Zestaw aparatów na tylnym panelu w Sony Xperia 5 składa się z trzech obiektywów 12 MP:
Jeśli ta charakterystyka wygląda znajomo, to dlatego, że identyczny zestaw jest we flagowej Xperii 1.
–>–>–> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
A zatem podobnie, jak w przypadku Sony Xperia 1, aparaty Xperia 5 są na wysokim poziomie, ale nadal brakuje im do liderów na rynku. I choć jest to dla mnie paradoks, bo przecież sporo technologii z tanich aparatów Sony Alpha trafia do smartfonów, to jednak przykładowe zdjęcia mówią same za siebie.
Teleobiektyw oferuje dwukrotny zoom optyczny i 10-krotny zoom cyfrowy, więc nadaje się do robienia zdjęć obiektów, które znajdują się stosunkowo blisko. Nie możecie jednak oczekiwać cudów, przy wykonywaniu fotografii z dużej odległości, gdyż cyfrowy zoom niekorzystnie wpływa na ogólną jakość.
teleobiektyw
Ultraszerokokątny obiektyw jest bez dwóch zdań bardzo przydatny do zdjęć, na których chcemy zmieścić po prostu więcej. Szkoda tylko, że brzegi fotografii są tak mocno zniekształcone (bardziej, niż w smartfonach konkurencji), a sensor radzi sobie dobrze tylko w korzystnych warunkach oświetleniowych.
Aparat główny rejestruje wystarczającą ilość szczegółów. Kolory wyglądają naturalnie, co może być szokiem dla osób przyzwyczajonych do obróbki programowej w końcowej fazie tak, aby kolory były jak najbardziej wyeksponowane. Takie praktyki stosuje Huawei, Samsung i reszta wielkich graczy w branży. Nie da się jednak ukryć, że ten smartfon robi świetnej jakości fotografie, które przy dziennym świetle cieszą oko.
ultraszerokoktny obiektyw
Nie oznacza to jednak, że Sony nic nie zmienił w oprogramowaniu aparatu od momentu debiutu Xperii 1, gdyż poprawiono tryb optymalizacji scen, który w Xperia 5 szybko rozpoznaje obiekty i dostosowuje ustawienia balansu bieli i kolorów do panujących warunków. Nadal nie ma jednak dedykowanego trybu nocnego, gdyż jest wbudowany we wspomniany optymalizator. I ogólnie robi co trzeba, aczkolwiek nocne scenerie nie są tak dobre, jak u konkurencji. Cieszy jednak fakt, że aplikacja wykrywa stabilność smartfona i do tego zachowuje dużo szczegółów, choć szumy są widoczne. Czasami chciałoby się jeszcze więcej doświetlenia, choć akurat to nie idzie w parze z ideologią Sony – naturalnością.
Poprawiono także autofocus, gdyż Eye AF, a zatem śledzenie wzroku w najnowszym smartfonie Sony jest teraz bardziej płynne, niż w Sony Xperia 1.
Niestety autofocus w teleobiektywie nadal wykazuje pewne niezdecydowanie, jak ma to miejsce w Xperii 1, a zatem nad tym Japończycy muszą jeszcze popracować. Tak samo, jak nad wspomnianym już dedykowanym trybem nocnym i szerokim kątem. Gdy te niedociągnięcia zostaną wyeliminowane, to wtedy Sony może szykować się na bardzo wysokie pozycje w testach fotograficznych. A na ten moment Xperia 5 to bardzo dobry kompan fotograficzny, ale z pewnością nie tak wybitny, jak iPhone 11 Pro, czy też Samsung Galaxy Note 10+, a nawet Huawei P30 Pro.
aparat główny
Smartfonem nagrywać można materiały wideo w wielu rozdzielczościach, a najwyższą z dostępnych jest 4K i to nawet z trybem HDR. Jest również 1080p, przy 60 klatkach sekundę, jak również przy 960 fps, a zatem super slow motion. Ogólnie materiały trzymają dobrym poziom, a autofocus również nie daje powodów do narzekań. Oczywiście nie zawsze ostrzy i nie w tempie, jakiego bym oczekiwał, ale to płynne rozmycie drugiego planu rekompensuje niedociągnięcia. Cieszy niezmiernie możliwość nagrywania każdym z dostępnych obiektywów i do tego jeszcze przełączanie się podczas nagrywania.
Sony oprócz standardowej aplikacji aparatu oferuje również aplikację stricte do nagrywania wideo Cinema Pro, która została zaprojektowana we współpracy z działem kamer Sony CineAlta i jest przeznaczona głównie dla entuzjastów filmowania. Jeśli zatem macie do tego smykałkę i jakiekolwiek pojęcie, to z pewnością poradzicie sobie i nagracie dobre materiały wideo. Wśród ustawień jest między innymi możliwość ustawienia światłoczułości, dobór rozdzielczości, czas otwarcia migawki, czy też ręczne sterowanie ostrością. Tej ostatniej funkcji bardzo brakuje mi w Galaxy Note 10+. Bo niby można nagrać wideo z rozmytym tłem, ale rozmycie wybieramy przed rozpoczęciem nagrywania.
Selfie dedykowany został aparat 8 MP, który oferuje niezłej jakości zdjęcia, choć trzeba mieć na uwadze, że dedykowany tryb portretowy jest dość agresywny i zbyt mocno wygładza nam skórę. Na szczęście jest sporo suwaczków, więc można to skorygować ręcznie.
