To dopiero numer. O mały włos, a pracownicy Google musieliby obejrzeć wszystkie filmy udostępniane dzieciom poniżej ósmego roku życia dostępne na platformie YouTube Kids. Według Bloomberga Susan Wojcicki, prezes YouTube’a w ostatniej chwili wycofała się z szalonego pomysłu.
Niewiele brakowało, a prezes serwisu YouTube powołałaby specjalny zespół, który weryfikowałby każdy materiał wideo dedykowany dzieciom poniżej ósmego roku życia trafiający na YouTube Kids. Susan Wojcicki niemal w ostatniej chwili porzuciła pomysł, w obawie przed „odpowiedzialnością” za pozostałą część serwisu.
YouTube Kids, czyli izolowana od pełnej platformy YouTube część dedykowana dzieciom stanowi bezpieczną przestrzeń rozrywkową dla najmłodszych. Przez najmłodszych mam na myśli głównie osoby do ósmego roku życia, gdyż to one są najczęściej narażone na nieodpowiednie treści pojawiające się w „standardowej” odsłonie YT. Sęk w tym, że YouTube Kids nie jest pozbawione wad i tutaj również potrafią przedostać się materiały zawierające przemoc, a nawet samobójstwa.
Włodarze serwisu zostali ukarani za niedopilnowanie pewnych kwestii, przez co rozważano potężną weryfikację pojawiających się w YT Kids treści. W grę wchodziło przeglądanie dostępnych na platformie materiałów, do którego to zadania miało zostać oddelegowanych 40 pracowników. Wspomniane osoby wchodziłyby w skład zespołu „Crosswalk”, który zapoznawałby się z każdym filmem dostępnym na YouTube Kids (dedykowanym dzieciom do ósmego roku życia) z osobna. Brzmi jak szaleństwo, prawda?
Najwyraźniej również prezes YouTube’a, Susan Wojcicki uznała pomysł za szalony, gdyż wycofała się z jego realizacji niemal w ostatniej chwili. Powodem zmiany frontu nie musiały być wcale kwestie organizacyjne, choć, prawdę mówiąc, ciężko zorganizować tak daleko idącą moderację. Bodźcem do wycofania się z rozwiązania mogło okazać się narażenie na odpowiedzialność, jaką ponoszą wydawcy mediowi w kwestii praw autorskich, mowy nienawiści i tym podobnych. Brak głęboko idącej „ludzkiej” moderacji nieco wyklucza taką możliwość.
W rozmowie CBS Wojcicki stwierdziła, że gdyby firma miała przeglądać materiał pojawiający się w serwisie YouTube, realizacja zadania okazałaby się niewykonalna. W każdej minucie do YT (pełnego) trafia ponad 500 godzin nagrań.
Skala robi wrażenie, prawda?
https://www.gsmmaniak.pl/1058894/samsung-galaxy-tab-a-kids-edition-2019-oficjalnie/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Teclast F16 Pro znowu staniał i znowu jest najlepszym laptopem w swojej półce cenowej. Za…
Już 20 marca odbędzie się premiera Oppo F29 i Oppo F29 Pro. Te smartfony cechują…
Poznaliśmy ceny POCO F7 Pro i POCO F7 Ultra w Europie. Są nieco wyższe i…
Choć raczej nie wyobrażam sobie już porzucenia Androida, iPhone 17 Pro Max coraz mocniej działa…
W dzisiejszym świecie, w którym liczba urządzeń elektronicznych rośnie z dnia na dzień, odpowiednia ładowarka…
Rozdawnictwo od Epic Games raczej nigdy się nie skończy. Tym razem platforma postanowiła podarować graczom…