Po ostatnich słabych wynikach finansowych i smartfonach, które nie były w stanie przebić się ponad szeroko rozumianą przeciętność, HTC postanowiło spróbować czegoś nowego. Czegoś o nowym designie, lepszej technologii wykonania wyświetlacza oraz mocy układu 4-rdzeniowego. Tak właśnie można pokrótce opisać model, który kilka dni temu zawitał do naszej redakcji. Czy HTC One X jest w stanie ponownie przekonać użytkowników do tego, że firma zasługuje na jeszcze jedną szansę? Między innymi na to pytanie odpowiemy podczas naszej maniaKalnej recenzji tego urządzenia!
Jednym słowem rzecz ujmując – rewelacyjna. Mimo, że obudowy od tajwańskiego producenta zawsze trzymają bardzo wysoki poziom, to nowy design, na jaki firma pokusiła się w tym telefonie robi naprawdę wielkie, pozytywne wrażenie. Plastiki są bardzo dobrze spasowane a sam telefon, mimo dość pokaźnych rozmiarów bardzo pewnie leży w dłoni. Uwagę przykuwa także nieco wypukły aparat, który dodaje telefonowi sporo dynamiczności.
Jak dla mnie jest to jedna z bardziej udanych konstrukcji od HTC i jedna z tych, które na długo zapadają w pamięć w całym świecie mobilnych smartfonów. W sumie, nie ma się do czego przyczepić.
Jeszcze w 2011 roku HTC zapowiadało, że ich największa bolączka, czyli wyświetlacze przejdą niebawem ogromną ewolucję w wyniku której producent będzie dysponował jednymi z najlepszych ekranów na rynku. Ekran Super LCD drugiej generacji prezentuje się świetnie. Gwarantuje on 315 pikseli na cal, co należy uznać za bardzo dobry wynik. Barwy są żywe, dobrze odwzorowane a reakcja na dotyk to niemal mistrzostwo świata. HTC nie żartowało z tym, że już wkrótce będzie mieć jedne z najlepszych wyświetlaczy na rynku. Technologia zastosowana w HTC One X może spokojnie rywalizować z SuperAMOLEDem od Samsunga czy też z technologią Bravia, jaką szczyci się Sony Xperia S.
Jeśli gdzieś jest dość kiepsko, to właśnie tutaj. Widać wyraźnie, że 4-rdzeniowy procesor przejada całkiem sporo z pojemności baterii, która podczas w miarę intensywnego użytkowania telefonu (kilkanaście rozmów telefonicznych po kilka minut, surfowanie po sieci z użyciem WiFi, pokaźna ilość SMSów i e-maili) wystarcza góra na półtorej dnia. Spodziewałem się po HTC One X nieco lepszego rezultatu, jednak nawet w tak świetnym smartfonie nie można mieć wszystkiego. Inna sprawa, że te kilka godzin względem produktów od konkurencji to nie jest jakaś diametralna różnica. Swoją drogą, chyba powoli trzeba się przyzwyczajać do tego, że producenci stawiają na baterię montowaną na stałe…
Testowany przez nas HTC One X pracuje pod kontrolą Androida 4.0 ICS, wspieranego przez zmodyfikowaną nakładkę HTC Sense o której rozpiszę się nieco niżej. Na 4-rdzeniowym układzie od nVidii system dostaje takiego kopa, jakby przygotowywał się do samodzielnej wyprawy w kosmos. 😉
Próbowałem sprawdzić, czy wytrzyma kilkanaście odpalonych procesów oraz jakąś wymagającą graficznie grę. Na tej misji poległ mój Galaxy Nexus a HTC One X prezentował się idealnie, zero spowolnień w działaniu i lagów. Trudno powiedzieć, czy to nowy Android prezentuje się tak dobrze, czy też pierwsze skrzypce gra tutaj nVidia, jednak jestem absolutnie pewien tego, że ten tandem zajedzie bardzo daleko.
