Podczas tegorocznych targów CES 2020 w Las Vegas doszło do spotkania, na którym Samsung prawdopodobnie ujawnił ostateczną nazwę następców modeli Galaxy Fold oraz Galaxy S10. Nowy „składak” oraz flagowiec przyjmą nazewnictwo — Galaxy Bloom oraz Galaxy S20.
Wygląda na to, że właśnie udało nam się poznać ostateczną nazwę nowego składanego smartfona Samsunga. Sprzęt, który określany był jako Galaxy Fold 2, to Galaxy Bloom. Na tym jednak nie kończą się informacje, które zostały ujawnione podczas spotkania z kluczowymi partnerami koncernu mającego miejsce na CES.
Galaxy Bloom nagra wideo w rozdzielczości 8K. W zasadzie Galaxy S20 również…
Takie poranki lubię. Powoli rozbudzam się przy kawie oraz prasówce z najświeższymi informacjami z targów CES, aż tu nagle jedna z treści przykuwa moją uwagę na dłużej. Tak, mowa o doniesieniu odnoszącym się do wyczekiwanych tegorocznych potencjalnych hitów Samsunga. Jeśli wierzyć doniesieniom, południowokoreański producent „ujawnił” na spotkaniu, w którym brali udział tylko wybrani partnerzy kilka szczegółów dotyczących nowego flagowca oraz następcy składanego smartfona.
Smartfon, który do tej pory określany był jako Galaxy Fold 2, przyjmie nazwę Galaxy Blooom. Skąd taki pomysł? Z raportu z Korei Południowej dowiadujemy się, iż DJ Koh z Samsunga podał podczas wspomnianego wcześniej spotkania powody wyboru nieco innej, niż przewidywana nazwy. Chodzi o nawiązanie do kompaktowej konstrukcji francuskich pudrów (puderniczek), które zamykano w sposób zbliżony do tego, co ma zaoferować Galaxy Bloom – i to ma się podobno spodobać przede wszystkim kobietom. Trzeba przyznać, że jest to tłumaczenie oryginalne, nawet bardzo.
Sam smartfon będzie, co jest już oczywiste, składany do środka. Podobnie rozwiązano to w Motoroli RAZR, której przyglądał się Damian. Firma celuje urządzeniem w młode kobiety w wieku około 20 lat. W takim przypadku zastosowana konstrukcja wydaje się w pełni uzasadniona.
Galaxy Bloom może otrzymać jedną wspólną cechę z nowym flagowcem. Zanim do niej przejdziemy, zatrzymajmy się na chwilę przy nazewnictwie smartfona. Wygląda na to, że nie będziemy mieli do czynienia z Galaxy S11, a Galaxy S20, jak stanowiły niektóre przecieki. Tegoroczny sztandarowiec oraz rzeczony Blooom miałby otrzymać aparaty pozwalające rejestrować wideo w rozdzielczości 8K. To może być prawdziwa petarda i mam wielką nadzieję, że informacja ta znajdzie potwierdzenie w rzeczywistych działaniach giganta.
8K w smartfonie — czy to ma już sens?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.