Tegra 3 nie posiada wsparcia dla sieci LTE, a to może poważnie wyhamować rozwój tego zagadnienia (efektem tej sytuacji jest np. stworzenie dla rynku amerykańskiego osobnego modelu smartfonu HTC One X – bazuje on na dwurdzeniowym procesorze i dzięki temu posiada wsparcie dla sieci LTE). nVidia zrozumiała chyba swój błąd i postanowiła go w miarę szybko naprawić – jesienią na rynek powinna tracić platforma Tegra 3+, która różni się od swej poprzedniczki przede wszystkim wsparciem dla technologii LTE.
Schemat podobny do tego, jaki charakteryzuje rozwój LTE, można również odnieść do technologii NFC. Także i w tym przypadku producenci wstrzymują się z wypuszczaniem na rynek kolejnych modeli z tym chipem, ponieważ infrastruktura nie rozwija się odpowiednio szybko i brakuje odpowiedniej liczby aplikacji, by zainteresować tym tematem użytkowników (część obserwatorów rynku przekonuje, iż najważniejszym zadaniem w tym przypadku będzie właśnie zmiana podejścia ludzi do tej technologii – jeśli już się do niej przyzwyczają i poznają jej możliwości, to usługi związane z NFC czeka szybki rozwój).
W roku ubiegłym sprzedano podobno 30 mln smartfonów z tym podzespołem – być może w tym roku wynik ten zostanie poważnie poprawiony. Swoje modele z NFC na pokładzie pokazali w Barcelonie zarówno potentaci (Samsung i Nokia), jak i firmy z olbrzymimi aspiracjami (ZTE i Huawei) oraz LG, Acer i operator Orange. Z pewnością sporym wsparciem dla rozwoju tego kierunku będą słuchawki budżetowe z NFC (póki co technologia ta trafia na pokład smartfonów z wyższej i średniej półki). Jej upowszechnienie może przerwać błędne koło: deweloperzy nie tworzą aplikacji dla NFC, ponieważ na rynku nie ma zbyt dużo gadżetów z tą technologią, a producenci nie wypuszczają wielu modeli z NFC, ponieważ brakuje odpowiedniego oprogramowania zachęcającego klientów do sprzętu tego typu. Branży potrzebny jest w tym przypadku poważny impuls (być może będą nim Igrzyska Olimpijskie w Londynie, podczas których możliwości NFC mają być prezentowane na szersza skalę) upowszechniający technologię.
Eksperci podkreślają nieustannie, że w branży mobilnej zarabia się na smartfonach z wyższej półki (zdają sobie z tego sprawę Apple, Samsung i HTC – firmy te zarabiały i nadal zarabiają głównie na smartfonach high-endowych, na których marża jest najwyższa). Nie zmienia to jednak faktu, że wielu producentów chce trafić także do klientów z mniejszym budżetem. Ma to im ułatwić zakotwiczenie na rynku mobilnym i stopniowe docieranie do tych, którzy chcą i mogą sobie pozwolić na droższy sprzęt. Dotyczy to głównie krajów wschodzących – póki co, największym powodzeniem w państwach typu Indie, Chiny, czy Brazylia cieszą się tanie słuchawki z zielonym robotem.
Korporacje zdają sobie jednak sprawę z tego, że społeczeństwa te stosunkowo szybko się bogacą i przybywa w nich klientów chętnych do zakupu bardziej złożonych modeli. Ekspansję warto więc zacząć od dotarcia do klienta masowego. Smartfony w cenie 100-150 dolarów, współpracujące z platformą Android, nie są już niczym zaskakującym. Niewykluczone, że w tym samym kierunku będą podążały Nokia oraz Microsoft (tanie słuchawki z WP zobaczymy zapewne w ofercie chińskich producentów). Tymczasem Eric Schmidt – były CEO Google mówił niedawno o smartfonach z Androidem w cenie około 70 dolarów. Widać zatem, że producentów czeka w tym roku nie tylko walka na ilość rdzeni i wielkość wyświetlacza, ale też starcie w segmencie modeli budżetowych.
Wspomniane powyżej główne trendy rozwoju branży mobilnej w bieżącym roku warto wzbogacić o jeszcze dwa punkty. Pierwszym z nich jest wygląd sprzętu oraz materiały, z jakich został on wykonany. Wygląd wpisuje się oczywiście w przytaczaną już teorię Murtazina, która mówi, iż dzisiaj najważniejsze są emocje. Nie oddaje on jednak w pełni tego zjawiska. Warto zwrócić uwagę na ostatnie doniesienia płynące od przedstawicieli HTC. Poinformowali oni, że w najbliższym czasie nie zamierzają umieszczać na pokładzie swych słuchawek większych baterii (akumulator zastosowany np. w modelu One X można uznać za jeden z największych mankamentów tego sprzętu), ponieważ klienci w pierwszej kolejności stawiają na smukły wygląd, a nie na czas pracy.
Z wyścigu o coraz cieńszy sprzęt wycofało się niedawno Apple – ich najnowszy iPad jest grubszy od poprzedniego, co jest efektem zainstalowania pojemniejszej baterii. W najbliższym czasie nie należy się jednak spodziewać, by tą drogą poszli także inni producenci.