Funkcjonalność HTC Sense 4.0 stanowiła dla wielu zagadkę, bowiem podczas tworzenia Androida 4.0 Google sugerowało, że chce zmniejszyć znaczenie nakładek graficznych od wszystkich producentów, w tym także od HTC, aby lepiej pokazać światu „czystego” Androida oraz aby znacząco przyspieszyć procedurę aktualizacji. Nowa wersja nakładki graficznej od HTC cały czas jest dobrze widoczna, jednak widać wyraźnie, że przeszła ona sporo znaczących zmian, które sprawiają, że nie wybija się ona zbyt mocno ponad Androida ICS w tym samrtfonie.
Trzeba zwrócić uwagę na bardzo rozsądnie skonstruowany panel samochodowy, który niesie ze sobą naprawdę duży potencjał, niemal jak zawsze trzeba pochwalić HTC za bogatą ilość programów, jaką znajdziemy zainstalowaną już na początku naszej przygody z HTC One X. Spodobały mi się bardzo notatki głosowe, nieco odświeżony menedżer zadań, notatki oraz łatwe tworzenie widgetów, które jednak w niczym nie przewyższa tego, jakie znajdziemy na czystym Androidzie ICS.
Generalnie widać, że Sense 4.0 to kolejny etap w ewolucji tej nakładki, co ważne, jest to etap udany. Inżynierzy z HTC mogą sobie wypić po kieliszku szampana za dobrze wykonaną robotę 😉
Świetna sprawa, bowiem mimo szczerych chęci nie można się do niczego doczepić. Przeglądarka działa bardzo płynnie, nie napotyka żadnych problemów z wyświetlaniem stron WWW a jako, że mamy do czynienia z urządzeniem z najwyższej półki cenowej, jak i jakościowej, wiemy że jakikolwiek aspekt usług sieciowych nie został tutaj potraktowany po macoszemu. Chwali się także HTC trzymanie solidnego, stabilnego sygnału sieci WiFi nawet w miejscach, gdzie ów sygnał jest już bardzo słaby. Taka ciekawostka na którą warto zwrócić uwagę to szybkie wczytywanie stron z dużą ilością Flash’a, co przykładowo na Galaxy Nexusie nie wygląda już tak kolorowo.
Dzięki standardowi Beats Audio, HTC One X to jedna z najbardziej multimedialnych bestii, jakie możemy obecnie znaleźć na rynku. Dźwięk to po prostu rewelacja. Na miejscu naszego kochanego NFZ rozważyłbym zakup tego typu urządzeń i puszczanie na nich głośnych, heavymetalowych kawałków w razie, gdyby reanimator się zepsuł. Czasem lubię posłuchać ciężkich brzmień i z wielkim żalem tak kątem oka doglądałem na mój prywatny telefon, mając mu po cichu za złe, że nie potrafi wycisnąć tak czystych dźwięków.
Do wideo również nie można się przyczepić. Długie wideo w jakości HD odtwarzane jest bez najmniejszego nawet zająknięcia a bogata gama aplikacji, jakie możemy znaleźć w Google Play uczyni seanse wideo istną przyjemnością.
W środowisku HTC Sense 4.0 odrobinę została przebudowana aplikacja telefonu. Zmiany trzeba rozpatrywać w kategoriach „in plus”, bowiem obecny układ przycisków zdaje się być nieco bardziej czysty i ergonomiczny z tym jednak zastrzeżeniem, że wszyscy ci, którzy przechodzą na Sense 4.0 z innych systemów/nakładek graficznych będą potrzebowali nieco czasu, aby nauczyć się intuicyjnego nawiązywania połączeń. Co do jakości rozmów, wszystko jest w jak najlepszym porządku. HTC One X posiada funkcję tłumienia dźwięków tła, która sprawdza się niemal doskonale. Sprawdzone na meczu, gdzie zazwyczaj ciężko o szybkie i bezproblemowe przekazanie wyniku swojemu rozmówcy. 😉
Klawiatura zaproponowana przez tajwańską firmę wypada bardzo dobrze. Nie kryję się z tym, że jestem wielkim sympatykiem SWYPE’a, jednak po Lumii 800, której klawiatura również zaskoczyła mnie „in plus”, One X znajduje się w moim prywatnym rankingu bardzo wysoko. Nie powinniście napotkać najmniejszych nawet problemów z szybkim pisaniem „esów” zarówno w orientacji pionowej jak i poziomej. Na pochwałę zasługuje także bardzo dobry głośnik oraz poprawnie działająca funkcja dyktowania SMSów, chociaż to raczej zasługa Androida Ice Cream Sandwich.
