Oppo Reno 2Z to bardzo solidny średniak, który jest w stanie zaspokoić potrzeby nawet bardziej wymagającego użytkownika. Ma niezły procesor, 8 GB RAM, dużą baterię i ponadprzeciętny aparat. Czy warto go kupić? Na to pytanie odpowiedź znajdziesz w naszej recenzji Oppo Reno 2Z.
Oppo Reno 2Z to dla mnie jeden z najbardziej niedocenionych smartfonów ze średniej półki cenowej w 2019 roku. Po kilku tygodniach testów nie miałem wątpliwości, że to kompletny model, który do tego wygląda zjawiskowo, ma pamięć operacyjną kojarzącą się z flagowcami, doskonałą baterię i działa jak marzenie. Ciężko uwierzyć, że jest tak tani w stosunku do swoich możliwości.
Odpowiedzmy więc sobie na pytanie – czy powinieneś go kupić za 1699 złotych?
Dane podstawowe | |
Wymiary | 76 x 162 x 8.7 mm |
Waga | 195 g |
Obudowa | jednobryłowy |
Standard sim | nano-SIM + nano-SIM, Dual SIM |
Data premiery | 2019, wrzesień |
Ekran | |
Typ | AMOLED 6.53'', rozdzielczość 1080x2340, 395 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | MediaTek helio P90 |
Procesor | 2.2 GHz, 8 rdzeni (2x2.2 GHz Cortex-A75 & 6x2.0 GHz Cortex-A55) |
GPU | PowerVR GM9446 |
RAM | 8 GB |
Bateria | 4000 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 256GB |
Porty | USB (typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm) |
Pamięć użytkowa | 128 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 9.0.0 Pie, ColorOS 6 |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | TAK, Miracast |
GPS | TAK |
Bluetooth | TAK |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 48 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 8 MP + 8 MP + 2 MP |
Dodatkowy | 16 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Kiedy na premierze wziąłem do ręki Oppo Reno2 i Oppo Reno 2Z, to na pierwszy rzut oka nie za bardzo potrafiłem rozróżnić, który z nich jest modelem droższym. To spory komplement dla Reno 2Z, bo o tamtym smartfonie pisałem, że jakością wykonania nie odstaje od flagowych urządzeń. 2Z jest tylko minimalnie gorszy, co z miejsca czyni go jednym z najlepiej wykonanych i zaprojektowanych smartfonów w swojej klasie.
Na obudowę urządzenia składa się szklana kanapka z pieczywa Gorilla Glass piątej generacji oraz ramka z tworzywa sztucznego, które całkiem nieźle udaje metal. Podczas testów taki zestaw sprawdził się świetnie, bo na urządzeniu nie znalazłem żadnych rys. Tutaj uwaga – w zestawie znajdziesz imitujące skórę etui, które – podobnie jak w Reno – jest najlepszym, jakie kiedykolwiek dostaniesz w gratisie do smartfona. Jest ładne, dobrze chroni przed uszkodzeniami i nie szpeci samego smartfona. Klasa.
W przypadku następcy zawsze trzeba odnieść się do poprzednika. Czy 2Z wygląda lepiej, niż testowany przez nas jakiś czas temu Oppo Reno Z? Absolutnie. Tamten model posiadał minimalnego, ale jednak notcha. Tutaj aparat przeniesiono na wysuwaną tackę, która – z jakiegoś powodu – nie jest „płetwą rekina”, z której słynie seria Reno. Mniejsza z kształtem, bo ważniejszy jest fakt, że dzięki temu uzyskano ekran pozbawiony ramek z trzech stron, a wyposażony tylko w niewielki podbródek.
Sam ekran jest spory, bo urósł aż do 6.53 cala i pewnie nie każdy będzie w stanie wygodnie korzystać z niego przy pomocy tylko jednej dłoni. Oppo Reno 2Z jest dużym smartfonem, co dla mnie jest zaletą, ale fani kompaktowych urządzeń powinni go raczej omijać.
Kilka słów o kolorze. Jeśli chcesz kupić Oppo Reno 2Z, to zrób sobie przysługę i kup go w perłowej bieli – podziękujesz mi później. Sama obudowa pięknie mieni się w świetle, a do tego nie widać na niej odcisków palców. Jeśli nie będziesz korzystał z etui, to rysy również będą najmniej widoczne. Zdecydowanie polecam ten wybór.
Na tylnym panelu znajdziemy też poczwórny aparat główny, ale nie znajdziemy czytnika linii papilarnych, bo ten został zintegrowany z wyświetlaczem. Nie znajdziemy również wystającej wyspy aparatu, bo moduł czterech obiektywów schowano całkowicie w obudowie. W smartfonie za mniej niż 2000 złotych. Z baterią 4000 mAh. To tak się da?! Najwyraźniej Oppo nie ma z tym problemu i choćby dlatego należą mu się duże brawa. Mało? To na dole wygospodarowano miejsce na złącze słuchawkowe jack.
Podsumowując. Oppo Reno 2Z jest najładniejszym smartfonem do 2000 złotych, który zadebiutował w 2019 roku. Wygrywa nawet ze świetnymi Xiaomi Mi 9T i Mi 9T Pro, a to właśnie ze względu na schowany w obudowie aparat.
Wyświetlacze OLED na dobre zadomowiły się w średniej półce cenowej, co może nas tylko cieszyć. Nie wszystkie smartfony w tej cenie oferują czytnik zintegrowany z ekranem, a jeszcze mniej z takim, który działa sensownie. Do tej pory mogłem tak nazwać głównie ten z Xiaomi Mi 9T, a do tego grona dołącza Oppo Reno 2Z. O tym jednak później, skupmy się na samym panelu.
Matryca OLED ma przekątną 6.53 cala, rozdzielczość FullHD+ i w takiej kwocie prezentuje się bardzo sensownie. W słoneczny dzień jest jasna i czytelna, w całkowitej ciemności również nie męczy oczu. Odwzorowanie kolorów oceniam pozytywnie, czernie są idealnie czarne. Słowem – bardzo dobry panel. Na plus zaliczam też obecność ekranu AoD.
Potencjalne wady? Cóż, mogę jedynie napisać, że brak 90 Hz lub lepszej częstotliwości odświeżania, którą w podobnej kwocie oferuje już Redmi K30. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w momencie, kiedy Reno 2Z debiutował, w średniakach nie oferował tego nikt, nie ma więc o czym mówić.
Ogniwo o pojemności 4000 mAh w smartfonie w 2019 roku zwykle wystarczało, by nazwać go takim, który bez trudu wytrzyma cały dzień intensywnego użytkowania. Oppo pokazało mi również podczas testów Reno2, że potrafi zoptymalizować oprogramowanie pod kątem zużycia energii, więc względem 2Z miałem spore oczekiwania. Nie zawiodłem się po raz kolejny.
Oppo Reno 2Z zapewniał mi cały dzień pracy z dala od gniazdka, z małym zapasem na kolejny poranek. W tym czasie standardowo korzystałem z komunikatorów, Spotify w tle przez kilka godzin, podobna dawka Pokemon Go, nieco obróbki zdjęć i trochę przeglądarki. Taki zestaw zwykle wystarczy, by większość modeli „poszła spać” przed wieczorem, ale Reno dał radę. SoT to jakieś 6 do 6.5 godziny, a więc wynik jak najbardziej satysfakcjonujący.
Na koniec tradycyjnie kilka słów o ładowaniu. W zestawie znajdziesz adapter o mocy 20 W, który do pełna naładuje ogniwo w jakieś 80 do 90 minut. Szybkie podładowanie w ciągu dnia również nie sprawia problemu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…