Huawei Mate 30 Pro debiutuje w Polsce. Mate 30 Pro chwali się niesamowitym wyposażeniem, potężną specyfikacją, świetnym poczwórnym aparatem czy ekranem o ekstremalnie zagiętych krawędziach. Pytanie tylko, czy to wszystko usprawiedliwia polską cenę Huawei Mate 30 Pro, skoro smartfon nie oferuje usług i aplikacji Google? Sprawdź, kiedy startuje przedsprzedaż.
Stało się – mimo wielu wątpliwości i poważnych problemów Huawei doczekaliśmy się polskiej premiery Huawei Mate 30 Pro. Chiński superflagowiec debiutuje u nas w gorącym okresie przedświątecznym, więc gdyby nie dwie rzeczy, to miałby szansę na spory sukces sprzedażowy. O czym mowa? Po pierwsze, o cenie.
Polska cena Huawei Mate 30 Pro została ustalona na 4299 złotych, co czyni go jednym z droższych flagowców. Przedsprzedaż ruszy 9 grudnia, a w prezencie można zgarnąć słuchawki FreeBuds 3 i program VIP Service, czyli voucher na Watch GT 2, jednorazowa wymiana ekranu/tylnej obudowy i dedykowaną infolinią. Uwaga – początkowo ma być dostępnych tylko 100 sztuk Mate 30 Pro w sklepach Huawei (stacjonarnym i internetowym), więc kto pierwszy, ten lepszy!
Oczywiście Mate 30 Pro jest wręcz kapitalnie wyposażony, ale ma pewną słabość, która może być dla wielu maniaKów nie do przeskoczenia. Przypomnijmy zatem, co oferuje i czego nie ma Huawei Mate 30 Pro.
Ekran najlepszego smartfona Huawei został wykonany w technologii OLED. Zastosowany panel ma przekątną 6,53 cala, rozdzielczość Full HD+ (2400×1176) i ekstremalnie zagięte krawędzie, pod kątem aż 88 stopni. To tzw. Waterfall Display. Warto zauważyć, że ta niezwykła konstrukcja wymusiła rezygnację z klasycznych klawiszy głośności, które zostały zastąpione przez gesty. Z ekranem zintegrowano też czytnik linii papilarnych oraz głośnik rozmów. Warto zauważyć, że dzięki takiej budowie matryca zajmuje aż 94% frontu.
W górnej części ekranu znajdziemy spore wcięcie, gdyż ukryto w nim nie tylko 32-megapikselową kamerkę selfie, ale także moduły obsługujące zaawansowane rozpoznawanie twarzy w technologii 3D oraz pozwalające na obsługę telefonu przy pomocy gestów powietrznych. Z jednej strony cieszy to, że przestrzeń ta została sensownie zagospodarowana, ale z drugiej taki notch jest już niemodny i w porównaniu do smartfonów bez jakiegokolwiek wcięcia wygląda po prostu słabo.
Mate 30 Pro wyposażono w poczwórny aparat główny, ułożony w charakterystycznym okręgu, występujący tutaj w konfiguracjiw konfiguracji:
Oczywiście na pokładzie nie zabrakło specjalnego trybu nocnego, nagrywania wideo z ISO 51200 czy trybu slow-motion z 7680 kl./s. Mamy też inteligentne rozpoznawanie scenerii. Rozwiązania fotograficzne Mate 30 Pro promowane są marką Leica.
Huawei Mate 30 Pro napędzany jest przez nowy procesor Kirin 990, zaprezentowany na targach IFA 2019 w Berlinie. Został on połączony z 8 GB RAM. Na dane użytkownika producent przeznaczył 256 GB pamięci. Da się ją rozbudować dzięki karcie pamięci typu nanoSD. Zestaw ten zapewnia wysoką, topową wydajność.
Smartfon zasilany jest przez akumulator o naprawdę solidnej pojemności 4500 mAh z bardzo szybkim ładowaniem przewodowym o mocy 40W oraz szybkim ładowaniem bezprzewodowym 27W, a do tego z ładowaniem zwrotnym. Ogniwo razem ze wszystkimi podzespołami zostało zamknięte w obudowie o wymiarach 158,1 x 73,1 x 8,8 mm i wadze 198 gramów. Sprzęt będzie oczywiście pracował pod kontrolą Androida 10 z EMUI 10, ale bez usług i aplikacji Google.
To właśnie brak powszechnie stosowanych rozwiązań amerykańskiego giganta jest drugą rzeczą, która może zaszkodzić Huawei Mate 30 Pro. Smartfon tani nie jest i ciężko mi sobie wyobrazić, że cała masa klientów z wielką chęcią będzie szukało alternatyw bądź instalowała wszystko na własną rękę, zamiast sięgnąć po produkt konkurencji, który to wszystko ma.
Z drugiej strony widziałem też opinie sugerujące, że niektóre osoby z niecierpliwością czekały na smartfon bez – ich zdaniem – niepotrzebnych rozwiązań od Google. Nie wiem, czy były to szczere wyznania czy próby zaklinania rzeczywistości. Huawei też robi dobrą minę do złej gry i przekonuje, że autorskie rozwiązania systemowe, pakiet aplikacji (z Asystentem Huawei na czele) i własny sklep z nimi (AppGallery) powinny zadowolić każdego maniaKa. Klienci pokażą, czy te nadzieje mają solidne podstawy.
W tej sytuacji jedno jest pewne – wieści o wynikach sprzedaży Mate 30 Pro w Polsce będą niezwykle interesujące, choć musimy poczekać na rozszerzenie dystrybucji, która powinna nastąpić po końcu limitowanej przedsprzedaży.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oppo Find X8 Mini będzie bardzo smukłym smartfonem, który do tego nie zrezygnuje z wielkiej…
Ulefone Armor 28 Ultra rozbił bank. Smartfon ma 16 GB RAM, MediaTeka Dimensity 9300+, 1…
Choć może się to wydawać niesłychane, Huawei dominuje na rynku smartfonów. Składane telefony w Chinach…
Samsung Galaxy M35 5G ma nową cenę w Polsce. Teraz najbardziej opłacalnego Samsunga kupisz u…
Świeżutki iPhone 17 Air jednak nie będzie taki, jak się spodziewaliśmy. Jego rozmiary mogą niestety…
Motorola Razr 60 przed premierą zdradza pierwsze detale specyfikacji technicznej. Tańsza składana Motorola przynosi dobre…