Samsung w 2020 roku zmieni mocno nazewnictwo swoich flagowców, upodabniając je do Apple. Nowe modele z najwyższej półki mają się nazywać Galaxy S20 (następca S10e), Galaxy S20+ oraz Galaxy S20 Ultra.
W sieci pojawił się nowy przeciek dotyczący nadchodzących wielkimi krokami flagowców Samsunga. Doczekamy się sporej zmiany, a nazwy będą prawie tak słabe, jak te w smartfonach Apple.
Galaxy S20, S20+ i S20 Ultra
W 2020 roku chętni na zakup flagowych modeli koreańskiego producenta będą mieli do wyboru podstawowego Samsunga Galaxy S20 (wcale nie przynosi to skojarzeń z iPhone’m 11, który również przeszedł podobną drogę od Xr), wyposażonego w lepsze podzespoły Samsunga Galaxy S20 Pro S20+ oraz najmocniejszy modeli dla najbardziej wymagających, czyli Samsunga Galaxy S20 Ultra. Wiecie, że taki lepszy niż Max.
Hmmmmmmmmmm
S20? S20+? S20 Ultra? pic.twitter.com/adJexEcD47— Harmless Karl (@HarmlessKarl) December 30, 2019
Wyobrażam sobie, że takie podejście ma sprawić, że klienci poczują się lepiej, kupując najtańszy wariant S20. S10e brzmiało jak coś okrojonego, gorszego – w 2020 nie będzie już tego problemu. Co do modelu Ultra to…po przygodach z HTC mam do tej nazwy jakiś uraz i pewnie dlatego się tak czepiam.
Co oprócz kiepskiego nazewnictwa ma w sobie Galaxy S20?
Na przykład paskudny tylny panel. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że skoro fronty urządzeń robią się coraz bardziej minimalistyczne i w zasadzie każdy smartfon z flagowej półki będzie wyglądał podobnie, to pole do popisu dla projektantów jest na tyle. No to się popisali, a aparat w Galaxy S20+ czy S20 Ultra wygląda koszmarnie. Nie wątpię, że zostało to podyktowane wielkością samych podzespołów, ale efekt raczej nie powala na kolana. I pomyśleć, że we wrześniu nabijaliśmy się z wyspy w iPhone 11 Pro Max.
Złe wieści dla fanów Galaxy S10e – jego następca dostanie większy, zakrzywiony ekran
Paradoksalnie (a może wcale nie?) najciekawszym modelem wydaje mi się obecnie podstawowy Galaxy S20. To samo pisaliśmy o iPhone’ie 11, który z miejsca stał się dobrym wyborem dla każdego, kto szukał względnie przystępnego cenowo smartfona od Apple. Będzie też oferował ekran o przekątnej 6.2 cala, co dla wielu może być zaletą w poszukiwaniu kompaktowego flagowca.
Wszystko stanie się jasne już w lutym. Obecnie w sieci przewijają się dwie daty premiery: 11 lub 18 lutego. Czekacie?
Ceny Samsung Galaxy S20
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.