Trudno mi było na początku przywyknąć do tego, że błękitna kropka w trybie foto nie odpowiada za „pstryknięcie” zdjęcia a za efekty, jednak poza tym drobnym incydentem, który moim zdaniem może wprowadzić w błąd wielu użytkowników, aparat należy pochwalić. 8 megapikseli zaproponowane przez HTC gwarantuje dobrą, wysoką jakość zdjęć, chociaż moim zdaniem, w ostatecznym rozrachunku telefon o włos przegrywa z Xperią S, chociaż różnica jest doprawdy minimalna. Szkoda, że HTC poskąpiło fizycznego spustu aparatu, co na dłuższą metę jest nieco irytujące.
|
||
|
Smartfon szczyci się tym, że potrafi rejestrować wideo w jakości FullHD i trzeba tu stwierdzić, że jakość tak zarejestrowanych plików wideo nie pozostawia wiele do życzenia. Wideo nagrywane przy przeciętnym, dziennym świetle prezentuje się bardzo dobrze, co warto odnotować, w kiepskich warunkach oświetleniowych, na tle konkurencji HTC One X również może pochwalić się całkiem niezłymi osiągami.
HTC One X zdaje się być po trochu takim telefonem, jakim dla Nokii jest Lumia 800. Tajwańska korporacja była dość długo bardzo monotematyczna i zatraciła umiejętność tworzenia komórek, które wyróżniają się na tle konkurencji. Model One X to powrót starego, dobrego HTC, który zachwyca niemal w każdym aspekcie. Jakość wykonania, zgrabna, przemyślana na nowo nakładka graficzna, ponadprzeciętna multimedialność oraz bogate funkcje internetowe to tylko niektóre z wielu niepodważalnych zalet tego urządzenia.
Przyznaję, że rzadko zdarza mi się chwalić urządzenia tego producenta do tego stopnia, jednak jeśli tylko HTC dalej będzie tworzyło tak udane smartfony, to zawsze będzie mogło liczyć na kilka ciepłych słów, nawet, jeśli ktoś mi napisze w komentarzach, że recenzja wygląda na tekst sponsorowany. A niech wygląda, to naprawdę udany smartfon i basta. Gdyby jeszcze cena za to cacko była niższa o jakieś 200-300 złotych, byłoby niemal idealnie. Brawo HTC, pokazaliście klasę. Samsung Galaxy S3 będzie miał godnego rywala.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Telefon zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Wybór redaKcji“.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zbliża się premiera serii Xiaomi Redmi Note 14 5G. Znamy dokładny termin debiutu. Smartfony z…
Na oficjalnej polskiej stronie Xiaomi wystartowały promocje na smartfony i nie tylko. W ramach rewelacyjnej…
W końcu mamy oficjalnej potwierdzenie! nubia Z70 Ultra za kilka dni będzie dostępna globalnie. Smartfon…
Xiaomi Redmi K80 Pro będzie świetnym smartfonem dla gracza. Wyniki w wymagających tytułach mówią same…
Smartwatche Huawei otrzymują właśnie aktualizację, która daje użytkownikom możliwość korzystania z płatności zbliżeniowych we współpracy…
Motorola potężnie zyskuje na popularności w USA. Producent zajmuje już zasłużone 3 miejsce. Czyżby Amerykanom…