Seria Huawei Mate 30 okazała się niesamowitym hitem sprzedażowym, który przyćmiewa nawet poprzednika. Robi to jeszcze większe wrażenie, jeśli pomyślimy, jak spektakularnym sukcesem mogłyby się okazać, gdyby nie problemu z USA.
Sytuacja wygląda całkiem zabawnie. Drogi nawet jak na flagowca Huawei Mate 30 i Mate 30 Pro nie wyszły (poza kilkoma wyjątkami w Azji) poza Chiny, a sprzedają się lepiej, niż znacznie szerzej dostępny poprzednik. Huawei nie potrzebuje już Europy. To my potrzebujemy Huawei.
Huawei Mate 30 sprzedaje się jak szalony
7 milionów egzemplarzy smartfonów z rodziny Huawei Mate 30 trafiło już do użytkowników. To aż o 75 procent więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku, a przecież sukces poprzedników był wielokrotnie podkreślany. Są szanse, że niedługo trafi jednak do Europy, bo według poprzednich doniesień w Hiszpanii ma zadebiutować już 9 grudnia. Czekacie? Ja zdecydowanie tak.
Jasne, możemy kupować smartfony innych marek. To przecież nie tak, że modele Huawei są najlepsze i bezkonkurencyjne, bo każdy ma inne wymagania. Chiński producent nie produkuje jednak tylko telefonów, a równie ważne dla nas są usługi. Jest spora szansa, że jeśli zostaną całkowicie odsunięci od wprowadzania 5G na europejskich rynkach, to ceny ofert operatorskich wzrosną. Krótko mówiąc, ban Huawei to nic dobrego dla użytkowników.
„Gdyby nie ban, to prześcignęlibyśmy Samsunga”
To wcale nie koniec informacji płynących z obozu Huawei w dniu dzisiejszym. W wywiadzie po premierze nowego tabletu Huawei MatePad Pro CEO producenta pokusił się o całkiem odważne stwierdzenie. Powiedział, że gdyby nie ban USA, bo Huawei mógłby już w tym roku prześcignąć Samsunga i stać się liderem sprzedaży na świecie. Patrząc na sukces serii Mate, racze ciężko się z tym kłócić.
Huawei upada, dlatego zalicza prawie 30 procent wzrostu w ostatnim kwartale
Z tych dwóch informacji płynie kilka wniosków, ale moim zdaniem najważniejszym jest ten, że Huawei niekoniecznie potrzebuje już europejskich rynków, by dominować w świecie smartfonów. Byłoby kiepsko, gdyby okazało się, że niedługo to my jako Zachód będziemy zabiegać o powrót chińskiego producenta.
Polecamy:
Huawei jednak odczuwa kryzys. Sprzedaż smartfonów w Europie ani drgnęła
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.