Według wiarygodnych źródeł, Apple pracuje nad stworzeniem sieci satelitów, które miałyby służyć prostszej i szybszej łączności pomiędzy urządzeniami marki. Najpewniej, pozwoliłoby to sprzętom Apple komunikować się ze sobą bez konieczności pośrednictwa żadnego z operatorów.
Zazwyczaj serwujący sprawdzające się informacje Bloomberg, tym razem powołując się na ludzi „obeznanych z branżą”, którzy zdają się znać plany „tajnego zespołu” w kampusie Apple Park.
Domniemane plany producenta nie będą jednak całkowitym zaskoczeniem dla tych, którzy pamiętają, że już w 2017 r. mówiono o sieci satelitarnej Apple, kiedy to firma zatrudniła dwóch byłych pracowników Google zainteresowanych technologią kosmiczną.
Tajny zespół, pracujący nad kosmiczną technologią Apple
Zespół jako całość składa się podobno z kilkunastu specjalistów branży lotniczej, satelitarnej i antenowej, a sam projekt miał zwrócić uwagę Tima Cooka – dyrektora generalnego Apple’a – co może wskazywać na to, że jest to niemały priorytet w firmie.
Jak już wspominałem, taka sieć może transmitować dane pomiędzy urządzeniami marki bez pomocy pośredników, co może pomóc owym urządzeniom komunikować się ze sobą przez ich własną sieć, nawet jeśli inne usługi internetowe i komórkowe nie działają. Innym możliwym sposobem wykorzystania takiej sieci satelitów jest poprawa wydajności funkcji map na iPhonach oraz uzyskiwanie w nich bardziej precyzyjnej lokalizacji.
Póki co, nie jest jasne, w jaki sposób sprzęt zostanie rozmieszczony na orbicie, zatem nie możemy być w stu procentach pewni, czego się spodziewać. Przekonamy się również, czy Apple rzeczywiście zbuduje własne satelity, czy kupi je od innych producentów. Podobno, dokładne szczegóły wobec projektu mają zostać oficjalnie zaprezentowane w ciągu pięciu najbliższych lat.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.