Sony Xperia 5 to niezwykle wydajne urządzenie, które poradzi sobie ze wszystkim, od długich sesji nagrywania wideo po intensywne granie w najnowocześniejsze tytuły, a skończywszy na płynnym poruszaniu się po interfejsie.
A to wszystko zasługa układu Snapdragon 855 (1x Kryo 485@2.84 GHz & 3x Kryo 485@2.42 GHz & 4x Kryo 485@1.80 GHz) + Adreno 640, współpracującego z odpowiednią ilością pamięci RAM, której jest 6GB (typu LPDDR4X). Do tego dochodzi jeszcze pamięć wewnętrzna o pojemności 128GB typu UFS 2.1.
Podzespoły sprawdzają się fenomenalnie podczas codziennego użytkowania, co potwierdzają zresztą wyniki testów syntetycznych. Smartfon nie ma problemu z wielozadaniowością, a zarządzanie pamięcią RAM nie daje powodów do narzekań. Znaczna większość aplikacji jest w stanie pracować przez dłuższy czas w tle i szybko można do nich wrócić.
Dedykowany układ graficzny radzi sobie doskonale ze wszystkimi grami dostępnymi w sklepie Google i to na najwyższych ustawieniach.
Sony Xperia 5 pracuje w oparciu o system Android 9 Pie z interfejsem producenta i lekko czerstwym poziomem zabezpieczeń, bo z października. Nakładka Sony rozwija się bardzo powoli, ale dodawane są do niej nowe funkcje, które z mojego punktu widzenia są przydatne. Weźmy taki pomocnik gracza. Jest to aplikacja zbierająca wszystkie gry zainstalowane na urządzeniu (no i jeszcze niektóre aplikacje do testowania wydajności) i dająca możliwość dostosowania ustawień każdej z osobna. Do tego jeszcze otrzymujemy menu kontekstowe z poziomu, którego można zrobić zrzut ekranu, czy też włączyć nagrywanie ekranu. Totalną nowością jest możliwość zmiany głosu – ciekawe to, ale Japończycy muszą jeszcze popracować nad jakością samego dźwięku, gdyż szumy są okrutne i to nawet przy rejestrowaniu głosu naturalnego.
Fajnym i autorskim dodatkiem jest szybkie uruchamianie aplikacji aparatu przy wykorzystaniu AI firmy Sony, która przygotowuje aparat do zrobienia zdjęcia, gdy trzymasz telefon w pozycji poziomej. Inteligentne włączenie polega na tym, że wyciągając smartfon z kieszeni trzeba go ułożyć poziomo.
Przydatne, choć mocno niedopracowane jest boczne menu aktywowane poprzez dwukrotnie stuknięcie w krawędź ekranu. To menu wyświetla najczęściej używane aplikacje, a także oferuje szybki dostęp do przełączników. Szkoda tylko,że ta funkcjonalność od momentu wprowadzenia nie doczekała się usprawnienia, dlatego też korzystanie z niej jest uciążliwe – bardzo często sensor nie reaguje.
W smartfonie obecne są stereofoniczne głośniki z systemem Dolby Atmos. Jeden umieszczony został na dolnej ramce korpusu, a drugi nad ekranem i jest zarazem głośnikiem do rozmów. Donośność jest na wysokim poziomie, a dźwięk z głośników potęguje system wibracji dynamicznej, który analizuje dźwięk i przetwarza go na wibrację.
Producent oferuje także kilka funkcji poprawiających jakość emitowanego dźwięku – zarówno na zewnętrznych głośnikach, jak i zestawie słuchawkowym.
Port USB typu C oferuje wsparcie dla OTG, dzięki czemu możliwe jest podłączenie zewnętrznych pamięci masowych. W zestawie sprzedażowym zabrakło natomiast dedykowanej przejściówki. Jest natomiast ta umożliwiająca podłączenie zestawu słuchawkowego z wtykiem mini-jack 3.5 mm. Dobrze, że jest, ale dziwi fakt, że słuchawki nie są na USB-C skoro taką drogę obrało Sony.
Nie zmienia to jednak faktu, że dedykowany zestaw sprawdza się bardzo dobrze i spokojnie można z niego słuchać muzyki.
Warto abyście jednak wiedzieli, że aktywowanie funkcji Dolby Atmos na głośnikach powoduje, że emitowany dźwięk jest jakby wydobywający się spod przykrytego kartonem głośnika. I co ciekawe, taki dźwięk w przypadku tego smartfona podoba mi się bardziej.
Czytnik linii papilarnych poprawnie odczytuje zdefiniowany odcisk. Oczywiście czujnik jest aktywny, a zatem wystarczy przytknąć palec, aby odblokować ekran. Jest odpowiednio szybki, aczkolwiek czasem potrafi się pomylić.
Sony postawiło na same najnowsze rozwiązania komunikacyjne. W rezultacie konsument otrzymuje wszystko, czego można oczekiwać:
Wymienione powyżej standardy komunikacji działają należycie i nie sprawiały mi podczas testowania jakichkolwiek problemów. W zasadzie nie powinno to jednak nikogo dziwić, gdyż mowa jest przecież o produkcie flagowym.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…