Nokia C1 to wybitnie tani smartfon, który kosztuje niecałe 60 dolarów i jest lepszy, niż wskazywałaby na to jego cena. Czy w ogóle powinieneś rozważyć jego zakup?
Dzisiaj po cichu zadebiutowała Nokia C1. „C” zapewne miało znaczyć cheap, bo to faktycznie jeden z najtańszych smartfonów na rynku. Czym kusi najnowszy budżetowiec fińskiego producenta z programu Android Go? Kto powinien go kupić?
Android One za zaledwie 60 dolarów
Zacznijmy od wyglądu, który za równowartość 230 złotych wcale nie wydaje mi się zły. Wręcz przeciwnie, to całkiem ładny model, który przypomina mi czasy tanich Lumii z Windowsem, a te smartfony wspominam wyjątkowo ciepło. Skoro nostalgia już działa, to przejdźmy do wyposażenia. Na froncie znajdziemy panel TFT o przekątnej 5.45 cala i rozdzielczości 960×480 pikseli. Nokia twierdzi, że szkło chroniące wyświetlacz ma podniesioną odporność, ale młotkiem bym tego nie sprawdzał.
Zarówno z przodu, jak i na tylnym panelu mamy do czynienia z 5-megapikselowym aparatem z diodą doświetlającą. To oczywiście pokłosie podstawowego SoC, który niespecjalnie poradziłby sobie z trybami nocnymi. W tej cenie nie ma co narzekać. Największej wady upatrywałbym w braku LTE, skoro nawet feature phone potrafią zaoferować to za takie pieniądze. Bateria ma zaledwie 2500 mAh, ale przy takich parametrach powinno to wystarczyć na cały dzień z dala od gniazdka.
Czy takiego smartfona warto rozważyć?
Sercem urządzenia jest SoC MediaTeka, złożony z czterech rdzeni, a towarzyszy mu 1 GB RAM. Mogłoby się to wydawać śmieszną ilością, ale Android Go nie ma wielkich wymagać do płynnej pracy. Cieszy obecność 16 GB na dane użytkownika oraz slot na karty microSD o pojemności do 64 GB. Brak szybkiej łączności (również w przypadku WiFi) nieco rekompensuje fakt, że aplikacje pisane na Androida Go zużywają bardzo mało danych.
Czy taki smartfon ma w ogóle rację bytu, skoro za dwa razy tyle możemy kupić na przykład takiego Redmi 8A (oczywiście w promocji chińskiego sklepu)? W Polsce nie ma to specjalnego sensu, ale też nie nasz rynek ten model jest przeznaczony. Nie wszędzie jednak #xiaomilepsze.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.