działa z kolei pod kontrolą systemu Android 8.1 Oreo. Urządzenie posiada baterię o pojemności 1800 mAh, którą załadujemy za pośrednictwem portu USB typu C.
Jakie typy plików Xiaomi Mi Reader obsłuży? Rzecz jasna odczytamy tutaj cały zestaw podstawowych formatów – wśród nich znajdziemy m.in. EPUB, MOBI, PDF, DOC czy TXT, a lista jest znacznie szersza.
Xiaomi Mi Reader niebawem opuści akcję crowdfundingową i trafi do regularnej sprzedaży – cena tego urządzenia będzie wynosić 599 juanów, co daje kwotę około 330 złotych bez podatku. To więc naprawdę sensowna cena, w której otrzymujemy sprzęt z wyświetlaczem o całkiem wysokiej rozdzielczości i sporej pamięci wewnętrznej. Niewątpliwą zaletą jest także obecność Androida 8.1 Oreo. Nie jest to więc może przełomowy sprzęt, ale jak na swoją cenę – naprawdę bardzo przyzwoity.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…
Casio AEQ120W to prawie G-Shock. Poza bardzo zbliżoną obudową ma baterię na 10 lat i…
Na polski rynek wkracza właśnie nowa linia produktowa znanego producenta - Baseus PicoGo. Mowa o…
Czy najlepszy składany telefon typu flip 2025 roku będzie też tym najdroższym? Okazuje się, że…