Ekrany smartfonów z flagowej półki w 2020 roku doczekają się kolejnej rewolucji. Szykujcie się na 144 Hz, skoro Snpadragon 865 jest w stanie sobie z nimi poradzić. Jeszcze lepsza wiadomość jest taka, że 90 Hz będzie pojawiać się w coraz tańszych modelach, aż trafi do budżetowców. Wprost nie mogę się tego doczekać.
Qualcomm, jak na pewno pamiętacie, zaledwie kilka dni temu pokazał Snapdragona 865, czyli procesor, który zasili niemal każdego nadchodzącego flagowca w 2020 roku. Fanów mobilnej fotografii na pewno ucieszy nagrywanie w 8K i 960p, ale dla mnie największa siła tego flagowego SoC leży gdzie indziej. Porozmawiajmy o ekranach nadchodzących smartfonów.
Smartfony dostaną ekrany z odświeżaniem 144 Hz
Granie na smartfonie to dla wielu codzienność, ale dopóki produkcje AAA nie zaczną dostawać regularnie portów na urządzenia mobilne, to nikt nie będzie pakował w ten biznes miliardów dolarów. Dobrze jednak wiedzieć, że flagowce należące do mainstreamu będą na to gotowe, a świetnymi wrażeniami z rozgrywki będzie mógł cieszyć się każdy. Nie tylko użytkownicy smartfonów do gier.
Filmy 8K i slow-motion 960p w smartfonie? To możliwe dzięki Qualcomm Snapdragon 865
Mam tutaj oczywiście na myśli również fakt, że Snapdragon 865 to mocny układ – choć niekoniecznie w porównaniu do SoC od Apple. Chodzi mi jednak raczej o to, że potrafi sobie poradzić z wyświetlaczami wspierającymi odświeżanie 144 Hz. To coś, co znamy z gamingowych laptopów czy monitorów dla graczy, ale w smartfonie to nowinka.
Biorąc do ręki OnePlusa 7 Pro, 7T czy 7T Pro mamy wrażenie świetnej płynności działania, którą widać nie tylko w grach. Zwykłe mazianie palcem po ekranie przy przeglądaniu internetu daje masę frajdy, która wcale nie mija po kilku godzinach. Powrót do 60 Hz to prawdziwy koszmar i przyzwyczajenie się znowu do klatkujących animacji nie należy do przyjemnych.
Praca płynniejsza niż kiedykolwiek
Idźmy dalej. Razer Phone 2 czy ASUS ROG Phone 2 mają jeszcze lepsze ekrany. Niekoniecznie chodzi o odwzorowanie barw, kąty widzenia czy kontrast, ale ponownie o płynność. 120 Hz trafi też do Samsunga Galaxy S11 Plus i to dopiero będzie zjawiskowa matryca. Idzie za tym oczywiście większe zużycie baterii, ale to dokładnie tak samo, jakby nie nosić nowych butów, bo się szybciej zniszczą. Zawsze wybrałbym wyższą częstotliwość odświeżania niż kilka dodatkowych godzin SoT.
I tutaj dochodzimy do kluczowego momentu. Nie mam pojęcia, jaki będzie pierwszy smartfon z ekranem 144 Hz, choć nie byłbym zdziwiony, gdyby byłby to ASUS ROG Phone 3. Tajwański producent jest teraz dla mnie liderem, jeśli chodzi o smartfony do gier. Na szczęście pamięta też o odpowiedniej baterii, choć oczywiście ma to przełożenie na masę i wymiary.
Podsumowując, zapowiada się rewolucja. Jestem pewien, że 90 Hz niedługo trafi do coraz tańszych średniaków i tutaj swoje trzy grosze wtrąci Xiaomi. Nie mogę się już tego doczekać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.