Redmi 9 zdradza część swojej specyfikacji i spodziewaną datę premiery. Czy przejście na mocniejszego MediaTeka i znacznie większy ekran pozwoli powtórzyć sukces poprzednika?
Dzisiaj w sieci pojawiła się plotka o specyfikacji nowego modelu Redmi 9. Będzie to model skierowany dla użytkowników preferujących duże ekrany również w niższej półce cenowej. Znacznie mocniejszy niż w poprzedniku będzie też procesor, a Xiaomi i tym razem zdecydowało się na jednostkę MediaTeka – ale za to jaką. Przy odpowiedniej cenie ponownie będzie to hit.
Redmi 9 postawi na mocnego MediaTeka
Serię Redmi od Redmi Note od dawna odróżnia wydajność. Ma to oczywiście przełożenie na niższą cenę, ale początek 2020 roku zatrze nieco granicę w codziennym użytkowaniu. Według przecieków Redmi 9 napędzi układ MediaTek Helio P70, który w takiej półce cenowej na pewno będzie zaletą smartfona. Mocami obliczeniowymi blisko mu do Snapdragona 675, a to przecież nie jest układ kojarzony z budżetowcami. Powinno towarzyszyć mu 4 GB RAM, co stanowi kolejną zaletę w niskiej cenie.
To jednak nie koniec zalet – przynajmniej dla tych użytkowników, którzy preferują większe urządzenia. Redmi 9 będzie dość pokaźny, bo raczej nie możemy liczyć na bardzo cienkie ramki wokół matrycy, a ekran urośnie aż do 6.6 cala. Dobrze by było, gdyby Xiaomi postawiło również na rozdzielczość FullHD+, bo przy tak dużym wyświetlaczu piksele mogłyby już kłuć w oczy. Na pewno pojawi się w nim notch, ale to było do przewidzenia. Po wyjęciu z pudełka Redmi 9 będzie działał na Androidzie 10, przykrytym nakładką MIUI 11.
Osobiście spodziewam się też dołożenia dodatkowego obiektywu. Redmi 8 posiadał podwójny aparat, a do niego w nowej wersji mógłby dołączyć szeroki kąt. Spodziewam się również, że Xiaomi nie będzie chciało zrezygnować w największej zalety poprzednika, czyli potężnej baterii o pojemności aż 5000 mAh. Jak podoba Wam się taki obraz budżetowców w 2020 roku?
Kiedy premiera?
Źródło wskazuje, że premiery Redmi 9 należy spodziewać się w pierwszym kwartale 2020 roku. Wydaje się, że chodzi raczej o końcówkę tego okresu, bo poprzednik debiutował zaledwie kilka miesięcy temu. Gdyby taki zestaw został wyceniony na około 700 złotych (w Polsce rzecz jasna), to ponownie musielibyśmy mówić o hicie sprzedażowym.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.