Ciekawie wygląda także sprawa materiałów wykorzystanych do obudowy smartfonów. Twórcom nie wystarcza już plastik i aluminium – szukają nowych (często bardzo oryginalnych) rozwiązań. Wystarczy wspomnieć o plotkach związanych z obudową wykonaną z liquidmetal przeznaczoną dla kolejnego iPhone’a (wcześniej pojawiły się także pogłoski, iż za jakiś czas zobaczymy smartfon Apple w szklanym korpusie). Modne stają się także słuchawki z obudową ceramiczną. Takiego rozwiązania doczekał się model HTC One X i wiele wskazuje na to, że podobną drogą pójdzie Samsung w przypadku Galaxy S III. Zobaczymy, czym jeszcze zaskoczą nas producenci.
Smartfon już z samego założenia jest czymś więcej, niż sprzętem z funkcjami dzwonienia, wysyłania wiadomości tekstowych i korzystania z kalendarza. Urządzenia te mają być przydatne w szkole i w pracy, ale przy okazji powinny zapewnić swojemu właścicielowi odpowiednią rozrywkę. Dlatego stosunkowo szybko zaczęły one pełnić rolę odtwarzacza (najpierw muzycznego, potem także plików wideo), aparatu, konsoli do gier, czy nawigacji. Poszczególne moduły są dopracowywane do tego stopnia, że zaczynają zastępować urządzenia stworzone z myślą o konkretnej funkcji. Na pokład smartfonów trafia coraz więcej technologii, aplikacji i podzespołów czyniących z tych urządzeń sprzęt niezwykle wielofunkcyjny. Nikogo już nie dziwi projektor zainstalowany w modelu Samsung Beam i należy się spodziewać, że ten trend nie przeminie.
Po przeanalizowaniu trendów, które mogą w tym roku wytyczać kierunek rozwoju branży mobilnej, można jeszcze raz zadać sobie pytanie, czy specyfikacje faktycznie zeszły na drugi plan i zostały zdominowane przez emocje? Oba twierdzenia można chyba ze sobą pogodzić – producenci faktycznie stawiają na emocje, ale w znacznym stopniu mają jej wywoływać właśnie niektóre parametry słuchawek: moc procesora oraz ilość jego rdzeni, wielkość wyświetlacza oraz wielofunkcyjność urządzenia.
Zarówno po tegorocznych targach CES, jak i MWC można było usłyszeń opinie, iż imprezy te przestały być wydarzeniami promującymi innowacyjność i nowe rozwiązania, a stały się bardziej miejscem spotkań ludzi z branży i doskonałą okazją do nawiązywania nowych znajomości i rozwijania biznesu. Podnosiły się glosy, że producenci pokazują coraz mniej nowych gadżetów (np. smartfonów) i targi wyglądają inaczej, niż kiedyś. Warto jednak pamiętać, iż targi z założenia są miejscem, umożliwiającym, a nawet prowokującym spotkania ludzi z danej branży. Zwracano także uwagę na fakt, iż coraz więcej firm zmierza w kierunku stworzenia rozległego ekosystemu, w którym nie będą się liczyły poszczególne sprzęty, lecz ich współdziałanie i szansa na totalne wciągnięcie klienta przez jednego producenta urządzeń. I właśnie ten kierunek może się okazać jednym z ważniejszych trendów w ewolucji branży mobilnej.
Na koniec warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden szczegół, o którym po targach CES 2012 pisał Walt Mossberg – firmy będące dziś prawdziwym motorem napędowym branży IT nie biorą udziału w targach i nie chwalą się swoimi produktami w Las Vegas czy Barcelonie, a jednak to one mają duży wpływ na to co, za ile i kiedy kupią/zobaczą/otrzymają klienci. W gronie tym można wymienić np. Google, Apple, Facebooka i Amazona (podczas MWC nie zobaczyliśmy też modelu SGS III, co jedni uznali za porażkę firmy, a Murtazin określił jako rozsądne rozwiązanie, chroniące firmę przed falstartem i totalną wpadką). Niedługo dołączy do nich Microsoft, który zrezygnował z udziału w kolejnych targach CES.
Jak widać, branża mobilna także podlega zmianom (i to dość dynamicznym), a o kierunku jej rozwoju przestają decydować poszczególne firmy, czy imprezy. Strategie podjęte przez producentów i wdrażane w życie, uznawane dziś za pewnik i słuszną koncepcję mogą w krótkim czasie stać się nieaktualne. Silną pozycję w sektorze zdobędą ci, którzy nie tylko przygotują dobry sprzęt o emocjonalnym wydźwięku, ale też będą umiejętnie odczytywać zmiany zachodzące na rynku. Odstępstwo od tej zasady może się okazać bardzo bolesne w skutkach nawet dla potentatów uważanych dziś za filary tego biznesu.
Źródła: Mobile-review, Astera, InfoWorld
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Klienci PKO BP po raz kolejni są wprowadzani w błąd. To z kolei może prowadzić…
Messenger zostaje wyposażony w przydatne nowości – jakość HD w połączeniach, pocztę głosową, tła AI…
Nowego Xiaomi pokochasz za pojemną baterię i wysoką wydajność. Xiaomi Redmi Turbo 4 ujawnił część…
Ta gra to interaktywny film, który stał się niemałym hitem w oczach krytyków i graczy.…
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…